Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Losy wybranych przez Boga są losami równie dramatycznymi jak nasze. Gdy czytamy, że Maryja "znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego", zwykle nie zastanawiamy się nad konsekwencjami tego zdania. Dziewicze poczęcie, przyjmowane przez nas dzięki wierze, musiało wzbudzić w mężu Maryi podejrzenia o cudzołóstwo. Pismo Święte nie pozostawia żadnych wątpliwości: Józef stanął przed problemem ojcostwa, zanim został ojcem.
Czytamy, że Józef był człowiekiem sprawiedliwym. Niektórzy katoliccy egzegeci przekonują, że sprawiedliwość Józefa to nic innego jak szacunek dla Bożych planów. Cieśla z Nazaretu miałby być świadom, że Bóg wybrał Maryję dla swoich planów, czyniąc z jej łona święte naczynie dla swojego Syna. Byłby to psychologiczny powód decyzji o oddaleniu Maryi. Jednak trzeba pamiętać, że dla Żydów sprawiedliwy mąż to taki, który przestrzega Prawa. Prawo domagało się albo ukamienowania cudzołożnej, albo jej oddalenia, i na to drugie rozwiązanie zdecydował się Józef.
Moi żonaci przyjaciele przekonują, że często kluczem do zrozumienia kobiety jest zrozumienie jej dziecka. Nie wiem, czy to reguła, ale tak przynajmniej stało się w przypadku Świętej Rodziny. Z ludzkiej perspektywy Jezus był "produktem" historii, człowiekiem, nad którym od poczęcia stawiano znaki zapytania. Józef jednak odkrył, że ten Jezus jest Emanuelem, Bogiem z nami, poczętym z Ducha Świętego. I tylko dzięki połączeniu tych dwóch perspektyw udało się cieśli z Nazaretu, rozumiejąc Jezusa, inaczej spojrzeć na kobietę swojego życia oraz na swoje ojcostwo, które nie miało szans stać się ojcostwem biologicznym.
I jeszcze jedno. Józef nie domagał się znaku. Mimo duchowego napięcia znalazł czas na sen. Dobry sen przynosi odpowiedź na wiele naszych rozterek.
Gdy pójdziesz na Pasterkę, pomyśl, że Chrystus nie jest tylko Dzieciną owiniętą w pieluszki. On jest Słowem Boga o Bogu. Tym Słowem, bez którego ludzka mowa byłaby niemową. Doprawdy: mamy za co być wdzięczni.