Tortu i igrzysk

Ci zaś, którzy przechodzili obok [krzyża], przeklinali Go, potrząsali głowami (...) Podobnie arcykapłani, drwiąc między sobą wraz z uczonymi w Piśmie, mówili:" Innych wybawiał, siebie nie może wybawić". Mk 15, 29. 31.

20.10.2009

Czyta się kilka minut

Czas  Jezusowego konania na Golgocie był dla nich przede wszystkim czasem igrzysk niosącym rozrywkę. Można było zademonstrować wobec Ukrzyżowanego prywatne poczucie humoru i wykpić Go w ramach rewanżu; korzystając obficie z ironii i drwiny, można było zorganizować niekontrolowany spektakl ukazujący wyższość prześmiewców nad Tym, który w Swych wcześniejszych działaniach ośmielił się kierować w ich stronę krytyczne uwagi. W atmosferze rozbawienia, znamiennej dla igrzysk, całkowicie odmienną reakcją wyróżniał się setnik rzymski, skądinąd - najeźdźca i poganin. Potrafił on zachować ludzkie uczucia, wyznając z drżeniem, że skazaniec był Synem Bożym (Mt 27, 54). W pejzażu malowanym goryczą potrafił reagować współczuciem, gdy tylu innych demonstrowało jedynie swe kompleksy.

Miłośnicy igrzysk potrafią w każdej epoce koić swe psychiczne potrzeby, naśladując ironistów z Golgoty. Czekając z utęsknieniem na finał wydarzeń, wyrażają pełne nadziei oczekiwania, że może wreszcie jeszcze jakaś inna wysoka osobistość zostanie zdymisjonowana, że jakiś autorytet moralny okaże się zwykłym plotkarzem albo nawet agentem, że nie da się wykluczyć, iż ktoś znajomy pojawi się jako bohater skandalu. Typowe zapotrzebowania na igrzyska w środowisku znudzonych bywalców z Golgoty. Przed wiekami ich kulturowi  kuzyni weszli do historii dzięki gromkim okrzykom "Chleba i igrzysk". Dziś, kiedy głód chleba został w pewnych środowiskach zaspokojony, mogą co najwyżej przećwiczyć okrzyk "Tortu i igrzysk".

Tylko setnik rzymski nie chce włączyć się do chórku krzykaczy i powtarza z przejęciem swe słowa o Synu Bożym. Na prześmiewcach nie robi to jednak większego wrażenia. Dobrze wiedzą, że jako poganin nie potrafi się odpowiednio zachować nawet na Golgocie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2009