Wsi spokojna, wsi wesoła

Że polska wieś się zmienia, każdy widzi. Mało kto pamięta studnie z wiadrem na łańcuchu, furmanki i stada krów na drogach, gromady ludzi uwijających się na polu podczas żniw, siano­kosów i wykopków.

06.08.2018

Czyta się kilka minut

 / GRAŻYNA MAKARA
/ GRAŻYNA MAKARA

Kiedy wójt wsi gminnej Kadzidło (na Kurpiach) Dariusz Łukaszewski rozpoczął budowę biblioteki, niektórzy chcieli widzieć w tym koniec jego wójtowania, bo myśleli, że dla mieszkańców ważniejsza od biblioteki jest budowa za te pieniądze kawałka drogi (choć gmina skutecznie budowała także drogi). Wójt się nie ugiął: uznał, że mieszkańcy Kadzidła na porządną bibliotekę zasługują, że nie wystarczą im inwestycje w zakresie infrastruktury, nawet uruchomienie wielkich zakładów rozbioru mięsa ani dynamiczna działalność na rzecz kurpiowskich tradycji. Biblioteka stanęła i działa.

Że polska wieś się zmienia, każdy widzi. Mało kto pamięta studnie z wiadrem na łańcuchu, furmanki i stada krów na drogach, gromady ludzi uwijających się na polu podczas żniw, siano­kosów i wykopków. Wygląd wsi się zmienił, lecz jakie w niej zaszły i zachodzą zmiany, pokazuje raport wydany staraniem Fundacji na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa, „Polska wieś 2018”. I z tego raportu chcę odnotować kilka zjawisk, które dają do myślenia.

Dziś uprawą ziemi zajmuje się zaledwie 10 proc. mieszkańców wsi. Od kilku lat trwa napływ miejskiej ludności na wieś, nie ze wsi do miasta. Maleje emigracja ze wsi do innych krajów. Są wyjazdy czasowe (zwykle na rok). Coraz mniej wyjeżdża za granicę małżeństw, coraz więcej kawalerów, panien i rozwiedzionych.

Przeciętna długość życia mężczyzn na polskiej wsi jest krótsza o 4,9 lat od przeciętnej w krajach UE. Kobiety na polskiej wsi żyją przeciętnie 8,7 lat dłużej niż mężczyźni. To różnica jedna z najwyższych w Europie!

W stosunku do innych krajów UE ludność polskiej wsi jest młoda. Tylko w trzech krajach wskaźnik obciążenia demograficznego osobami starszymi był niższy niż u nas. Ale starzenie przyspiesza. Wyliczono, że za ok. 30 lat na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadnie 67 osób w wieku poprodukcyjnym (dzisiaj – 29).

Wieś się kształci. Wzrasta liczba absolwentów wyższych uczelni. Komputer, tablet, płatna telewizja kablowa lub satelitarna, telefon komórkowy to środki, którymi niemal w równym stopniu posługują się mieszkańcy wsi i miasta.

Rolnicy i mieszkańcy wsi bardziej niż mieszkańcy miast są gotowi współpracować na rzecz własnych społeczności i uczestniczyć w działalności organizacji obywatelskich. Ochotnicza Straż Pożarna, Koła Gospodyń Wiejskich, nowe wspólnoty i stowarzyszenia, także te skupione wokół parafii, idą w dziesiątki tysięcy. W sferze politycznej największym zainteresowaniem i zaufaniem cieszy się samorząd lokalny. Jego wybory mobilizują społeczności wiejskie.

Mieszkańcy wsi i rolnicy w 80-85 proc. popierają członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Od Unii polskie rolnictwo otrzymało wsparcie, jakiego nie miało nigdy wcześniej. Zmniejszenie dystansu rozwojowego między wsią a miastem i ograniczenie sfer wykluczenia są efektem polityki Unii.

Polska wieś – czytam w raporcie – jest największym bastionem politycznych zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Od 1990 r. żadna inna partia nie zyskała wśród rolników tak wysokiego poparcia. Tak jest, chociaż rząd PiS nie wywalczył w UE żadnych korzystnych dla rolników rozwiązań instytucjonalnych ani finansowych, wprowadził niepopularną wśród rolników ustawę o ustroju rolnym, prowadził politykę zagrażającą ograniczeniem dostępu Polski do funduszy unijnych. A jednak...

W raporcie prof. Bartkowski, wnikliwie analizując to zjawisko, zwraca uwagę na wymiar kulturowy programu PiS: odwołanie się do wartości narodowych, próby reaktywowania nacjonalizmu ekonomicznego, akcentowanie wartości ziemi i utrzymania jej w polskich rękach, tradycję i dumę narodową, zwalczanie współczesnego liberalizmu, krytykę przemian formuły małżeństwa, ograniczanie możliwości aborcji itd.

Polska wieś się zmienia. Że dogłębnie i na lepsze – pokażą jesienne wybory samorządowe, gdy w Kadzidle zwycięży biblioteka. ©℗


CZYTAJ TAKŻE:

POLSKA NOWA WIEŚ: Jak to możliwe, że w kraju, w którym większość mieszkańców ma chłopskie korzenie, mało kogo obchodzi, co naprawdę dzieje się na wsi?

Prof. JERZY WILKIN: Dzień, w którym polska wieś uświadomi sobie, że pieniądze z Unii powoli się kończą, może być początkiem końca Polski w zjednoczonej Europie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 33/2018