Wschód w płomieniach

E-KADRY "Złoty dom w Samarkandzie" to romantyczna, uroczo staromodna i erudycyjna historia awanturnicza.

10.05.2011

Czyta się kilka minut

Rodos, 1920 rok. Turcja ma już za sobą traktat z S?vres, z którego jest niezadowolona, bowiem na jego mocy traci znaczną część swojego terytorium. Na grecką wyspę trafia wieczny włóczęga, marynarz Cortomaltese, poszukujący tajemniczego tekstu Lorda Byrona. Rękopis poety powinien doprowadzić go do skarbu króla Cyrusa, znajdującego się gdzieś w pobliżu Samarkandy. Jego zdobycie nie będzie łatwe, bowiem po drodze przyjdzie mu przebijać się przez targany konfliktami Wschód. Czerwoni Rosjanie kontra panturecki ruch pod wodzą Envera Paszy, Enver Pasza kontra ormiańska partyzantka, narodowe oddziały generała Kemala (później zwanego Atatürkiem) kontra Enver Pasza. Do tego wszędzie pojawiają się oddziały europejskich kolonistów, a Cortomaltese musi między nimi sprawnie lawirować.

Czytelnik, który spodziewa się klasycznej, realizowanej na współczesną modłę, lekkostrawnej historii przygodowej, będzie rozczarowany. Plansze "Złotego domu w Samarkandzie" wypełniają długie dialogi, nie znajdziemy tu żadnych odniesień do popkulturowych klisz, w których tak rozkochał się współczesny komiks środka i rozrywkowa kinematografia. Za to historia jest mocno zanurzona w realiach historycznych Turcji z początku XX wieku, orientalnej mitologii i dawnych wierzeniach. Pratt jest bowiem staromodny, wymaga od nas cierpliwości, zaangażowania i przynamniej minimalnej wiedzy historycznej. Z precyzją odtwarza ówczesną architekturę, postaci historyczne czy umundurowanie. Robi to za pomocą swobodnych, a przy tym niemal kaligraficznych pociągnięć piórkiem do tuszu. Włoch - podobnie jak inny mistrz europejskiego komiksu, Herge - prace nad swoimi komiksami poprzedzał badaniami materiałów źródłowych. Pratt wychowany w prawdziwie wielokulturowym środowisku to także kolekcjoner legend, tajemnic i wierzeń ezoterycznych, które sprawnie wplata w fabuły swoich opowieści. Nie są to jedynie powierzchowne zabiegi, które mają dodać jego komiksom uroku. Cortomaltese, wyprawiając się po złoto króla Cyrusa, rusza tak naprawdę na spotkanie z własnym przeznaczeniem, które w komiksach Pratta (podobnie jak wszelkiego rodzaju wróżby i przepowiednie) zawsze odgrywa niebagatelną rolę.

"Na ogół Europejczycy przybywają w te strony, by odzyskać duchowe dziewictwo, a nie by szukać skarbów. Czego tak naprawdę szukasz?" - pyta stary derwisz protagonistę na jednej z plansz komiksu. To autoironiczny wtręt Pratta, ale także pytanie do nas. Czy interesuje nas skarb, czy same poszukiwania skarbu oraz romantyczny i niepowtarzalny urok opowieści? Włoski mistrz komiksu uruchamia w nas dziecięcą ciekawość świata. I to jest dobre.

Hugo Pratt, Cortomaltese. Złoty dom w Samarkandzie, Kraków 2011, Wydawnictwo Post.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2011

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku 5/2011