Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
I „kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie. Upadł mu do nóg i oddał pokłon. Piotr podniósł go, mówiąc: »Wstań! Ja też jestem człowiekiem«. Korneliusz wita Piotra zgodnie z zasadami świeckiego, ale i religijnego savoir-vivre’u, lecz apostoł wykorzystuje tę okazję do zaprezentowania innego, nowego podejścia do ludzi i Boga. Podnosi Korneliusza z ziemi, z klęczek, i stawia przed sobą twarzą w twarz. Po wiekach kamieniarz wykonujący kapitel kolumny dla bazyliki Świętej Marii Magdaleny w Vézelay w podobnej roli pokaże Jezusa. Z jednej strony głowicy kolumny umieści scenę obrazującą samobójstwo apostoła, a z drugiej Jezusa, który niesie na swoich barkach – niby zagubioną i śmiertelnie poranioną owcę – ciało Judy. Czy tylko ciało? Raczej całego ucznia Nauczyciel przenosi ze śmierci do życia, bo przecież nie do piekła. Inaczej być nie może, skoro Jezus mówi: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! (...) Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Jezus uczynił nieskończenie więcej, oddał swoje życie również, jeśli nie przede wszystkim, za nieprzyjaciół, gdyż wszyscy jesteśmy grzesznikami. Piotr, podnosząc z ziemi Korneliusza, nie Żyda przecież i nie chrześcijanina, dobrze zapamiętał tę wypowiedź. O prawdziwości tych słów przekonał się osobiście na dziedzińcu pałacu arcykapłana Kajfasza.
„Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie – głupotą” – mówi Seneka Maior. Wszyscy więc błądzimy, również błądzi papież, co niejednemu nie chce pomieścić się w głowie. List ojca świętego Franciszka do biskupów w Chile w sprawie molestowania nieletnich przez duchownych: „Jeśli chodzi o moją własną odpowiedzialność, przyznaję, i chcę, abyście wiernie przekazywali to w ten sposób, że popełniłem poważne błędy w ocenie i postrzeganiu sytuacji, szczególnie z powodu braku prawdziwych i wyważonych informacji. Teraz proszę o przebaczenie wszystkich tych, których obraziłem, i mam nadzieję, że będę mógł to zrobić osobiście, w najbliższych tygodniach, na spotkaniach, które będę miał z przedstawicielami osób, które złożyły swoje świadectwa. W związku z tym pragnę podziękować różnym organizacjom i mediom za ich profesjonalizm w podejściu do tak delikatnej sprawy z poszanowaniem prawa obywateli do informacji i do dobrej reputacji zgłaszających”.
Jak widać, Franciszek, następca Piotra, dobrze pamięta, że też jest człowiekiem słabym i grzesznym, i byłoby dobrze, gdyby o tym pamiętali również ci, którzy widzą w nim jedynie pozbawionego Bożego Ducha heretyka, który niszczy Kościół. ©