W cieniu modernizacji

Niewiele osób wie, jakie były kulisy koreańskiego cudu gospodarczego. Jeszcze mniej zdaje sobie sprawę, że w cieniu modernizacji trwały zmagania o liberalną demokrację w stylu zachodnim.

18.11.2013

Czyta się kilka minut

Stan wojenny po śmierci prezydenta Parka Chung-hee. Korea Południowa, Seul, 27 października 1979 r. / Fot. Kim Chon-Kil / AP/ EAST NEWS
Stan wojenny po śmierci prezydenta Parka Chung-hee. Korea Południowa, Seul, 27 października 1979 r. / Fot. Kim Chon-Kil / AP/ EAST NEWS

Z zakończonej w 1953 r. wojny Korea Południowa wyszła ogromnie zniszczona. Odbudowa – pod rządami prezydenta Li Syng-mana (1948-53) – przebiegała powoli. Rozruchy studenckie w kwietniu 1960 r., które wybuchły w reakcji na sfałszowanie wyborów prezydenckich, położyły kres I Republice.

Nowy, wybrany przez parlament gabinet Czang Myunga już w maju 1961 r. obaliło wojsko pod wodzą gen. Parka Chung-hee – pod hasłem sanacji stosunków wewnętrznych, walki z korupcją, a przede wszystkim – modernizacji gospodarki.

Nowocześnie, ale jak?

Park (od 1963 r. prezydent) chciał wzmocnić państwo, by mogło stawić czoło uzbrojonej po zęby komunistycznej Korei Północnej. Już w 1961 r. doszło do porozumienia między rządem a biznesem. Władza wyznaczała cele, przydzielała preferencyjne kredyty (banki znacjonalizowano) i ulgi podatkowe. Państwo ingerowało tylko w niektóre gałęzie gospodarki, inne pozostawiając grze rynkowej. Sprzyjało to powstawaniu wielkich konglomeratów – tzw. czeboli.

Rynek wewnętrzny był zbyt mały, a ludność zbyt uboga, by modernizacja ograniczyła się do produkcji „antyimportowej”. Dochód na głowę mieszkańca w 1961 r. wynosił zaledwie 90 dolarów – podobnie jak w Nigerii. Jedynym wyjściem było otwarcie się – śladem Japonii – na rynek światowy.

Pozyskanie kapitału wymagało jednak ryzykownych decyzji. Jedną z nich było zaangażowanie w wojnę w Wietnamie. O ile antykomunistyczne społeczeństwo przyjęło to ze zrozumieniem, o tyle normalizację stosunków z byłym okupantem, Japonią, uznano za upokarzającą. Ale jedno i drugie przyniosło wymierne korzyści: pomoc amerykańska sięgnęła miliarda dolarów, kolejne pół miliarda pochodziło z Japonii.

W latach 1961-69 dochód na głowę mieszkańca rósł średnio o 11 proc. rocznie, w następnej dekadzie średnio o 22 proc. W latach 50. eksportowano głównie surowce, w latach 60. peruki i tekstylia, a w latach 80. i 90. – statki, elektronikę i samochody.

Ciemna strona modernizacji

Podporządkowane rządowi związki zawodowe można było łatwo zdelegalizować. Każda próba bardziej radykalnego upomnienia się o prawa pracownicze groziła oskarżeniem o komunistyczne sympatie, co prowadziło do izb przesłuchań Koreańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej, która bardziej przypominała KGB niż swoją amerykańską imienniczkę. Strajki – formalnie zakazane – były rzadkie i stanowiły wyraz desperacji.

Jeszcze dziś czas pracy w Korei należy do najdłuższych w świecie, ale w roku 1983 wynosił aż 56 godzin tygodniowo. W listopadzie 1970 r. krawiec i działacz związkowy Jeon Taeil dokonał samospalenia w Seulu, krzycząc: „nie jesteśmy maszynami”. Ofiara Taeila nie przyniosła natychmiastowego skutku, przełom lat 60. i 70. był bowiem dla Korei krytyczny. Zbliżenie USA z Chinami i powtarzające się zbrojne prowokacje Korei Północnej budziły obawy o bezpieczeństwo państwa.

W 1971 r. Park wygrał wybory, ale przewaga nad konkurentem, Kim Dae-jungiem, była niewielka. W 1972 r. prezydent wprowadził stan wojenny i rozwiązał parlament, a następnie przygotował nową „Konstytucję Odnowy”, przewidującą nieograniczoną liczbę siedmioletnich kadencji prezydenckich, wybór głowy państwa przez zgromadzenie elektorów, prawo mianowania jednej trzeciej składu parlamentu przez głowę państwa oraz możliwość rządzenia za pomocą dekretów.

Chaeya, czyli opozycja

Powstała w ten sposób IV Republika nie cieszyła się sympatią, choć konstytucję poparło 91 proc. głosujących. Pogwałcenie zasad demokracji wywołało protesty opozycji pozaparlamentarnej, którą już w latach 60. tworzyli intelektualiści, duchowni niemal wszystkich wyznań i studenci.

W czerwcu 1964 r. w demonstracjach w Seulu na tle rokowań z Japonią wzięło udział przynajmniej 10 tys. studentów. Kolejnymi okazjami do protestów były poprawka do konstytucji z 1969 r., umożliwiająca Parkowi ubieganie się o trzecią kadencję, oraz „Konstytucja Odnowy”. Przed rokiem 1980 liczebnie przeważały protesty non violence, a istotną w nich rolę odgrywały Kościoły. Później coraz częściej dochodziło do demonstracji ulicznych i starć z policją.

