Wciąż niewidzialni

Wymóg odnoszenia się do osób LGBT z szacunkiem, wrażliwością i delikatnością wydaje się prosty i oczywisty. Dlaczego więc w Kościele ciągle jest trudny do zrealizowania?

04.07.2017

Czyta się kilka minut

Jezuita ks. James Martin, autor niedawno wydanej, a już głośnej książki o katolikach LGBT / Kerry Weber / wikipedia.org
Jezuita ks. James Martin, autor niedawno wydanej, a już głośnej książki o katolikach LGBT / Kerry Weber / wikipedia.org

Czego się nie dotknie, zamieni w best­­seller. ­Tym razem James Martin, jezuita, autor licznych książek i wieloletni redaktor magazynu „America” zajął się tematem katolików LGBT, pisząc niewielką książeczkę „Building a Bridge”. Książka ma imprimatur jezuickiego prowincjała i bardzo dobre okładkowe recenzje kard. Kevina Farrella, prefekta Dykasterii Świeckich, Rodziny i Życia, oraz kard. Josepha Tobina, arcybiskupa Newark – obu nominowanych na te stanowiska niedawno przez papieża Franciszka.

Kard. Farrell nazywa jego książkę bardzo potrzebną i liczy, że pomoże biskupom, księżom i asystentom pastoralnym pełnić współczująco posługę wobec wspólnoty LGBT, a jej samej pomoże poczuć się w Kościele bardziej jak w domu. Kard. Tobin cieszy się z książki Martina nie mniej: „W zbyt wielu miejscach Kościoła osoby LGBT czuły się niemile widziane, wykluczone, a nawet zawstydzane. Inspirująca nowa książka Martina zaprasza przywódców Kościoła do posługi z większym współczuciem, a katolikom LGBT przypomina, że są tak samo częścią Kościoła jak każdy inny katolik”.

Entuzjazmu dwóch kardynałów nie podzielają jednak bardziej konserwatywni recenzenci. Również niektórzy katolicy LGBT mają poczucie, że chcieliby usłyszeć więcej, choć doceniają, że książka się ukazała. Największym bowiem przełomem jest to, że w takim tonie napisał książkę autor bestsellerów z list „New York Timesa”, więc jest szansa, że przeczyta to wielu, których inaczej by ten temat nie zainteresował.

Tak mała książka, a tyle zamieszania. Rozmiar tekstu jest właściwie rozczarowujący. James Martin SJ zbudował ją z poszerzonego do eseju przemówienia, które wygłosił odbierając nagrodę organizacji katolików LGBT New Ways Ministry. Dołączył do niego teksty biblijne wraz z pytaniami do medytacji. Dlaczego zdecydował się ją napisać? U początku stoją wydarzenia z 2016 r., gdy w klubie gejowskim w Orlando napastnik zastrzelił 49 osób. Wśród kondolencji tylko pięciu amerykańskich hierarchów wyraziło ubolewanie, używając słowa „gej” lub terminu „LGBT”. To – jak pisze Martin – był dla niego moment olśnienia. „Nawet w swojej śmierci byli niewidoczni” – notuje i dodaje: „Praca Dobrej Nowiny nie może być osiągnięta, jeśli jedna część Kościoła jest istotnie oddzielona od drugiej. Między dwiema grupami powstała przepaść, nad którą trzeba zbudować most”.

Jak Kościół katolicki i wspólnota LGBT mogą wejść w relację szacunku, współczucia i delikatności? – Martin zadaje w podtytule pytanie, żeby odpowiedzieć na nie na kilkudziesięciu stronach. Szacunek, współczucie i delikatność zaleca obu stronom. Przez lata wiele osób LGBT podzieliło się z nim doświadczeniem bycia obrażanym, pomawianym, wykluczanym, odrzucanym czy zwolnionym z pracy. „Nie chcę minimalizować tego bólu. Wciąż jednak wierzę, że jest ważnym dla wspólnoty LGBT, tak jak w istocie dla każdego, by traktować innych z szacunkiem, nawet jeśli twój własny Kościół czasem wydaje się twoim wrogiem. To część bycia chrześcijaninem, choć tak trudna”. Swoje uwagi kieruje więc do jednych i drugich. Z szacunkiem, wrażliwością i delikatnością. Czyli właściwie jak? – pyta jezuita i oferuje nam swoją medytację nad tym pytaniem.

Szacunek

Szacunek wymaga przede wszystkim dostrzeżenia, że wspólnota LGBT istnieje. Tymczasem często w Kościele mamy problem z uznaniem jej istnienia przez brak duszpasterstwa dla osób LGBT. Po drugie, wyrazem szacunku jest nazywanie danej grupy tak, jak chce być nazywana, a zatem zarzucenie niechęci do używania słów „gej”, „lesbijka” czy „LGBT”. Martin zauważa, że jeśli papież Franciszek może używać słowa „gej”, jak zdarzyło mu się to już wielokrotnie, to może i reszta katolików.

Poza tym należy szanować dar, jakim są dla Kościoła osoby LGBT jako jednostki i grupa. Tu Martin każe pomyśleć o wszystkich gejach i lesbijkach zaangażowanych w pracę Kościoła, w parafiach, szkołach, szpitalach. Wymienia też jak gdyby nigdy nic tysiące ­księży-gejów i zakonnic-lesbijek, ich posługę też widząc jako dar dla Kościoła. Martwi się trendem zwalniania gejów i lesbijek przez katolickie instytucje. A może zaczniemy zwalniać, bo ludzie nie wypełniają Ewangelii, nie pomagając ubogim czy nie będąc wybaczającymi i kochającymi? – pyta odnosząc się do amerykańskiego kontekstu.

