Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
12 dni przed wyborami 1972 r. Henry Kissinger, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego ubiegającego się o reelekcję Richarda Nixona, ogłosił że pokój z Wietnamem jest na wyciągnięcie ręki. W wyborczą noc prezydent wręcz znokautował prowadzącego antywojenną kampanię demokratycznego senatora George'a McGoverna. Cztery dni przed elekcją '92 prokuratura postawiła zarzuty ministrowi obrony z czasów Reagana Casperowi Weinbergerowi w aferze Iran-Contras (chodziło o sekretną sprzedaż broni przez Amerykanów reżimowi Chomeiniego, a za pozyskane z tego środki finansowanie prawicowej partyzantki Contras w Nikaragui). Republikanie się oburzyli, że działanie prokuratora w tym drażliwym momencie jest nieprzypadkowe: ma osłabić szanse walczącego o drugą kadencję George'a Busha ojca. W wtorek rozgromił go gubernator Arkansas Bill Clinton, ale raczej nie z powodu tej trzeciorzędnej raczej „październikowej niespodzianki”. Kilka dni przed tym jak Amerykanie udali się do urn 7 listopada 2000 r. adwokat Thomas J. Connolly z Maine, prominentny polityk Partii Demokratycznej z Maine, ogłosił że rywalizujący z wiceprezydentem Alem Gorem o Biały Dom gubernator Teksasu George W. Bush był w 1976 r. aresztowany za prowadzenie samochodu po pijanemu. Bush junior się potem do tego przyznał. Wybory skończyły się remisem, a po długich bataliach sądowych w Gabinecie Owalnym zasiadł niegdysiejszy nietrzeźwy kierowca.
Jeden natomiast prawdziwy game changer (zwrot w grze) miał miejsce osiem lat temu, tylko że w połowie września. Kiedy bankructwo ogłosił bank inwestycyjny Lehman Brothers, zawaliły się rynki i zaczął się największy od 1929 r. kryzys finansowy. W tym czasie demokrata Barack Obama remisował z republikaninem Johnem McCainem w sondażach, ale wskutek tej „niespodzianki” na finiszu kampanii sześć tygodni później zdobył 10 mln głosów więcej od rywala, a w Kolegium Elektorskim pokonał go głosami 365 do 173.
Tymczasem w tym wyborczym sezonie october surprise boją się najbardziej demokraci. Sztab zwyżkującej w sondażach Hillary Clinton obawia się, że na finiszu kampanii dojdzie do powtórki sprzed paru tygodni, kiedy do mediów wyciekły poufne maile Komitetu Wykonawczego Partii Demokratycznej skutkiem czego jego szefowa, kongresmenka Debbie Wasserman Schultz podała się do dymisji (z korespondencji wynikało, że grała ona na osłabienie Berniego Sandersa w prawyborach). Ludzie byłej Pierwszej Damy uważają, że za ujawnieniem przez Wikileaks ich tajemnic stoi Władimir Putin, bardzo życzliwy wobec Donalda Trumpa. Sztabowcy Hillary oraz byli urzędnicy administracji państwowej i kilkunastu republikańskich i demokratycznych kongresmenów pracujących w komisjach obrony narodowej, wywiadu i sprawiedliwości zaapelowało do rządu Baracka Obamy, aby podjął wszystkie możliwe kroki i zablokował działania cyberterrorystów.
Twórca Wikileaks Julian Assange zapytany przez CNN o inspiracje z Rosji odmówił potwierdzenia bądź zaprzeczenia, ale indagowany czy ma więcej haków i czy ujawni to przed wyborami odparł, że owszem i że mogą one mieć ogromne znaczenie dla amerykańskiej sceny politycznej. Według demokratycznego stratega Craiga Varogi Rosjanie i Assange już planują październikową niespodziankę, żeby przechylić języczek u wagi na stronę Trumpa i zdestabilizować sytuację polityczną nie tylko w USA ale i pozostałych krajach NATO. Dotąd nikt z polityków partii głównego nurtu nie chciał spekulować w rozmowie z mediami jakiego rodzaju to mogą być informacje.