Tradycyjny ROR czy nowoczesne e-konto?

Wystarczy zastosować kilka prostych kryteriów, by wybrać konto lepiej dostosowane do naszych potrzeb i tańsze w obsłudze.

18.02.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. Marek Zalejski
/ Fot. Marek Zalejski

Rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy, nazywany potocznie kontem osobistym lub po prostu ­ROR-em, to dziś najpopularniejsza z bankowych usług. Z badań przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku przez CBOS wynika, że z banków korzysta cztery piąte Polaków (79 proc.) i niemal wszyscy z nich (96 proc.) mają konto osobiste. O takiej popularności ROR-ów zdecydowała przede wszystkim ich funkcjonalność. Upowszechnienie się kart płatniczych i bankomatów daje dostęp do pieniędzy praktycznie przez całą dobę, są one bezpieczniejsze, niż gdyby były przechowywane w domu, a szeroki wachlarz usług, jakie oferują banki, ułatwia życie.

Ankieta przeprowadzona w połowie roku przez firmę PRNews wśród banków uniwersalnych wykazała, że prowadzą one 26 mln rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych. Do tego należałoby dołączyć kilka milionów ROR-ów w bankach spółdzielczych i SKOK-ach. Ich liczba powoli, ale systematycznie rośnie: w tempie 1,5-2 proc. rocznie. To zresztą dynamika zbliżona do wzrostu liczby Polaków deklarujących korzystanie z usług bankowych.

Tradycyjne konta tracą popularność na rzecz rachunków internetowych. Zresztą i jedne, i drugie są do siebie coraz bardziej podobne, bo mimo zabiegów banków, nie udało się Polaków całkowicie odzwyczaić od chodzenia do oddziałów, a tradycyjne konta dzięki upowszechnieniu się technologii informatycznych stały się dostępne poprzez internet.

KOKOSY DAJĄ GDZIE INDZIEJ

W czasach kiedy powstawały pierwsze konta osobiste, ale też jeszcze dużo później – w latach 90. ubiegłego wieku – środki zgromadzone na tego typu rachunkach były oprocentowane. Odsetki były niewielkie, ale przy przechowywaniu większej kwoty pieniędzy mogły być znaczące. Odkąd Polska uporała się z hiperinflacją, a stopy bankowe spadły, banki zmniejszyły także oprocentowanie ROR-ów. Dziś tylko nieliczne oferują odsetki od pieniędzy zgromadzonych na rachunku. Stąd osoby, które chcą oszczędzać w banku, powinny się przyjrzeć lokatom lub rachunkom oszczędnościowym. Wypłaty z takich rachunków są co prawda obwarowane dodatkowymi warunkami i opłatami, ale zazwyczaj raz lub nawet kilka razy w miesiącu można określoną kwotę pobrać bez dodatkowych kosztów, a odsetki pozwalają przynajmniej zniwelować straty spowodowane inflacją.

Gromadzenie większych pieniędzy na ROR ma sens głównie wtedy, kiedy w ramach rachunku otwarta jest linia kredytowa. Wówczas każda złotówka wpłacona na konto osobiste, nawet okresowo, zmniejsza poziom zadłużenia i przyczynia się do obniżenia kosztów takiego kredytu.

Niekiedy banki zachęcają klientów do utrzymywania wysokiego salda na rachunku, w zamian rezygnując z opłat za jego prowadzenie i za wykonywane operacje. Oczywiście nie robią tego charytatywnie. Opłaty i prowizje pobierane za dokonywanie operacji bankowych stanowią, obok odsetek od udzielonych kredytów, główne źródło dochodów banków, ale te zarabiają również, obracając pieniędzmi klientów zgromadzonymi na rachunkach. Wysokie saldo rekompensuje bankowi mniejsze zyski z powodu rezygnacji z opłat.

