Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
O tym, jak w poznańskiej parafii promowano antysemicką książkę, pisał w ubiegłym tygodniu Stanisław Zasada. Chodziło o legendę związaną z kościołem Najświętszej Krwi Pana Jezusa, opartą na motywie profanacji hostii przez Żydów. Artykuł komentowali na Facebooku czytelnicy. ~Sławomir Błaszak: Amatorom handlowania takim „towarem” czy robienia promocji plugastw w świątyniach Pańskich przypomnę jedno – czy nasz Pan Jezus Chrystus nie uczynił sobie bicza i nie wygonił przekupniów z Domu Ojca? ~Robert Mielcarek: „udział Żydów w tym wydarzeniu nie jest dogmatem wiary, tylko pobożnym przekazem – stwierdza [w artykule] ks. Maćkowiak”. Jak można nazwać takie brednie pobożnym przekazem... ręce opadają. ~Bartosz Kaczmarek: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”.
W rozważaniu na Środę Popielcową („TP” 9/12) ks. Alfons J. Skowronek pisał: „Przy wszystkich dobrych postanowieniach wielkopostnych czai się pragnienie, aby nasze wysiłki zostały uznane. Jezus ma na to dobrą radę: anonimowość”. ~Anna Sikorska: W młodzieńczym notatniku Jana XXIII znaleziono zdanie: „Tylko dziś... zrobię coś dobrego i nikomu o tym nie powiem”. Niezłe motto na mój post. ~Mateusz Hartwich: Podoba mi się niemiecka akcja postna „7 Wochen Ohne. 7 tygodni bez nadmiernych ambicji, bez optymalizacji – koncentracja na tym, co istotne.
Facebook.com/TygodnikPowszechny