Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Miłoszowie nie sprzedali nawet domu w podparyskim Montgeron, planując, że za rok lub dwa wrócą do Europy. Uniwersytecki etat, pewność stałych dochodów, a przede wszystkim przyjemność czerpana z pracy wykładowcy - przeważyły sprawę. Dom na górującym nad Berkeley Grizzly Peak, z panoramą na Zatokę i rozciągające się w tle San Francisco, stał się dla Miłoszów przystanią, z czasem zaś celem pielgrzymek kolejnych pokoleń podróżnych z Polski.
Jeżeli owi podróżni wyobrażali sobie życie autora "Ocalenia" jako spełniony sen, mylili się głęboko. Aż do Nagrody Nobla w 1980 r. Miłosz pozostawał w Ameryce poetą mało znanym. Zakazany w Polsce, mający niewielu odbiorców na emigracji - zmagał się z poczuciem niespełnienia. To wtedy formułował gorzkie zdania o tym, że swe wiersze, miast publikować w "Kulturze", równie dobrze mógłby chować w ptasich dziuplach. Kalifornijska przyroda, w oczach wielu: rajski ogród, dziecku Doliny Niewiaży odsłaniała się - gdy odwiedzał Dolinę Śmierci lub wsłuchiwał się w szczekanie fok na wybrzeżu Pacyfiku - groźna, przypominająca o ludzkiej przygodności. Polityczny zamęt lat 60. i 70. - czasu wojny w Wietnamie i hipisowskiej rewolty - budził niepokój, nie inaczej oceniał Miłosz amerykańską kulturę masową oraz reformy dokonujące się w Kościele, jego zdaniem zapominającym o grzechu i diable. A w latach tych intelektualne pasje poety coraz mocniej wiążą się z tematem wiary, czego dowodem "Ziemia Ulro".
Kalifornia nie była dla Miłosza Ziemią Obiecaną, choć tu powstało wiele z jego najwspanialszych wierszy. I to Ameryka pomogła mu zdobyć Nobla, a później przyjęła w grono swej intelektualnej i artystycznej elity. Z czasem Samotnik z Niedźwiedziego Szczytu pogodził się z tym krajem, my zaś próbujemy dziś opisać jego doświadczenia...
Andrzej Franaszek jest redaktorem "TP" i autorem książki "Miłosz. Biografia" (2011).