Przedstawicielom LGBT zwraca uwagę, że jeśli są katolikami, to nauczanie hierarchów wymaga ich szacunku i chodzi tu o wszystkie kwestie, a nie tylko te dotyczące etyki seksualnej. Oni sami potrafią też zaskoczyć: „Często, zwłaszcza w kwestiach sprawiedliwości społecznej, rzucą ci wyzwanie mądrością, której nie usłyszysz nigdzie indziej na świecie”. A gdy w tym, co mówią o sprawach osób LGBT, nie zgadzasz się z nimi, jeśli cię to złości lub obraża, pytaj: czemu to mówią, zmuś się do uważniejszego słuchania, módl się i oczywiście używaj swojego ukształtowanego sumienia. Unikaj jednak żartów i plotek, nie bądź niesprawiedliwy i nie przypinaj łatek. Jezuita zauważa, że można się z biskupami nie zgadzać, ale nie trzeba ich obrażać, ani wyśmiewać ich życia w celibacie, strojów, rezydencji, co czasem się zdarza. „Może trudno tego słuchać, zwłaszcza tym, którzy czują się przez Kościół udręczeni – pisze Martin – jednak odnoszenie się z szacunkiem do ludzi, z którymi się nie zgadzamy, jest drogą chrześcijanina”.

Współczucie

Żeby współczuć, trzeba słuchać. Greckie słowo paschó, od którego wywodzi się angielskie compassion, oznacza wspoł­doświadczanie lub współcierpienie. Nie da się współodczuwać z kimś, nie słuchając, nie zadając pytań, nie znając jego życia – zaznacza jezuita. Pytajcie osoby LGBT o dzieciństwo, o to, czy cierpieli z powodu orientacji seksualnej, czy też co daje im w życiu radość. Ale także o doświadczenie Boga i Kościoła, o to, jak i o co się modlą, jakie mają nadzieje. Pytajcie również ich rodziców. Współczucie oznacza też, że w tych częściach świata, gdzie za bycie gejem czy lesbijką grożą prześladowania, będziemy się temu sprzeciwiać, co niestety dzieje się zbyt rzadko, choć katechizm mówi, że każdy przejaw niesłusznej (a jest słuszna?!) dyskryminacji musi być odrzucony.

W ramach współczucia James Martin prosi osoby LGBT, by widziały przywódców Kościoła w kontekście ich skomplikowanych obowiązków i problemów. Zaznacza, że niektórzy duchowni i hierarchowie sami być może zmagają się z własną orientacją seksualną. Prosi o modlitwę za hierarchów, nawet jeśli wydają się wrogami. Modlitwę o dobrostan, choć oczywiście można i o nawrócenie, ale zawsze wypowiadaną kochającym sercem. Pyta, „czy wspólnota LGBT może instytucjonalnemu Kościołowi podarować czas? Czas na poznanie siebie”. Otwarta i publiczna wspólnota LGBT jest nowością, tłumaczy jezuita, i świat dopiero ją poznaje, tak samo jak poznaje ją i Kościół.

Wrażliwość

Zaczyna od definicji ze słownika Merriam-Webster, który wrażliwość opisuje jako „świadomość lub zrozumienie uczuć innych osób”. Nie da się jednak poznać uczuć innych na odległość, nie da się poznać osób LGBT jedynie wydając na ich temat dokumenty, wygłaszając kazania. James Martin uważa, że Kościół ma trudności ze zwracaniem się z wrażliwością do gejów i lesbijek, bo wielu duchownych ich nie zna. A że takie przyjaźnie wpływają na opinie, zaświadczył kard. Schönborn przyznając, że znajomość z parą gejów zmieniła jego rozumienie osób LGBT, a nawet stosunek do ich związków. Ważne jest też zwracanie uwagi na język, jakiego używamy. Nawet wielu duchownych twierdzi, że mówienie o „obiektywnym nieuporządkowaniu” rani uczucia.

Osobom LGBT zaleca zaś zwrócenie uwagi na to, kto mówi i w jaki sposób, jaki jest status danej wypowiedzi w hierarchii kościelnych prawd. Nie wszystko, co mówi papież, jest równie ważne. Głos proboszcza nie równa się nauczaniu biskupa. Prosi też, by z podejrzliwością słuchać tego, co media głównego nurtu mówią o Kościele i o tym, czego naucza, bo zbyt często są nieprecyzyjne. Trzeba także pamiętać, że papież czy Watykan, wypowiadając się, mówi do całego Kościoła, a nie tylko do tego na Zachodzie czy w Stanach. A zatem do różnych wrażliwości i rzeczywistości, w których rozmaite jest też miejsce gejów i lesbijek. Martin przyznaje, że owszem, jest miejsce na głos prorocki, który upomina, nazywa to, co niewygodne, nawet z gniewem. Prorockim głosem przemawiali do Kościoła wielcy święci, ale trzeba go używać z wielką rozwagą i pytać, czy to prawdziwe proroctwo: czy jest w nim Bóg, czy tylko gniew.

Sporo istotnych spraw Martin wypowiada bez zbędnej dydaktyki. Ten lekki, ale przekonujący ton jest chyba największą zaletą książki. Wadą może być to, że w wielu miejscach autor się zatrzymuje. Np. zauważa, że opisywanie skłonności homoseksualnych jako nieuporządkowanych jest krytykowane, i nas z tym zostawia. No i co? Dobrze wiedzieć, że są tacy, którzy krytykują ten język, ale co my z tym mamy zrobić? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Teolożka i publicystka a od listopada 2020 r. felietonistka „Tygodnika Powszechnego”. Zajmuje się dialogiem chrześcijańsko-żydowskim oraz teologią feministyczną. Studiowała na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i na Uniwersytecie Hebrajskim w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 28/2017