Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Większość z nas w dzieciństwie podejmowała z nią walkę, wspinając się na drzewa lub trzepaki, byliśmy jednak skazani na porażkę, kończąc tę rywalizację z siniakami i otarciami. U ludzi zmysł równowagi, pozwalający współpracować z grawitacją, mieści się w uchu wewnętrznym. A jak jest u tak różnych od nas organizmów jak rośliny? Skąd roślina np. wie, którędy jest do góry?
Jeżeli wygniemy łodygę pod dowolnym kątem, to roślina i tak zmodyfikuje swój wzrost i rosnąć będzie do góry. Do tej pory naukowcy nie rozumieli, jak rośliny orientują się w swoim położeniu. Wiele się wyjaśniło dzięki eksperymentom francuskich naukowców z Uniwersytetu Aix-Marseille i Uniwersytetu Clermont-Auvergne. Antoine Bérut i współpracownicy odkryli, że w komórkach roślin istnieją czujniki grawitacji podobne w swojej zasadzie działania do poziomicy, jaką posługują się stolarze. Te czujniki to mikroskopijne ziarenka skrobi, zwane statolitami. Nie są to jednak drobinki opadające swobodnie w najniższym punkcie komórki – wtedy nie byłyby w stanie szybko reagować na zmiany. Statolity są w ciągłym ruchu, co pozwala im „wyczuć” najmniejszą nawet zmianę położenia rośliny. Ich właściwości fizykochemiczne bardziej przypominają płyn niż ciało stałe. Położenie statolitów steruje dystrybucją roślinnego hormonu wzrostu, który kieruje wzrost rośliny do góry. ©