Znaczy minister

Pogłoski o dymisji szefowej resortu finansów Teresy Czerwińskiej (na zdjęciu) dla wielu stały się okazją, by usłyszeć o niej po raz drugi od czasu nominacji.

25.03.2019

Czyta się kilka minut

 / PAWEŁ MAŁECKI / AGENCJA GAZETA
/ PAWEŁ MAŁECKI / AGENCJA GAZETA

Ministerstwo to zawsze było resortem wagi ciężkiej nie tylko ze względu na zakres kompetencji. Drugim powodem były nazwiska samych strażników deficytu. Leszek Balcerowicz, Grzegorz Kołodko, Marek Belka, Zyta Gilowska – to lista pełnokrwistych i doświadczonych polityków, którzy nierzadko narzucali rządowi swoją wolę (inna sprawa, że kierunek polityki fiskalnej wyznaczało wówczas Clintonowskie „gospodarka, głupcze”, o czym w tym numerze „Tygodnika” prof. Elżbieta Mączyńska).

Teresa Czerwińska jawi się tymczasem na tle poprzedników nie jako polityk, lecz urzędnik. „Jest kompetentna” – mówią o niej ekonomiści, jakby nie chcieli wyjść w ocenach poza sferę dorobku akademickiego. Urodzona w polskiej rodzinie na Łotwie, wykształcona już w kraju i przez lata związana z Uniwersytetem Gdańskim, profesor badała problematykę ryzyk inwestycyjnych i funkcjonowania towarzystw ubezpieczeniowych na rynkach kapitałowych. Aż ciśnie się na usta żart, że dla rządu, który zamierza się mocno zadłużyć, taki fachowiec to prawdziwy skarb.

Trudno jednak nie nabrać podejrzeń, że ostrożność ocen wynika też z przekonania, iż krojczym finansów publicznych nie jest Teresa Czerwińska, lecz sam premier. W ubiegłym tygodniu media ekscytowały się pogłoską, jakoby minister złożyła dymisję w związku z planami zwiększenia deficytu budżetowego dla sfinansowania obietnic zawartych w tzw. piątce Kaczyńskiego. Premier kilka dni później przyznał, że deficyt musi wzrosnąć, choć wcześniej utrzymywał, że na wszystko wystarczy pieniędzy z rosnących dochodów budżetowych.

Minister była wtedy na zwolnieniu lekarskim, co oczywiście może oznaczać, że po prostu zachorowała. Albo że tylko w ten sposób gotowa jest wyrazić weto wobec planów rządu, w którym nominalnie gra jedną z głównych ról. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 13/2019