W nabożnym opakowaniu

Ta choroba nie omija instytucji kościelnych. Czyż przyczyną wielu dramatycznych odejść od kapłaństwa lub z zakonów, a także pokornie znoszonych cierpień, nie jest mobbing, tym gorszy, że opakowany we frazeologię religijną?

12.11.2018

Czyta się kilka minut

 / Fot. Grażyna Makara
/ Fot. Grażyna Makara

Czy ks. Wojciech Lemański był ofiarą mobbingu? Dyskutowano o tym bodaj w roku 2013. Zuzanna Radzik i Zbigniew Nosowski twierdzili, że był. Polemizowała z nimi twardo Alina Petrowa-Wasilewicz: to raczej ks. Lemański nękał abp. Hosera. Kto miał rację? Z materiałów prekursora badań nad mobbingiem prof. Leymanna wynika, że w 81 proc. przypadków prześladowcą jest przełożony, w 14 proc. równy rangą, w 5 proc. podwładny. Mobbing – przypomnijmy – oznacza terror psychiczny: szykany, upokarzanie, poniżanie, ośmieszanie, zaniżanie samooceny, zastraszanie itd. – w komunikacji „nie wprost”.

Może ktoś pamięta, że w listopadzie 2011 r. odbyło się w Krakowie dwudniowe sympozjum naukowe „Mobbing w białych rękawiczkach”. Było zorganizowane przez Uniwersytet Papieski Jana Pawła II i Polskie Towarzystwo Teologiczne. Inicjatorem i organizatorem sympozjum był rzecznik Archidiecezji ks. dr Robert Nęcek (który uważa, że „znęcanie się nad pracownikiem, bo tym jest właśnie mobbing, jest grzechem wołającym o pomstę do nieba”). Patronat objął kard. Stanisław Dziwisz. W liście do uczestników przypomniał słowa Jana Pawła II: „Człowiek w pracy nie jest przedmiotem, którym można dowolnie dysponować i poniewierać, lecz podmiotem, który należy traktować z godnością”. Na wspomnianym sympozjum zjawisko mobbingu zostało omówione w różnych aspektach, począwszy od przyczyn, a na skutkach psychologicznych i społecznych skończywszy. Głos zabrali teologowie, psychologowie, socjologowie, lekarze i prawnicy, specjaliści w zakresie prawa pracy.

Wydawało się, że obszerny program i udział wybitnych specjalistów pozwoliły naświetlić wszystkie możliwe aspekty mobbingu. Jednak dziwnym trafem nie zastanawiano się tam nad zjawiskiem mobbingu w Kościele. Zapytany o to ks. Nęcek wyjaśnił, że nie wyobraża sobie takiej sytuacji „we wspólnocie, która głosi prawo miłości i prawo prawdy”, jak również i tego, że „Kościół, który głosi prawa człowieka, miałby je deptać”. Jeśli w pojedynczych przypadkach dochodziłoby do takich sytuacji, zaznaczył, „jest to godne potępienia”.

Władza w Kościele, mająca swe uzasadnienie w Ewangelii („Kto was słucha, Mnie słucha, kto wami gardzi, Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał”, Łk 10, 16), w wykonaniu ludzi sprawujących ją na jakimkolwiek szczeblu w Kościele, właśnie przez swój religijny charakter otwiera jednak szerokie możliwości nadużyć także w praktyce mobbingu. Przecież specjaliści zwracają uwagę, że mobbingowi sprzyjają sztywne struktury społeczne, umożliwiające sprawowanie władzy z pozycji siły, organizacje o skostniałym, zhierarchizowanym sposobie zarządzania, a dobrym gruntem dla mobbingu są organizacyjny nieporządek oraz nieporadne czy niekompetentne zarządzanie.

Ważne też są osobowe cechy przełożonego-dręczyciela, do zaobserwowania także czasem u kościelnych przełożonych. To zwykle osoba przeceniająca swoje umiejętności i wiedzę, nieprzyjmująca krytyk, zazdrosna, dążąca do zachwiania wzajemnego zaufania wśród podwładnych, starająca się doprowadzić nękanego pracownika do niskiej samooceny i niskiej oceny przez kolegów.

Niestety, ta choroba nie omija instytucji kościelnych. Czyż przyczyną wielu dramatycznych odejść od kapłaństwa lub z zakonów, a także pokornie znoszonych cierpień, nie jest mobbing, tym gorszy, że opakowany we frazeologię religijną? Nie słyszałem, by jakaś kościelna instytucja prowadziła szkolenia księży (i biskupów) w tej materii albo szukała pomocy w rozbudowanej dziś sieci wyspecjalizowanych ośrodków, np. w poradniach Krajowego Stowarzyszenia Antymobbingowego. A szkoda. ©℗


CZYTAJ TAKŻE:

Feudalny mamy klimat: Jeśli każda władza deprawuje, to władza pracodawcy w kraju bez bezrobocia może być największą szarą strefą przemocy. Oto mobbing, codzienna patologia polskiej pracy. przeglądaj

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 47/2018