Twarz tygodnia (26 stycznia - 1 lutego 2032)

Poniedziałek. Podczas inauguracji swojej drugiej kadencji, pan prezydent Jan Kowicz wspominał początki Rzeczypospolitej Nowej.

01.02.2011

Czyta się kilka minut

"Dwie dekady temu, po ćwierćfinałowym tryumfie nad Rosją, skromnym, bo jednobramkowym, nadeszły dni chwały - zwycięstwo nad drużyną niemiecką, cztery do jednego, oraz w finale, nad Hiszpanią, sześcioma bramkami. I wtedy poczuliśmy, że tak jak przeczuwali klasycy, panowie Pilch czy Kuczok - demony historii, dawne urazy i kompleksy nie mają już na nas wpływu. Polacy napisali setki tysięcy radosnych wierszy, w których sławili nie tylko swoich bohaterów, ale i braterstwo, tudzież siostrzeństwo, z przeciwnikami. Najpierw samorzutnie zaczęły powstawać portale literackie, fora dyskusyjne, a potem nowe czasopisma i wydawnictwa. Komentarz wersyfikacyjny stał się artykułem pierwszej potrzeby, filologowie cieszyli się wielkim wzięciem, bywali wręcz przepracowani, a niektórzy zaczytali się na śmierć. Z setek klubów piłkarsko-poetyckich w niedługim czasie wyłoniła się Partia Polonistów. Nareszcie polityka przestała być domeną agresywnych tautologów (»Racine to Racine«), a zaczęła odzwierciedlać fakty i kształtować idee. Zainteresowanie liryką sportową przeniosło się na inne gatunki, w 2019 r. nasze czytelnictwo przegoniło ich czytelnictwo, w 2023 r. czytaliśmy już więcej niż Islandczycy, w 2026 r. Partia Polonistów pokonała w wyborach Partię Jedynie Prawdziwych Polaków, a rok później dane mi było zwyciężyć po raz pierwszy pana Włodzimierza Nieoczytańca. Kraj rozwijał się pomyślnie, jedenaście lat temu byliśmy już w stanie wesprzeć finansowo Szwajcarię, dwa lata później przyjechała do nas delegacja z Niemiec, by uczyć się budowania autostrad, a w ubiegłym roku Japończycy ogłosili program budowy Drugiej Polski, którego pierwszy punkt brzmi - »precz z pokemonami, niech już będzie Murakami«".

Wtorek. W warszawskim klubie Lewica/Prawica odbyła się promocja świeżo wydanej książki znanego krytyka starszego pokolenia Borysa Słonomorskiego pod znamiennym tytułem "Hermeneutyko wróć!". Prowadzący spotkanie młody eseista Joachim Robert Wiktor wspominał najważniejsze osiągnięcia i analizował drogę intelektualną autora. Za moment szczególnie ważny uznał opublikowanie w 2013 r. książki "Polityka tak, refleksja tak", która odegrała przełomową rolę w obaleniu poglądu, że uprawianie krytyki zaangażowanej polega na budowaniu bezmyślnej identyfikacji z jakąś grupą, młodych, starych, słusznych, przeciwko innej, kształtowaniu złudzenia, że nasze jest bardziej interesujące (mądrzejsze, moralniejsze, bardziej postępowe lub sexy) głównie z tego powodu, że jest nasze, schlebianiu ambicjom i próżności środowisk na tzw. intelektualnym dorobku, egzorcyzmowaniu doświadczenia płynącego z przeszłości. Równie istotną rolę odegrała praca z 2019 r. "Polityka liczby pojedynczej", w której ukazały się bodaj najwnikliwsze do tej pory interpretacje poezji Andrzeja Sosnowskiego i Marcina Świetlickiego. "Dawno temu ze słowa »hermeneuta« próbowano uczynić obelgę - mówił jeden z uczestników. - Zrazu Borys gorąco się temu sprzeciwił, ponieważ był po prostu człowiekiem wrażliwym i dobrze wychowanym, jednak po latach stwierdził, że potrzeba zrozumienia jest czymś zapewne ważniejszym niż potrzeba przynależności, że wspólnota oparta na zrozumieniu tworzących ją wartości i zachowanych w niej różnic skuteczniej realizuje wytyczone sobie cele, wreszcie, że hermeneutyka jako połączenie wielu perspektyw jest ku temu drogą".

