Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bohater filmu Dariusz Popiela, olimpijczyk oraz założyciel Fundacji Rodziny Popielów „Centrum”, walczy o przywrócenie pamięci o naszych żydowskich sąsiadach. „Ukos światła” to opowieść o odbudowie zniszczonego cmentarza żydowskiego w Czarnym Dunajcu, jednej z podhalańskich miejscowości, w których Popiela prowadzi działania w ramach projektu „Ludzie, Nie Liczby”. Każde imię i nazwisko odczytane z odnalezionej, zatartej czasem macewy to początek procesu odpominania jednostkowych historii ofiar Zagłady. By ten proces rozpocząć, należy rzucić na kamień światło pamięci. Odnaleźć świadków, poprosić ich o przywołanie z głębin pamięci koleżanki z klasy, kolegi z podwórka, sąsiadów zza ściany, o wspomnienie ich zniknięcia i własnej bezradności. A potem wraz z lokalną społecznością spotkać się na odtworzonym z pietyzmem cmentarzu i chóralnie odczytać listę imion i nazwisk tych, którzy, choć odeszli, jak mogłoby się wydawać, w zapomnienie, teraz wrócili i już pozostaną w ludzkiej pamięci.
Popiela gromadzi wokół siebie ludzi, którzy nie zgadzają się na nazistowski plan wymazania żydowskiej społeczności z kart historii. „Ukos światła” to nie opowieść o jednym człowieku, lecz o wszystkich, którzy swoimi działaniami pielęgnują żydowską pamięć, historię i kulturę, a także – i przede wszystkim – o tych, z którymi niegdyś żyliśmy po sąsiedzku, a którzy nie mogą już o tę pamięć walczyć. Odzyskane nazwiska i historie pokazują, jak wielkiego zubożenia doznały polskie wsie, miasta i miasteczka, które były kiedyś naszym wspólnym domem.
Skąd tytuł „Ukos światła”? Tak mówi o tym Wojciech Szumowski: – Młode twarze pochylone nad macewą. Płaska, zniszczona, kamienna powierzchnia z kwarcytu, marmuru, piaskowca. Na niej majaczące zarysy liter. Nie do odczytania. Aby to uczynić, trzeba odpowiednio je oświetlić, trzeba ukosu światła, który wydobędzie zatartą treść. Unikalna scena odzyskiwania starej macewy leżącej pod stodołą w Czarnym Dunajcu zawiera w sobie główną ideę filmu. I nie jest to kolejny film o Zagładzie. To film o zjawisku, które dzieje się w wielu miejscach w Polsce od wielu lat. O odzyskiwaniu pamięci o żydowskich sąsiadach.
Wierzymy w siłę opowieści, która zawsze zwycięża niepamięć. Właśnie dlatego produkcja ta jest dla nas wyjątkowo ważna. Dzięki niej odzyskane przez Dariusza Popielę historie będą miały szansę zatoczyć jak najszerszy krąg. Snucie tej opowieści jest naszym wspólnym obowiązkiem. Jak mówi sam bohater filmu: – W judaizmie jest micwa, czyli dobry uczynek, kiedy robisz coś dla zmarłego: pamiętasz o nim, zostawiając kamień, dbasz o grób. Czynisz to bezinteresownie, bo ta osoba nie może ci podziękować.
I to jest najpiękniejsze w tej pracy.
Każdy bezinteresowny gest uczyniony z myślą o ofiarach Zagłady jest kolejnym krokiem w walce z niepamięcią. O tym opowiada produkowany przez Fundację Tygodnika Powszechnego film „Ukos światła”.

Dla mnie dbałość o ofiary Holokaustu jest działaniem patriotycznym. Rozumiem patriotyzm przede wszystkim jako akceptację każdego, kto chce tu żyć, bez względu na religię, kolor skóry, seksualność. Ta wizja jest mi najbliższa. - czytaj wywiad Jacka Tarana z Dariuszem Popielą.

