Zmienni jak wyborcy

Opublikowany tuż przed świętami sondaż, pokazujący spadek poparcia dla PiS, to kubeł zimnej wody dla obozu rządzącego. Okazuje się, że polscy wyborcy nie są pochopni, ale pamiętliwi.

30.03.2018

Czyta się kilka minut

Posłowie PO podczas wystąpienia Beaty Szydło  przypominają o wysokości odebranej przez nią nagrody, 22 marca 2018 r. / SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA
Posłowie PO podczas wystąpienia Beaty Szydło przypominają o wysokości odebranej przez nią nagrody, 22 marca 2018 r. / SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA

Zaczynając jednak od zastrzeżeń: to tylko jeden sondaż. Traktowanie go jak wyroczni nie ma sensu. Widać to szczególnie po notowaniach lewicy, która w porównaniu z poprzednim badaniem opinii tej samej pracowni odnotowała trzykrotny wzrost – z 3 do 9 proc. Rzecz w tym, że poprzednio jej wyniki były wyraźnie niższe od średniej dla sondaży innych firm, teraz zaś są nieco wyższe od takiej średniej. Biorąc pod uwagę precyzję takiego badania, może to być równie dobrze wzrost z 5 na 7 proc. Też coś, ale bez powodu do euforii. Podobnie w przypadku PiS: nawet gdyby stracił nie 12, ale 8 punktów procentowych, dalej może to być tylko krótkotrwałe wahnięcie. Byliśmy świadkami podobnego nieomal dokładnie rok temu, po beznadziejnej brukselskiej szarży na Tuska. Potem notowania wróciły do wcześniejszego poziomu.

Konsekwencje polityczne takich wyników są jeszcze mniej oczywiste. Można sobie wyobrazić, że rządzący wpadną w panikę. Jej przejawem jest najpewniej zatrzymanie byłego wiceministra finansów w rządzie PO Jacka K., przy którym samoniszcząca dla PiS sprawa posłanki Sawickiej wygląda na majstersztyk politycznej intrygi. W takim scenariuszu opozycja dostanie wiatru w żagle, w obozie władzy rozpoczną się kłótnie i oskarżenia, które sprowadzą go na równię pochyłą w następujących raz po raz od jesieni wyborach. Lecz równie dobrze można twierdzić – co już podnoszą niektórzy komentatorzy – że taki skok może opozycję uśpić, natomiast otrzeźwić obóz władzy. Do wyborów jest dość czasu, by odprawić pokutę i pokazać, że się z błędów umie wyciągać wnioski.

Jakież to jednak wnioski nasuwa cała ta sprawa, jeśli spojrzeć na nią szerzej – wychodząc poza to, komu rośnie, a komu spada? Od dwóch lat wielu komentatorów wierzy, że polska polityka gwałtowanie się zmieniła. Że wszystko już wygląda inaczej, zostało zabetonowane, poprzedzielane nawet nie rowami, lecz przepaściami. Otóż obserwując sondaże łatwiej znaleźć argumenty na rzecz tezy, iż dotyczy to znacznie bardziej politycznych aktywistów – wliczając w to dziennikarzy „mediów tożsamościowych” – niż ogółu. Medialne rozgorączkowanie maskuje fakt, że dalej jest w Polsce grupa wyborców, których decyzje nie są oczywiste. Których nie paraliżują wzajemne oskarżenia o najcięższe zbrodnie: narodowe zdrady i zamachy na demokrację. Inflacja takich oskarżeń czyni może ich reakcje powolniejszymi, jednak dalej udzielają oni poparcia i je wycofują w odpowiedzi na konkretne działania obu stron. Odnotowują błędy i porażki dumnie ogłaszanych zamiarów. Gdy jest ich za dużo, zmieniają swoje decyzje. Nie są pochopni, lecz za to pamiętliwi. Najwyraźniej nie cenią strategii „pokazywania pazurków”.

Taki wniosek tym bardziej podpowiada, że losy zbliżających się wyborów ciągle się ważą. Już dziś wszystkie strony – partia rządząca wraz z przyległościami, kotłujące się ugrupowania opozycji czy wreszcie lokalne partie władzy wokół „bezpartyjnych” samorządowych włodarzy – przesądzają o wyniku głosowania. Poparcie wyborców jest jak odporność gwoździa na wyginanie – nigdy do końca nie wiadomo, kiedy się kończy. Lecz jeśli przegina się za często, kończy się niechybnie. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Socjolog, publicysta, komentator polityczny, bloger („Zygzaki władzy”). Stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Pracuje na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w zakresie socjologii polityki,… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 15/2018