Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jak każdy porządny demon, skrupulatnie przestrzegam niedzielnego obowiązku i nie wyobrażam sobie, bym owego dnia nie odwiedził jednego z nadwiślańskich kościołów. Ostatnio jednak nie byłem kontent. Na kazaniu klecha zachęcał zgromadzonych do przyjmowania Kawałka Mąki z Wodą; przez kwadrans z okładem snuł mdłe bajdurzenia dla zdewociałych staruch. Resztą zaś mszalnego teatru z reguły nie jestem zainteresowany – ot, zgrane sztuczydło według monotonnego scenariusza, hokus-pokus nad Sfermentowanym Moszczem. Zawsze jednak czekam do samego końca, bo bywa, że cierpliwość spotyka się z nagrodą. Są przecież jeszcze ogłoszenia parafialne...
Tym razem obok tradycyjnych obwieszczeń, w jakich godzinach otwarta jest kancelaria parafialna; które modły będą odklepywane w drugi wtorek, a które w trzeci czwartek miesiąca – wielebny reklamował pobożną prasę, szczególnie zaś gorąco pewien tygodnik: „W najnowszym numerze polecamy ciekawe artykuły, dlaczego katoliccy politycy popierający in vitro nie mogą przystępować do komunii i dlaczego podczas upałów lepiej pić napoje ciepłe niż zimne”.
Genialne, absolutnie genialne zestawienie! Zwykle mam dla mizernych istot ludzkich wyłącznie słowo pogardy, ale w tym przypadku chapeau bas! Tu wielkie sprawy, które przedrostkami prze-, arcy- i wszech- zwykło się okraszać, a tu Perfekcyjna Pani Domu radzi! Jedno i drugie sprowadzone na identyczny poziom i zaserwowane w stylu Wujka Dobra Rada! Wreszcie ktoś przywrócił rzeczom ich właściwą miarę!
Przez myśl mi nawet przeszło, że w dobrze redagowanych gazetach artykuły winny niebanalnie korespondować i do siebie nawiązywać. Na powyższym przykładzie widać to jak na dłoni. Bo jakaż kara grozi wspomnianym politykom katolickim? Naturalnie ogień wiekuisty. Jakie jest potoczne o piekle wyobrażenie? Niemożebny ukrop, kotły z bulgoczącą smołą, jezioro siarki, podpiekanie potępieńców na rusztach, gorąco nie do zniesienia. Jeżeli zatem, cny czytelniku, będziesz miał niefart i trafisz do piekła, pamiętać musisz przede wszystkim o jednym: dużo i często pić, żeby się nie odwodnić. Ale wbrew pozorom preferować należy napoje ciepłe, nieschłodzone. Ulgę przyniesie np. herbata ze szczyptą soli, która zatrzyma wodę w organizmie. A już za tydzień wyjaśnimy, jak w piekle dbać o spierzchniętą skórę.
Dość jednak żartów, drogi Piołunie! Wyszła nam w tym pięknym kraju rzecz niezwykła. Udało się spłycić, zbanalizować, zdegradować, spłaszczyć i zwulgaryzować rzeczy najważniejsze, największe, najświętsze. Rozumiem, że człek to zwierzę, a zwierzę rozumuje wyłącznie w kategoriach krótkodystansowych: zeżreć, wypróżnić się, napłodzić i tak przetrwać jeszcze jeden dzień życia. Człek tego, co nieskończenie wyrasta ponad tu i teraz, nie potrafi sobie w najmniejszym nawet stopniu wyobrazić ani objąć rozumem. Ale mógłby dla tych spraw mieć minimum szacunku.
Mógłby mieć, lecz nie ma. Jednym się zdaje, że konsumowanie Kawałka Mąki z Wodą jest jak niezobowiązująca wizyta w barze szybkiej obsługi. Inni paluchem chcą wskazać, komu wolno, a komu nie wolno spożywać. Hurtem słaliby bliźnich w Czeluść bez dna i bez czasu. Jedni i drudzy głupcy! Przypominają małpę, co usiłuje uruchomić Wielki Zderzacz Hadronów. Gdyby choć przez ułamek sekundy mogli w pełni pojąć, czym jest Kawałek Mąki z Wodą; gdyby przez chwilę krótką poczuli, czym jest piekło – nic już w ich życiu nie byłoby jak przedtem. I na pewno nie skazywaliby innych na potępienie, skoro sam Cieśla ich ostrzegł: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”.
Twój kochający stryj Krętacz ©