Zbawienna głupota

Jest użytecznym narzędziem, bo dzięki niej możemy rozbić zamknięty i komplementarny system wiedzy, który ogranicza nasze możliwości działania i horyzonty myślenia.

31.10.2017

Czyta się kilka minut

Słynna maksyma Gombrowicza „im mądrzej, tym głupiej”, która pada w „Dzienniku”, odnosi się, oczywiście w pewnym uproszczeniu, do modelu zachodniej racjonalności en bloc. Zresztą kawałek dalej sam autor doskonale to tłumaczy: „Spójrzcież na wszystkie festyny intelektu: te koncepcje! Te odkrycia! Perspektywy! Subtelności! Publikacje! Kongresy! Dyskusje! Instytuty! Uniwersytety! A jednak: głupio”. Autor „Ferdydurke” złośliwie obnaża tu model mądrości (czy też wiedzy albo nauki), który wyraża się w marzeniu o możliwość totalnego i jednoznacznego opisu świata. Oczywiście Gombrowicz nie był pierwszym, który to zauważył – zuchwała zachodnia racjonalność już w momencie swoich narodzin została związana dialektycznym węzłem z własną krytyką (patrz: patron tegorocznej edycji Ars Cameralis, czyli Erazm z Rotterdamu). Jednak w tym konkretnym przypadku mamy niewątpliwie do czynienia z prawdziwą obsesją na punkcie głupoty. Dlatego ową maksymę należy rozpatrywać w szerszym kontekście.

Głupota jest kluczowym żywiołem dla uniwersum prozy Gombrowicza – nią podszyta jest cała rzeczywistość, wypełza z każdej szczeliny i popycha bohaterów do kolejnych, coraz dziwaczniejszych przygód. Głupie są słowa, które bohater „Pamiętnika Stefana Czarneckiego” każe powtórzyć swojej narzeczonej, głupi jest żebrak z gałązką w ustach stojący pod oknami nowoczesnych Młodziaków, głupota bije z wróbla, którego ktoś powiesił w zakopiańskich krzakach – tę litanię można by ciągnąć jeszcze długo. Głupota pojawia się zawsze tam, gdzie dochodzi do niepokojącego i niebezpiecznego zagęszczenia rzeczywistości. Zagrożenie polega oczywiście na usidleniu w nieznośnej, sztywnej formie lub też „parującej swojskości”, która oblepia nas gęstą masą, blokując każdy możliwy ruch. Głupota, która przychodzi na ratunek, to szczelina, pęknięcie, przez które można uciec od tłamszących ideologii (choćby nacjonalistycznej czy też odgórnie determinującej formę życia). W ten sposób rozbrojone zostają mechanizmy dyscyplinujące nasze umysły i ciała.

Głupota to bardzo użyteczne narzędzie – pozwala rozbroić pyszałkowatą pewność siebie, rozbić zamknięty i komplementarny system wiedzy, który ogranicza nie tylko nasze możliwości działania, ale przede wszystkim horyzonty myślenia. Gdy ktoś przychodził do Gombrowicza ze swoją niezachwianą mądrością w rękach, wyciągał on głupotę niczym igłę i przekuwał nią nadmiernie napompowany balon cudzego ego.

To oczywiście tylko jeden z możliwych sposobów rozumienia i używania głupoty – wydaje się on jednak szczególnie bliski idei edycji Festiwalu Ars Cameralis. Zaproszonych w tym roku artystów i myślicieli łączy jedno – niezgoda na zastygnięcie w raz ustalonym porządku wartości. Głupota, która oznacza tu przede wszystkim ustawienie się w opozycji do reszty świata, mobilizuje twórców do stawiania niewygodnych pytań, a także do prowokacyjnej błazenady, bez której niemożliwy byłby krytyczny dystans wobec świata. Zaufanie głupocie bardziej niż mądrości oznacza jednak dyskomfort. „Bycie głupim w oczach świata związane jest z trwaniem w permanentnej bezdomności”– pisze Bartłomiej Majzel, jeden z organizatorów Festiwalu. Ta bezkompromisowa postawa warta jest jednak swojego ryzyka – bez niej skazani bylibyśmy wyłącznie na to, co oczywiste, znane i przewidywalne. Dlatego nie bójmy się odwrócić sentencji Gombrowicza i powiedzmy otwarcie: im głupiej, tym mądrzej.©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Redaktor i krytyk literacki, stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 45/2017