W skrajnych emocjach

Na Węgrzech Franciszek Józef nadal budzi dwa skrajne uczucia: od wielkiej nienawiści po ogromną sympatię.

26.11.2016

Czyta się kilka minut

Węgrzy zazdrośnie strzegli swej pozycji w monarchii, torpedując ideę przekształcenia jej w Austro-Węgro-Polskę. Na zdjęciu: obchody 25. rocznicy koronacji Franza Josepha na króla Węgier. Budapeszt, czerwiec 1892 r. / Fot. IMAGNO / GETTY IMAGES
Węgrzy zazdrośnie strzegli swej pozycji w monarchii, torpedując ideę przekształcenia jej w Austro-Węgro-Polskę. Na zdjęciu: obchody 25. rocznicy koronacji Franza Josepha na króla Węgier. Budapeszt, czerwiec 1892 r. / Fot. IMAGNO / GETTY IMAGES

Nienawiść bierze się stąd, że to pod jego rządami Austriacy – wespół z armią carską, poproszoną przez cesarza o pomoc – utopili w 1849 r. we krwi węgierską Wiosnę Ludów. A sympatia wynika z tego, że na lata jego panowania (te późniejsze) przypada jeden z najpiękniejszych okresów w historii Węgier.

Między tamtym Węgierskim Powstaniem (jak mówi się o Wiośnie Ludów) a wejściem w unię personalną z Austrią w 1867 r. minęło zaledwie kilkanaście lat. Wcześniej Węgrzy zapłacili wysoką cenę za wystąpienie przeciw Austrii w walce o wolność. Za terror odpowiedzialny był generał Julius Haynau, ostatni dowódca wojsk austriackich na Węgrzech, a symbolem terroru stało się zgładzenie 6 października 1849 r. w Arad (dzisiejsza Rumunia) trzynastu węgierskich generałów.

Przeważył jednak interes. Węgierska gospodarka, niekonkurencyjna i całkowicie oparta na produkcji rolnej, była zdominowana przez Wiedeń. Także skomplikowana sytuacja geopolityczna – w tym osłabienie Austrii klęskami w wojnach z Piemontem i Francją oraz z Prusami – sprawiła, że niedawni wrogowie zmuszeni byli do współpracy. W 1867 r. podpisano ugodę austriacko-węgierską. Tak powstały Austro-Węgry: administracyjnie dwa oddzielne kraje, połączone unią, wspólnymi instytucjami (wspólne były ministerstwa spraw zagranicznych, wojny i finansów) oraz osobą panującego. Co istotne, sytuacja etniczna sprawiała, że tak Austriacy, jak i Węgrzy byli w swoich krajach tworzących c.k. monarchię w mniejszości. Choć w 1868 r. na Węgrzech uchwalono pierwszą w Europie ustawę narodowościową, to w tym kraju madziaryzacja – prowadzona wobec mniejszości – była najbrutalniejsza.

Tyle w skrócie tła historycznego.

„Złoty wiek”

Dziś na Węgrzech funkcjonuje nie tyle mit Ferenca Józsefa, co mit węgierskiej epoki przypadającej na jego panowanie. Nowego „złotego wieku”. Głównym historycznym wydarzeniem były wtedy huczne obchody tysiąclecia państwa węgierskiego w 1896 r. Większość najpiękniejszych budynków, które możemy oglądać zwiedzając Budapeszt, powstało z tej właśnie okazji.

Do Węgier u schyłku XIX stulecia odwołuje się dziś premier Orbán, przywracając dawne nazwy instytucji państwa (np. w sądownictwie) czy rewitalizując węgierskie miasta na wzór tego okresu. To epoka, której piękno przejawiało się zwłaszcza w kulturze i sztuce. Jednak istnieje też jej bardziej policzalny wymiar. Franciszek Józef pozwolił dużej części węgierskich elit politycznych na odgrywanie istotnej roli nie tylko w wewnętrznej polityce monarchii, ale też w polityce międzynarodowej.

Czas dominacji gospodarki austriackiej w tzw. erze Bacha (od nazwiska ministra spraw wewnętrznych w rządzie austriackim), trwającej do 1859 r., stworzył podstawy gospodarki kapitalistycznej. Uległa ona głębokim przeobrażeniom, przekształcając się z typowo rolniczej w rolniczo-przemysłową. W 1870 r. PKB Węgier per capita w porównaniu z Austrią wzrosło z 66 proc. do 77 proc., a w zestawieniu z Europą Zachodnią z 52 proc. do 57 proc. To o tyle ciekawe dane, że w 2001 r. ten sam wskaźnik wynosił zaledwie 37 proc.

Tęsknoty i spory

Franciszek Józef uosabia tęsknotę za Wielkimi Historycznymi Węgrami. Wraz z jego śmiercią kończy się na Węgrzech pewna epoka. Następca węgierskiego tronu, król Karol IV (dla Austrii: cesarz Karol I Habsburg), ostatecznie doprowadził kraj do upadku. Niemniej, choć postrzegany jest jako nieudacznik, na jego grobie w stolicy portugalskiej Madery leży masa kwiatów i węgierskich flag oraz szarf z napisem „Pamiętamy o ostatnim królu Węgier”.

Trudno jednoznacznie określić stosunek Franciszka wobec Węgier. W czasie sporu dotyczącego wcielania Węgrów do austriackiej armii miał powiedzieć, iż „dla przyjemności jednego plemienia” nie będzie narażał interesów monarchii. Pytanie, czy mówił po węgiersku, co i rusz pojawia się na węgierskich forach historycznych. Jedni twierdzą, że znał podstawowe słowa, inni, że mówił płynnie. Pewne jest, iż jego żona Elżbieta po węgiersku mówiła biegle i Węgrów kochała – a Węgrzy ją.

Dlaczego w kraju wciąż nie ma centralnego pomnika Franciszka Józefa – o to pytał niedawno dr András Gerő, wykładowca na Uniwersytecie Loránda Eötvösa w Budapeszcie. Gerő zwraca uwagę, że w latach 1905-11 był takowy pomnik, na placu Bohaterów – usunięty następnie w czasie Węgierskiej Republiki Rad. Wichry historii strącały Franciszka z piedestału jeszcze kilkukrotnie. Temat elektryzuje środowisko naukowe, główną zaś puentą dysputy jest stwierdzenie, że historia świata, jak i samego cesarza oraz króla, nie jest czarno-biała. Trudno się z tym nie zgodzić... ©


DOMINIK HÉJJ jest redaktorem naczelnym portalu www.kropka.hu, poświęconego węgierskiej polityce. Mieszka w Polsce.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Doktor politologii, dziennikarz, wykładowca akademicki. Redaktor naczelny portalu kropka.hu, na którym stara się przybliżać i wyjaśniać polskim odbiorcom zawiłołci i tajniki węgierskiej polityki. Na zajęciach ze studentami, wspólnie analizujemą węgerską… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2016

Artykuł pochodzi z dodatku „Franciszek Józef. Mit i epoka