Unia kontra Monsanto

W Brukseli w tych dniach toczy się zakulisowe starcie, którego wynik więcej powie o sensie istnienia Unii niż głośne w mediach spory o różne prędkości i modele federalizmu.

06.11.2017

Czyta się kilka minut

Jeden z organów KE musi podjąć w listopadzie decyzję, czy zezwolić na dalsze stosowanie glifosatu, środka chwastobójczego produkowanego przez amerykański kolos agrochemiczny Monsanto (m.in. pod nazwą handlową Roundup). Jest to nie tylko najczęściej stosowany środek ochrony roślin na świecie, ale opoka nowego rodzaju rolnictwa, w którym producent pestycydów zarazem sprzedaje nasiona odmian uodpornionych na ten środek, przez co podwójnie uzależnia rolników. Zakazać Roundupu to praktycznie wymusić na rolnictwie wielkotowarowym głęboką zmianę paradygmatu. Przeciwnicy glifosatu przytaczają badania wskazujące na jego potencjał rakotwórczy. Producent ma swoich ekspertów i współfinansuje rozliczne badania, które dowodzą jego nieszkodliwości. W takich sytuacjach hiperregulacyjne skłonności Brukseli to ostatnia reduta obrony przed przemożnym oddziaływaniem korporacji bogatszych od niejednego państwa. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2017