TANIEJ JEDNAK PRZEZ INTERNET

Z podobnych powodów niemal regułą jest, że operacje wykonywane samodzielnie przez internet, bankomat czy telefon są tańsze niż takie same zlecenia składane bezpośrednio w placówce banku. Utrzymywanie ogromnych oddziałów i setek pracowników to znaczący koszt. Jeśli klient potrafi obsłużyć się sam, to nie zabiera czasu pracownikom, których można zatrudnić mniej. Mniej klientów w oddziałach to także ograniczenie kolejek i konieczności utrzymywania dużych placówek. W efekcie powstają oszczędności, którymi bank dzieli się z klientem, pobierając niższe opłaty lub w skrajnych przypadkach niemal całkowicie z nich rezygnując.

To właśnie sprawia, że konta internetowe są tańsze od tradycyjnych. Ale jeśli będziemy próbowali wpłacić gotówkę do internetowego banku, wówczas czeka nas konieczność zapłacenia słonej prowizji. Można tego uniknąć dzięki coraz powszechniejszym wpłatomatom, są one jednak na razie dostępne tylko w dużych miastach.

KRYTERIA WYBORU

Z badań CBOS wynika, że klienci korzystający z rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych dzielą się na dwa typy. Pierwszy, dominujący (66 proc.), to tacy, którzy aktywnie korzystają z usług banków, robią przelewy, płacą kartą, wielokrotnie korzystają z bankomatów, mają pożyczki w ROR. Drugi typ to klienci, którzy korzystają z usług rzadko i w mniejszym zakresie (34 proc.), rachunek służy im do przyjmowania przelewu od pracodawcy, renty lub emerytury, z karty korzystają rzadko i zazwyczaj służy im ona do wypłacenia pieniędzy z bankomatu.

Przed wyborem ROR klient powinien się zastanowić, do której z tych grup należy. Jeśli rzadko wykonuje operacje bankowe, zaoszczędzi, wybierając konto z niską opłatą za prowadzenie. W zamian będzie się musiał liczyć z tym, że więcej zapłaci np. za przelew. Jeśli często korzysta z konta, lepsze będą dla niego rachunki z nieco wyższą stałą opłatą, ale za to oferujące tańsze przelewy, bezpłatne zlecenia stałe itp.

Warto się także przyjrzeć warunkom wydania karty do rachunku. Może być ona bezpłatna, ale najczęściej bank nalicza opłatę za wystawienie lub użytkowanie karty. Czasami ta opłata jest anulowana w przypadku dokonania zakupów za określoną kwotę lub kilkukrotnego użycia karty, co ma zachęcać do dokonywania płatności bezgotówkowych. Trzeba także sprawdzić, w jakich bankomatach wypłata pieniędzy odbywa się bez prowizji i czy mają one dogodną z punktu widzenia klienta lokalizację.

BEZPIECZEŃSTWO ZASZYFROWANE

Część klientów obawia się korzystania z konta przez internet w trosce o bezpieczeństwo zgromadzonych pieniędzy. Te obawy wydają się jednak nieuzasadnione. Jak dotąd nie mieliśmy w Polsce do czynienia z dużym atakiem cyberprzestępców na bankowe systemy rozliczeniowe. Są one szczególnie chronione, bo to od nich w dużym stopniu zależy reputacja banku na rynku.

Również transakcje dokonywane przez klientów są szyfrowane tak, by uniknąć ingerencji przestępców. Większość transakcji przez internet wymaga potwierdzenia dodatkowym hasłem. Klient otrzymuje listę haseł jednorazowych od banku, przysyłane są mu one za pomocą SMS-a na zarejestrowany w bankowym systemie numer telefonu lub otrzymuje od banku tzw. token – specjalne urządzenie, które samo generuje kody.

Odpowiednio dobrane konto z dostępem przez internet niemal zawsze pozwoli zaoszczędzić czas i pieniądze. Chyba że ktoś lubi porozmawiać z panią z okienka albo panicznie boi się komputera.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2013