Wspólnota

Nie wzywajmy imienia ojczyzny bez umiaru, nie licytujmy się patriotyzmem. Naszą dumę testujmy codzienną gotowością do poświęceń na rzecz współobywateli.

05.11.2012

Czyta się kilka minut

 /
/

Spojrzenie na przeszłość musi być „pełne umiłowania” – pisał Jerzy Turowicz. „Czy myśleć będziemy o Polsce, czy o Kościele na naszych ziemiach, to jest nasza przeszłość, budowali ją w wielkim trudzie nasi przodkowie, których krew płynie w naszych żyłach. Należymy do tej wspólnoty ludzkiej obejmującej trzydzieści pokoleń. Mamy w tej przeszłości wspaniały dorobek, wspaniałe osiągnięcia, z których mamy prawo być dumni. To jest nasze dziedzictwo, mamy obowiązek zachować je, ocalić z niego to, co żywe i wartościowe, przekazać tym, którzy przyjdą po nas”. I dalej: „Miłość prawdziwa nie jest jednak ślepa ani bezkrytyczna, jej koniecznym korelatem jest odpowiedzialność. Jeśli jesteśmy odpowiedzialni za to, by to, co jest żywe w naszym tysiącletnim dziedzictwie przekazać przyszłości, musimy sobie uświadomić, co jest naprawdę żywe, a po wtóre, dla tych żywych treści musimy wypracować formy, w których one mogłyby przetrwać. Zwłaszcza że odpowiedzialność nasza dotyczy nie tylko przekazania dziedzictwa, ale i powiększania go” (1966).

Zwracam uwagę, że Turowicz wspomina o Kościele. Dobrze by było, gdyby to przemyśleli także ci, którzy się domagają usunięcia chrześcijańskich symboli z miejsc publicznych. Nie widzę w tym świętokradztwa, lecz barbarzyństwo. Nie trzeba być wierzącym chrześcijaninem, by szanować nasze żywe dziedzictwo. Chrześcijanie nie muszą mieć w Sejmie krzyża. On tam jest nie dlatego, że większość Polaków to chrześcijanie, ale dlatego, że takie są korzenie naszej kultury.


Turowicz ostrzegał przed przesadą. Pisząc o zbitce Polak-katolik, zauważał, że ta w historycznym kontekście jakoś uzasadniona formuła może „zawierać potencjalnie lub faktycznie pewien element nietolerancji czy też dyskryminacji (...). Trudno [ją] pogodzić z duchem ekumenizmu, czy też z duchem soborowej deklaracji o wolności religijnej. Ma zresztą ta formuła i swoją odwrotną stronę. Ułatwiała ona powstawanie wewnątrz formacji katolickiej, czy na jej podłożu, pewnych form nacjonalizmu trudnych do pogodzenia z chrześcijańskim uniwersalizmem. Na tym samym podłożu, w określonych warunkach historycznych, kształtowała się w ubiegłym stuleciu swoista ideologia mesjanistyczna, która bez żadnego uzasadnienia teologicznego traktowała Polskę jako naród wybrany przez Boga, o jakiejś wyjątkowej, powierzonej mu wobec świata misji”.

11 listopada kojarzy się z patriotyzmem, z miłością Ojczyzny. Jest upamiętnieniem wyjścia Polski z niebytu i zjednoczenia po 123 latach zaborów. Gdyby nie tamten dzień (mniejsza o dokładną datę, mógłby to być równie dobrze dzień 7 listopada, jak chcieli socjaliści, rocznica powstania w Lublinie tymczasowego rządu Ignacego Daszyńskiego), kim byśmy dzisiaj byli?

Są ludzie, którzy o patriotyzmie mówią często i dużo, są tacy, którzy przejawiają w tym pewną powściągliwość. Do tych ostatnich należał Jerzy Turowicz. Przytoczone tu cytaty pochodzą z artykułu napisanego z okazji tysiąclecia Chrztu Polski. Całe życie służył Polsce, lecz mówił o tym niewiele, bez patosu i wtedy, kiedy było to konieczne.


Rzadko na moich wargach –
Niech dziś to warga ma wyzna –
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.

Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie...
(Jan Kasprowicz)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2012