Z nieba priwiet

Pierwszy obraz to minuta ciszy, którą nasi przyjaciele, moskwianie, uczcili śmierć 96 pasażerów Tupolewa w Smoleńsku („I nie wierzcie Putinowi”). To był obraz Rosji ludzkiej, która nas, Polaków, rozumie i która staje po stronie niewinnych ofiar.

11.11.2013

Czyta się kilka minut

Ale zaraz potem, kiedy wróciliśmy do Polski, kiedy jeszcze mieliśmy w pamięci niezwykłą rosyjską gościnność, naraz Rosja stała się „groźna i wielka”. Jak w XIX i XX wieku, znowu okazała się Lewiatanem, mechanicznym bogiem, bezwzględnym suwerenem. Tę Rosję reprezentował niegdyś biały, a potem czerwony carat, teraz – Władimir Putin (poczytajcie „Dzień oprycznika”). Nawet pozornie ludzki gest, jaki wykonał, ściskając Donalda Tuska tuż po katastrofie – w powszechnym odbiorze nie wynikał z przypływu empatii, lecz z politycznego wyrachowania. Paradoksalnie, ten stary-nowy obraz naszych sąsiadów stanowi podstawową przesłankę działań zarówno partii rządzącej, jak i opozycji, choć każda ze stron wyciąga z niej diametralnie różne wnioski. PO: ponieważ Rosja to groźne i wielkie państwo, nie możemy od niej niczego wymagać; tylko ją rozdrażnimy i wybuchnie wojna. PiS: ponieważ Rosja to groźne i wielkie państwo, musimy się jej przeciwstawiać; inaczej tylko ją rozzuchwalimy i stracimy suwerenność bez jednego wystrzału.

Jest i obraz jeszcze dawniejszy, bardziej mroczny, przekazywany cicho w rodzinie. Radziecki żołnierz próbował zgwałcić moją babcię i jej matkę. Kiedy udało im się uciec i poinformować jego przełożonego, może enkawudzistę, tamten odnalazł krasnoarmiejca i na ich oczach zastrzelił go. Mimo że Niemcy wypędzili moją babcię z rodzinnego Inowrocławia, cały czas powtarzała, że Niemcy byli lepsi niż Rosjanie. „Niemcy lepsi niż Rosjanie” – to obrazoburcze zdanie słyszałem w dzieciństwie bardzo często. Obraz barbarzyńskiej, niecywilizowanej, zwierzęcej Rosji powrócił razem z rzeźbą gdańskiego artysty, przedstawiającą radzieckiego żołnierza gwałcącego Niemkę. W ten sposób skrywane, podziemne, nieakceptowane, prywatne wspomnienie stało się pamięcią publiczną.

Polacy – tacy jak ja – chcą znów zobaczyć inną Rosję. Chcą odkryć tym razem ludzką ziemię. Taką samą ziemię chcą, muszą chcieć, odkryć sami Rosjanie. Przecież to, co najlepsze w ich kulturze, to poszukiwanie człowieka, ale nie po to, by znaleźć nań paragraf – to jest ta Rosja, która odwraca się od niewinnego cierpienia, ale po to, żeby pokazać, iż tam, gdzie rozlewa się zło, jest cały czas nadzieja na nawrócenie. Widać to w „Historii Rosji” Andrieja Zubowa, „Wyspie” Pawła Łungina, „Ładunku 200” Aleksieja Bałabanowa, w geście ojca przytulającego swoje dziecko, jaki zarejestrował w „Elektryczce” Maciej Cuske. Dzięki nim odkrywamy na powrót ludzką twarz Rosji. Ludzką? Bogoczłowieczą?

Mam nadzieję, że taką samą twarz ukażemy kiedyś Rosjanom. Ale kto? I jak? Czy jest jakiś Mickiewicz albo Cieszkowski, który zainspiruje przyszłego Sołowiowa czy Bierdiajewa, jeśli nadejdą?

Tymczasem włączam „rosyjską piosenkę wojskową” Aleksandra Bujnowa, głoszącą „cześć i chwałę”, a także „ogrom zwycięstw” rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych. Dzięki błękitnym beretom z WDW „Rosji nikt nie zwycięży”. Tą energetyzującą pieśnią budzę mojego synka, ufając, że pozwoli mu ona przeżyć kolejny dzień w polskim państwowym przedszkolu.


MICHAŁ ŁUCZEWSKI (ur. 1978) jest socjologiem, adiunktem w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, członkiem redakcji „44/Czterdzieści i Cztery”. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. księdza Józefa Tischnera za książkę „Odwieczny naród. Polak i katolik w Żmiącej” (2013).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2013

Artykuł pochodzi z dodatku „Oblicza Rosji