Środa. Rocznica Zwrotu Myślowego obchodzona była tym razem w Loży Dialogu, zwanej niegdyś Senatem. To społecznie działające gremium oszacowało poziom zaufania oraz styl debaty publicznej w Polsce. "Daleko nam do sytuacji w pełni zadowalającej - mówił sprawozdawca. - Nie dalej jak w ubiegłym miesiącu pod pozorem dyskusji użyto w internecie słów ewidentnie obraźliwych. Oczywiście nie wiemy i nigdy nie będziemy chcieli się dowiedzieć, do kogo należą, jednak nie zmniejsza to naszej troski o kulturę polityczną w kraju". Przejmująco zabrzmiały słowa pana Ex Buca: "Był czas, kiedy obrażanie innych, wręcz urządzanie seansów nienawiści w imię rzekomej troski o standardy środowiska, stanowiło mój znak rozpoznawczy. Ciągnęło mnie do władzy, a byłem jedynie uczonym. Aż pewnego dnia, wertując powieść Johna Coetzeego, natrafiłem na zdanie: »my, istoty ludzkie, nigdy nie porzucimy polityki, ponieważ jest ona wygodnym, atrakcyjnym teatrem, w którym mogą grać nasze podstawowe emocje, takie jak nienawiść, rozgoryczenie, złośliwość, zazdrość, krwiożerczość i tak dalej. Innymi słowy, polityka to objaw i jednocześnie wyraz tego, że żyjemy w stanie upadłym«. I w tamtej chwili pojąłem, że treścią resztki mojego życia będzie podnoszenie siebie i świata z upadku".

Czwartek. Wydawnictwo Znak (filia w Londynie) zapowiedziało kolejny tom wierszy Olgi Tokarczuk. Autorka zatytułowała go "Życie po Noblu - instrukcja obsługi". Pierwsze czytanie - jak zwykle w Sejmie, wieczorem, po obradach. Wstęp wolny. W poprzedzającym lekturę panelu wezmą udział posłowie z Partii Polonistów, Prawicowo-Lewicowego Ruchu Człowiek Jest Najważniejszy, Platformy Czynu oraz Partii Zjednoczenia Panów i Pań.

Piątek. Przed siedzibą toruńskiej Wyższej Szkoły Wiary i Empatii odsłonięto Pomnik Ku Czci Miłości Bliźniego Swego.

Sobota. Po wielu latach starań Poznań został Wielkopolską Stolicą Kultury. Najważniejszym punktem w programie jest całoroczny festyn pod nazwą "W zdrowym ciele zdrowy duch".

Niedziela. W redakcji "TP" odbyła się skromna, lecz gustowna uroczystość z okazji przekroczenia nakładu 150 tysięcy egzemplarzy. Oczywiście, nie licząc wersji telewizyjnej, telefonicznej i telepatycznej. "150 tysięcy egzemplarzy naszego periodyku to być może niewiele w porównaniu z wielokrotnie większymi nakładami innych tygodników - mówił redaktor naczelny Paweł Osiński. - Trzeba wszakże pamiętać, że w odróżnieniu od szanownych konkurentów, nam nie wolno poprzestać na publikowaniu fragmentów nowości literackich, eseistyki czy debat poświęconych podmiotowi lirycznemu lub filozofii teatru. Musimy zająć się sprawami trudniejszymi, dotyczącymi mistyki kontrastywnej, epifanii i ontofanii, noematyki i teolingwistyki, teorii sensu i sensu bezsensu. Trzeba uczciwie stwierdzić, że dla przeciętnego odbiorcy nie są to problemy dostatecznie łatwe".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2011

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku 1-2 (6/2011)