W Afryce, czyli nigdzie

Nie znamy jeszcze przyczyn wypadku boeinga pod Addis Abebą, w którym 10 marca zginęło 157 osób. Ale możemy przypuszczać jedno: gdyby zdarzył się gdzie indziej, inaczej by o nim mówiono.

18.03.2019

Czyta się kilka minut

Podczas uroczystości żałobnych w Etiopskim Związku Pilotów, 11 marca 2019 r. / MINASSE WONDIMU HAILU / ANADOLU AGENCY / AFP / EAST NEWS
Podczas uroczystości żałobnych w Etiopskim Związku Pilotów, 11 marca 2019 r. / MINASSE WONDIMU HAILU / ANADOLU AGENCY / AFP / EAST NEWS

Zaczęło się od tweeta Associated Press, który, choć wśród ofiar było najwięcej obywateli Kenii (32), informował o „Kanadyjczykach, Chińczykach, Amerykanach, Włochach, Indusach, Francuzach, Brytyjczykach i Egipcjanach” (agencja tłumaczyła, że o Kenijczykach pisała we wcześniejszej, niepromowanej na Twitterze depeszy). Następnie telewizyjni eksperci zaczęli dywagować o tym, jak niebezpiecznie jest podróżować Ethiopian Airlines. Na koniec nawet znany prezenter CNN Richard Quest, broniąc reputacji linii, użył argumentu: „choć są afrykańskie, funkcjonują jak europejskie”. Tak jakby „afrykańskie” było z założenia gorsze, zawodne, śmiertelne.

Po styczniowym ataku terrorystów w Nairobi dziennik „New York Times”, jeszcze zanim powiadomiono ich rodziny, opublikował drastyczne zdjęcia ofiar (rzecz nie do pomyślenia np. po zamachu w Brukseli). Także wielu z nas niepotrzebnie egzotyzuje w języku potocznym: w Wielkopolsce mieszkają na „wsi”, w Angoli – w „wioskach”; w Europie osiągamy „sukcesy”, w Afryce – dzieją się „cuda”; Kaszubi są „grupą etniczną”, ale Fulanie już „plemieniem”; Francuzi posługują się „językiem”, Kongijczycy – „narzeczami” itd. I choć Ethiopian Airlines mają flotę nowocześniejszą od LOT-u, w latach 2016-18 ani jedna osoba nie zginęła w Afryce w wypadku odrzutowca pasażerskiego, a przez ostatnią dekadę etiopska gospodarka rozwijała się w tempie 10 proc. rocznie – fakty te nie mają siły przebicia. Na Zachodzie, także w Polsce, dominuje – często nieświadomie, bez udziału złej woli – stereotyp, którego źródła tkwią w czasach minionych. ©℗

Czytaj także: Dług założycielski - Achille Mbembe w rozmowie z Olgą Stanisławską

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 12/2019