Wygrali

Zwlekałem z napisaniem tego felietonu do ostatniej chwili, wierząc, że będę go pisał w momencie, gdy trwający od 19 marca protest rodziców niepełnosprawnych dzieci zostanie przerwany.

07.04.2014

Czyta się kilka minut

Rzeczywiście, w piątek 4 kwietnia po południu protestujący ogłosili, że zawieszają akcję. Do tego, co już na ten temat pisano na łamach „Tygodnika”, chciałbym dorzucić kilka uwag.

Po pierwsze, problem narastał od dłuższego czasu, ale mniejsze protesty nie wzbudzały zainteresowania ani opinii publicznej, ani rządzących. Teraz Sejm przegłosował podwyżki świadczeń, a minister obiecał, że powstanie „okrągły stół” poświęcony całej grupie problemów związanych z opieką nad niepełnosprawnymi (dziećmi i dorosłymi). To wielki sukces. Dotychczas udawało się coś wywalczyć tylko tym, którzy dysponowali zapleczem politycznym albo stosowali spektakularne formy protestu. Ludzie, którzy pojawili się w ostatnich tygodniach w Sejmie, nie mieli takiego zaplecza (kręcący się pomiędzy nimi jeden poseł to za mało). Nie robili też niczego spektakularnego: nie palili opon ani kukieł, nie tarasowali przejść, nikogo nie obrzucili jajkami czy pomidorami.

Po drugie, do opinii publicznej przedostał się komunikat, że nie jest to protest „o pieniądze”. W każdym razie – nie tylko o nie. To jeszcze większy sukces. Oczywiście, zawsze jest tak, że część opinii publicznej przyjmie ów komunikat, a część powie, że to tylko takie gadanie. Ale jest sukcesem protestujących, że od teraz więcej z nas, obywateli, będzie miało świadomość, iż potrzebny jest bardziej efektywny system wspomagania ludzi w podobnej sytuacji. I że opiekunem osoby niepełnosprawnej tak naprawdę może kiedyś zostać każdy z nas. Chyba że uznamy, iż nie jesteśmy nic dłużni naszym bliźnim...

Po trzecie, tego protestu mogłoby nie być, bo ze środowisk znających sytuację osób z dysfunkcjami i ich rodzin od dawna płynęły sygnały, że nie można polityki społecznej prowadzić tak jak do tej pory. Płynęły, dodajmy, nie tylko do tego rządu; jedna z protestujących nie bez powodu oświadczyła: „Każda partia ma swoje za uszami”. Ten rząd jednak irytował szczególnie – wiem to z wielu rozmów z rodzicami niepełnosprawnych dzieci. Dlaczego? Może dlatego, że tak często odtrąbiał kolejne sukcesy. Byliśmy zieloną wyspą na morzu kryzysu, a ludzie opiekujący się niepełnosprawnymi członkami rodziny musieli się wykłócać o sto złotych albo właśnie tracili świadczenia.

Myślę, że osoby, które są w tego typu sytuacji (chodzi też o opiekujących się np. zniedołężniałymi rodzicami lub współmałżonkami), najboleśniej przeżywają fakt, że ciągle muszą coś od kogoś „wyszarpywać”. Każda taka sytuacja, kiedy trzeba udowodnić, że się na pomoc zasłużyło, jest ogromnie stresująca. Tego stresu pewnie nie da się całkiem uniknąć, ale można go złagodzić. Czasem wystarczy precyzyjna informacja; wiele osób nie wie, że rozwiązania niektórych problemów nie muszą szukać w Warszawie, bo środki na ten cel są na miejscu.

Wierzę, że po tym proteście klimat wokół osób niepełnosprawnych i ich rodzin zmieni się na lepsze. Nawet jeśli nieznacznie – to już będzie dużo. Bo system systemem – naprawiać go trzeba, pilnując przy tym, by „naprawa” nie sprowadzała się do tego, że przybędzie stanowisk w urzędach. Ale od systemu ważniejszy w istocie jest klimat. Ludzi, którzy stanęli w swoim życiu przed trudnym wyzwaniem, społeczeństwo może zostawić samym sobie albo otoczyć przyjazną otuliną. Ktoś kiedyś nazwał to „wyobraźnią miłosierdzia”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2014