Władze odpowiadały aresztowaniami, bo dekret prezydenta z 1975 r. zezwalał na areszt bez nakazu sądowego. Inwigilowano też aktywistów opozycji, pozbawiano ich pracy lub relegowano ze szkół, czasowo zamykano uczelnie. W 1975 r. w procesie 23 oskarżonych o próbę założenia komunistycznej Ludowej Partii Rewolucyjnej 8 z nich skazano na śmierć, wyroki wykonano, a ciał nie wydano rodzinom, zapewne dlatego, by nie wyszły na jaw tortury. Powołana w 2002 r. przez demokratyczny już rząd „komisja prawdy” dowiodła, że oskarżenia sfabrykowano.

Śmierć dyktatora i V Republika

Mimo represji, protesty miały coraz szerszy zasięg. W sierpniu 1979 r. opinię publiczną poruszyło brutalne rozbicie przez policję protestu robotnic bankrutującej fabryki peruk. W październiku doszło do demonstracji w Masan i Pusan. Inicjatorami byli studenci, ale poparli ich mieszkańcy. Prezydent Park gotów był użyć siły, ale – w niewyjaśnionych w pełni okolicznościach – został zastrzelony przez szefa Koreańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej.

W grudniu 1979 r. zamach stanu wyniósł do władzy generała Chun Doohwana. „Seulska Wiosna”, jak określa się serię protestów przeciw nowej dyktaturze, osiągnęła apogeum w połowie maja 1980 r., gdy przed dworcem kolejowym protestowało 100 tys. studentów. Do konfrontacji nie doszło, studenci zdecydowali się przerwać protest. Wprowadzenie w maju stanu wojennego w Kwangju wywołało protest studentów, do którego dołączyli mieszkańcy. Brutalna akcja wojska z użyciem broni doprowadziła do eskalacji walk z demonstrantami uzbrojonymi w zabraną policji broń, co przerodziło się w regularne, trwające tydzień, oblężenie miasta. Zginęło ponad 150 osób, 20 uznano za zaginione. Dwa miesiące później Chun Doo-hwan wybrany został na prezydenta przez zgromadzenie elektorów i proklamował V Republikę.

Aresztowanie ponad 60 tys. osób i ich przymusowa „reedukacja” tylko na krótki czas zahamowały protesty. Począwszy od 1984 r., demonstracje znów się nasilały, a Chun złagodził represje, by nie zaszkodzić rozwojowi gospodarczemu, który osiągnął zawrotne tempo w związku z gwałtownym wzrostem koreańskiego eksportu.

Na początku 1987 r. przedłożono rządowi podpisaną przez 10 mln obywateli petycję z żądaniem przywrócenia demokracji. W czerwcu doszło do demonstracji co najmniej 1,5 mln ludzi w 33 miastach. Demokratyzacji nie dało się już zatrzymać, tym bardziej że w wyborach parlamentarnych zwyciężyła opozycja. Ogłoszono amnestię dla więźniów politycznych, zniesiono cenzurę i 1673 ustawy ograniczające wolności obywatelskie, przywrócono autonomię akademicką, zniesiono ograniczenia swobody podróżowania. Korea gotowa była na otwarcie igrzysk olimpijskich w Seulu w 1988 r.

Sprawiedliwość i pamięć

Chun Doo-hwan jeszcze w 1988 r. stanął przed komisją parlamentarną badającą okoliczności masakry w Kwangju. Jego wina była niewątpliwa. Chun publicznie się ukorzył i na znak pokuty spędził dwa lata w klasztorze buddyjskim. Mimo to w 1995 r. wraz z Roh Tae-woo stanął przed sądem oskarżony o zamach stanu i krwawe represje oraz o korupcję. Wyrok śmierci dla Chuna złagodzono na dożywocie, a Roh Tae-woo skazano na 25 lat więzienia. W 1997 r. prezydent Kim Jung-sam na wniosek prezydenta elekta Kim Dae-junga – niegdyś skazanego przez reżim Chona na śmierć – obu amnestionował. Ale amnestia nie dotyczyła części wyroku mówiącej o zwrocie zagarniętych w efekcie korupcji – bagatela – po blisko 200 mln dolarów.

Inaczej potoczyła się historia pamięci po prezydencie Parku. Krytykowany za rządów Chuna, który chciał się w ten sposób odróżnić od poprzednika i byłego protektora, w początku lat 90. raczej dzielił Koreańczyków. Dopiero azjatycki kryzys z 1997 r. i ponad 6-procentowy spadek dochodu narodowego spowodowały wzrost sentymentu do ojca „cudu nad rzeką Han”. Dziś trzy czwarte Koreańczyków wskazuje Parka jako najwybitniejszego prezydenta Korei.

Obecna prezydent Korei, pani Park Geun-hye, jest córką Parka Chung-hee. Trudno orzec, czy społeczna pamięć o ojcu pomogła jej wygrać ubiegłoroczne wybory prezydenckie. 


MICHAŁ KOPCZYŃSKI jest historykiem, profesorem w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się historią gospodarczą. Pracuje także w Muzeum Historii Polski.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2013