Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Według nowego prawa za samo rozpowszechnianie informacji na temat sposobów legalizacji pobytu dla migrantów o tzw. nieudokumentowanym statusie może grozić rok więzienia.
Posłowie zaakceptowali też zmiany w konstytucji, które zabraniają na terenie Węgier „osiedlania obcych populacji” – to ruch, który ma zapobiec w przyszłości jakimkolwiek planom przyjmowania uchodźców w ramach porozumień unijnych. Dla Viktora Orbána, który w minionym tygodniu gościł w Budapeszcie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej i kanclerza Austrii Sebastiana Kurza (także zwolennika twardej polityki wobec imigrantów), jest to kolejny krok w stronę budowy na Węgrzech, jak sam to określa, „demokracji illiberalnej”.
Zmiany określa się mianem „pakietu Stop Soros” – Orbán od dawna oskarża tego amerykańskiego finansistę węgierskiego pochodzenia (którego fundacja Open Society wspomaga finansowo wiele organizacji pozarządowych w Europie Środkowej) o mieszanie się w wewnętrzne sprawy Węgier i „popieranie muzułmańskich migrantów”. Nowe przepisy – które wbrew prawu międzynarodowemu odmawiają prawa do azylu obywatelom państw uznanych przez Węgry za bezpieczne – skrytykowała już ONZ. Z kolei Parlament Europejski miał w ostatni poniedziałek zdecydować o uruchomieniu wobec Węgier procedury w sprawie naruszenia zasady rządów prawa; zdaniem wielu deputowanych nowe prawo dotyczące migrantów narusza m.in. podstawowe prawa człowieka. ©℗