Wiara ponad filozofię

Meir Leibusz Weiser, zwany też Malbim (1809–1879), był jednym z najpoważniejszych obrońców ortodoksji przed żydowskim oświeceniem i religijnym liberalizmem.

05.11.2012

Czyta się kilka minut

Pochodził z Wołynia, uczył się w Warszawie, pełnił funkcję rabina we Wrześni, potem w Kępnie koło Kalisza, skąd wyjechał do Bukaresztu, gdzie został głównym rabinem. Zasłynął z tego, że przeciwstawił się budowie nowoczesnej synagogi z organami i miejscem na chór. Wymagał specjalnej troski od koszernych rzeźników. Wyklinał oświeconych, zwanych w Rumunii „sudeten”, i walkę przegrał. Został deportowany z Rumunii i po miesiącach wędrówek trafił do Rosji. Był rabinem w Chersoniu, Mohylewie, przez pewien czas w Królewcu, w Wilnie, a gdy jechał objąć nową posadę, zmarł w Kijowie. Tam też jest pochowany. Starali się o niego ortodoksi z Budapesztu, Nowego Jorku, Amsterdamu. Słynął ze swej wiedzy, a jego komentarze do Tory i niemal wszystkich ksiąg biblijnych uchodziły i nadal uchodzą za niezwykle wyrafinowane. Przez wielu był znienawidzony, inni czcili go jako wielkiego uczonego. W Bukareszcie powstał Beit Midrasz jego imienia, zniszczony przez miejscowego tyrana w latach osiemdziesiątych XX w.

Jego interpretacja Księgi Hioba uchodzi dzisiaj za klasyczną. Zaskakuje swoją interpretacją pocieszającą czytelnika, że żadne z dzieci Hioba nie umarło. To nie jest opowieść tragiczna, przekonywał, ale opowieść radosna, opowieść o sile wiary biblijnego bohatera. Malbim pisał: „Nasi mędrcy powiadali, że Mojżesz, niech spoczywa w pokoju, napisał Księgę Hioba. Tym dziełem chciał pocieszyć Izraelitów cierpiących w Egipcie”. Komentując ostatnie wersy Księgi, rabin stwierdził, że Bóg pomnożył dobra Hioba, a Szatan zwrócił mu jego dzieci. Powołując się na starożytny midrasz, pisał: „Jasnym było dla naszych mędrców, że jego majątek nie sczezł, a dzieci nie umarły. Jedynie Szatan skrył ich oblicza przed Hiobem i wysłał do niego gońca, by mu przekazać złe wiadomości. Wszelkie dobra i dzieci tymczasem znajdowały się w rękach Szatana”. Malbim nam wyjaśnia, że trzy córki, o których mowa w pierwszych słowach Księgi, powróciły piękniejsze. Jak czytamy w Biblii: „A nie znajdowały się niewiasty tak piękne, jako córki Ijobowe, we wszystkiej onej ziemi” (42, 15). Hiob dał im na znak tej przemiany nowe imiona.

Historia Hioba kończy się jak w amerykańskim filmie. Jest wróg, są złe moce, ale wygrywa dobro. Nazywa się to happy endem. Zwykle brzmi to niezbyt strawnie i wyjątkowo mało przekonująco.

We wstępie do swego komentarza Malbim pisał: „Ta święta księga rozjaśnia sprawy, wokół których toczyły się i toczą nieskończone spory, a dotyczą one pozornie złego porządku świata, sprawiedliwi są tak traktowani, jakby popełnili czyny grzeszników, a droga grzeszników jest owocna i pełna zwycięstw. Bóg nawet ich sprawdza, ale oni uchodzą karze. Pytanie jest następujące: dlaczego sprawiedliwi cierpią, a źli mają się dobrze? Nasi mędrcy powiadają, że największy pośród naszych proroków Mojżesz dlatego zapytywał: »ukaż mi proszę chwałę Twoją« (Ks. Wyjścia 33, 18). Apostaci nie wierzą w przeznaczenie i powiadają, że ten świat został opuszczony, że nie ma ani nagrody, ani kary, nie ma prawa i nie ma sędziego. Bóg w ten sposób zostaje zdesakralizowany”.

Malbim wyjaśniał, że Hiob, powiadając: „wiem, że wszystko możesz” (42, 2), w istocie stwierdzał, że zawsze w swym sercu wierzył w boską sprawiedliwość, boską opatrzność i wolną wolę człowieczą. Nigdy nie zwątpił w to, że Bóg czuwa nad światem, a cały jego spór z przyjaciółmi miał w sobie coś z filozoficznej dysputy. Każdy, kto w tym potrójnym obrocie dyskusji brał udział, w istocie ćwiczył się w argumentacji. Księga jest rozpisanym na wiele głosów badaniem filozoficznym. Analizie poddane zostały różne stanowiska, by na koniec można było dowieść, że „Hiob w swym sercu zachował wierność fundamentom wiary i w najmniejszym stopniu nie zwątpił w sprawiedliwość. (...) Nawet jeśli bronił argumentów przeciwnych, nawet jeśli poddawał je krytyce, nawet gdy bronił stanowiska, które podważało wiarę, nigdy w prawdę nie zwątpił. W dyskusji, przez analizę argumentów za i przeciw, umocniła się tylko jego wiara. Chciał pojąć rozumem to, w co jego serce już wierzyło. Niepojęte pragnął uczynić intelektualnie zrozumiałym”.

Hiob, jak Malbim, był zarazem ortodoksyjnym żydem i kantystą. Ale o tym będzie za tydzień.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2012