Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
1.
Samolot leciał krzepko, z cegły, pokruszony,
a my w nim jak te śledzie. Gdzieżbym ja
widział siebie w ławicy, w śmietanie,
w occie, solance, z ziemniakami
w mundurkach, jako cienki obiadek dla tych, co jeszcze
przestrzegają Wielkiego Postu. Do grobu
nie można tak hop i po sprawie, mała
wódeczka i dupa blada, pojętne
myszki, pieski moje, pieski, pod starym rozmyślam
jesionem, sam młodszy od niego, a też
nie ruszam się stąd, jesteśmy obaj
ozdobą tego miejsca, które i tak byłoby piękne
jak strzała, która godzi w serce niekochanego,
co w trawie piszczy. Ja nie czytam tego.
2.
To nie cegła, to ołów, a skrzydła
zrobione z piany, z pierza. Lecimy
poduszkowcem!, piszczą panie, dwadzieścia
centymetrów nad ziemią, to wystarczy, by nie czekało nas
poważne lądowanie, wpadniemy
w ziemię jak w wodę, zwinięci w motoryjek
i jak rodzynki sutków ktoś nas dotknie, wzbudzi
w nas całą wieczność, którą tymczasowo niech bierze
za swoją. Cały świat zbiera się dookoła, w ustawicznym
ruchu jak gniazdo os, wylęgarnia kłujących wrzecion, baloników!
Co z tego, że wyrzuceni na orbitę, skoro ona nieomal muska korony
drzew, pelargonie na balkonach, ogórki
w szklarniach, skoro to słońce odbija się w naszym
wybitnym ścierwie. Torujemy ci drogę, ślimaczku. W zbliżeniu.
Kraków, 21.7.06
Czy ktoś już się rozegrał?
dla Szpilki
Jest cicho, swojsko, i wszyscy czytamy
swoje wiersze w języku gospodarza.
Język jest długi jak spaghetti.
Spaghetti czyta się przez dwa t.
Z mówienia o języku niewiele wynika,
podobnie jak z mówienia o aniołach. Anioł jest
stworzeniem doskonałym i chociaż jedyne
prawdziwe zagrożenie płynie ze strony Boga
lub jego braku, na aniele
możesz się łatwo poślizgnąć. Niektórzy nasi poeci
piszą w języku aniołów, inni się w nim spowiadają,
bo to język na czasie, czas jest teraźniejszy
i innego nie będzie. Chciałbym ci czymś zagrozić, inaczej
cię stracę.
Kraków, 2.2.04
ADAM WIEDEMANN (ur. 1967) - poeta, prozaik, felietonista "Res Publiki Nowej". Wydał cztery tomy wierszy: "Samczyk" (1996), "Rozrusznik" (1998), "Konwalia" (2001) i "Kalipso" (2004), dwie książki prozatorskie: "Wszędobylstwo porządku" (1997) i "Sęk Pies Brew" (1998), obie nominowane do nagrody NIKE, oraz zbiór zapisów onirycznych "Sceny łóżkowe" (2005). Laureat nagrody Fundacji Kościelskich (1999). Mieszka w Krakowie.