Ufam lekarzom

Walka z paramedycyną będzie trwała tak długo, jak długo będziemy szukali pomocy u lekarzy. Bo człowiek strapiony o najbliższych nie przyjmuje do wiadomości ograniczeń możliwości medycyny, a paramedycyna zawsze będzie wabić tajemniczymi obietnicami.

17.04.2017

Czyta się kilka minut

 /
/

Jerzy Zięba (ur. 1956) – naturoterapeuta, z wykształcenia inżynier. Autor kontrowersyjnych książek »Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie« część 1 i 2. Sposoby leczenia zawarte w książkach Jerzego Zięby były i są krytykowane przez lekarzy”. Tyle Wikipedia. W internecie liczba komentarzy pod artykułami dotyczącymi Jerzego Zięby przyprawia o zawrót głowy. Jak mawiał Stańczyk, „najwięcej jest lekarzów na świecie”. Wszyscy piszą, wszyscy kompetentnie, jedni uważają go za znachora i wytykają pseudonaukowość, inni podziwiają jako naturalnego uzdrowiciela. Inni jeszcze nie mają zdania, ale np., jak pewien pan chory na raka, wyznają, że wobec bezradności lekarzy dla nich Zięba jest jedyną alternatywą.

Są tacy, którym pomógł, są i tacy, co się czują oszukani. Ciekawy jest komentarz, którego autor widzi w Jerzym Ziębie rycerza walczącego ze światowym spiskiem (pisownia oryginalna): „Wszyscy powinni zwrócić uwagę na próbę depopulizacji ziemi (…) Nic nie kumacie. Trują nas jak tylko mogą. Trzeba być głuptakiem żeby nie widzieć że 90% pożywienia w sklepach to trucizny wyprodukowane na truciznach. Gdyby nie Pan Zięba i inni jak Taratajcio np byłoby duuuzo więcej martwych ludzi. A nikt nie kuma ze nawet sanepid ukrywa co jest rozpylane na niebie przez samoloty nato a chorych ludzi mnóstwo (…) Szkoda ze Zięby nie ma w tv. Aha zapomniałem że tv też masoneria”.

W brazylijskiej Kurytybie, w faweli, w pobliżu kościoła katolickiego znajduje się świątynia jakiejś sekty. Nad drzwiami wielki napis: „Cudowne uzdrowienia w środy i piątki w godzinach od 14.00 do 20.00”. W tych godzinach jest tam mnóstwo ludzi. Ktoś mi wytłumaczył, że mieszkający tu ludzie nie mając pieniędzy na lekarza, idą na takie nabożeństwa. Czy wychodzą uzdrowieni? Pewnie tak. Gdyby rozeszła się wiadomość, że cudów nie ma, nie byłoby tych ludzi. A u nas? Ludzie mają ubezpieczenie, pieniądze, ale nie mają zaufania do „medycyny akademickiej” (określenie Jerzego Zięby), więc przychodzą jak w tamtej faweli. Stwierdzono, że zaufanie do lekarzy ma mniej niż połowa respondentów z Bułgarii, Rosji i Polski. Nasz kraj, z wynikiem 43 proc., zamyka ten ranking.

Ja ufam lekarzom. Gdyby nie oni, już dawno poruszałbym się na wózku albo może nawet zmarł na raka. Zdiagnozowali, zoperowali, wstawili endoprotezę. Mam zaufanie, bo dzięki nim żyję. Jerzy Zięba krytykuje służbę zdrowia i przemysł farmakologiczny. To oszuści – twierdzi – którym chodzi tylko o pieniądze. Zwalcza szczepienia, zamiast nich proponuje aspirynę i witaminy oraz właściwe odżywianie. Na wykłady Zięby przychodzi wielu ludzi. Na wykłady matematyków, chemików, ekonomistów itp. przychodzą ludzie, którzy się na tych dziedzinach znają. Na wykłady o medycynie przychodzą wszyscy, bo na medycynie znają się wszyscy.

Walka z paramedycyną będzie trwała tak długo, jak długo będziemy szukali pomocy u lekarzy. Bo człowiek strapiony o najbliższych nie przyjmuje do wiadomości ograniczeń możliwości medycyny, a paramedycyna zawsze będzie wabić tajemniczymi obietnicami, które są prostsze od wyjaśnień naukowych i które łatwo zrozumieć.

Niektórzy w paramedycynie, ziołach, medycynie naturalnej widzą diabła. By wytłumaczyć coś dziwnego, zbyt łatwo odwołujemy się do diabła. Nie wiem, czy trzeba być diabłem, by bez fachowej wiedzy zabierać się za medycynę. Medycyna akademicka może się pomylić, czy jednak bezpieczniejsza jest paramedycyna, zwłaszcza uprawiana przez dyletantów, samouków i za pieniądze? W sprawach leczenia trzeba komuś zaufać. A zaufanie to zawsze ryzyko. Więc komu? Jeśli nie chcesz ufać nikomu, to radzę stosować własnej produkcji kataplazmy z siemienia lnianego: proste, naturalne i tanie. Ale potem skutkom ich stosowania proszę się nie dziwić. ©℗


W labiryncie ukrytych terapii: Jerzy Zięba leczy raka czy sprzedaje złudzenia? Czytaj więcej >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2017