Ten straszny antropocen

Jeśli za trzydzieści kilka lat spadną na mieszkańców Ziemi trudne do wyobrażenia kataklizmy, jeśli to zagraża wszystkim mieszkańcom „wspólnego domu”, Ziemi, to jaki sens mają wojny, bezwzględna i okrutna rywalizacja gospodarcza, wynoszenie się jednych nad drugich?

15.10.2018

Czyta się kilka minut

 /
/

Jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Mt 24, 38-39).

Nic nie poradzę, że opublikowany w tych dniach szósty raport Międzynarodowego Panelu Klimatycznego przy ONZ (IPCC) tę zapowiedź Sądu Ostatecznego mi przypomniał. Choć nie myślę, by Sąd Ostateczny miał być wynikiem katastrofy klimatycznej (raport już nie mówi o ociepleniu, lecz o katastrofie), to skojarzenia budzi nieodparcie opowieść o beztrosce zaskoczonych ludzi. Zbiorczy raport IPCC nie tylko jest wiarogodny, ale przedstawione w nim analizy i dane są – jak mi wyjaśnił poważny pracownik ONZ – „ostrożnościowe”, co oznacza, że rzeczywistość może się okazać znacznie gorsza. Istnieje dziewięć „granic planetarnych”, parametrów gwarantujących stabilność naszej planety, a cztery z nich zostały już przekroczone. Raport ostrzega, że jeśli do roku 2050 nie wyeliminujemy całkowicie emisji dwutlenku węgla, nastąpi klimatyczna katastrofa.


CZYTAJ TAKŻE:

ZMIERZCH EPOKI CZŁOWIEKA: Kilka najbliższych lat będzie najważniejszych w historii ludzkiej bytności na Ziemi. Katastrofa klimatyczna nie będzie długotrwałym procesem. Po przekroczeniu punktu krytycznego nasz świat po prostu runie. Jego los decyduje się teraz – pisze Adam Robiński.

ROZMOWA Z EWĄ BIŃCZYK, FILOZOFKĄ: Mówienie, że na ratowanie Ziemi jest już za późno, paraliżuje. A my nie potrzebujemy wehikułów czasu ani geoinżynierii. Mamy opracowane proste rozwiązania. Musimy tylko zacząć je wdrażać.


Piszemy o tym szczegółowo na kolejnych stronach. Tytułowy antropocen, o którym wspomina Adam Robiński, oznacza naszą erę, która (nie bardzo wiadomo, od którego momentu) następuje po 12 tysięcy lat trwającej epoce holocenu. Antropocen, czyli „era człowieka”, nasza era, w której działania ludzkie wpisują się w zapis geologiczny na setki tysięcy lat.

„Nie można już z pogardą i ironią traktować prognoz katastroficznych. Moglibyśmy zostawić następnym pokoleniom zbyt wiele gruzów, pustyń i śmieci” – napisał Franciszek w encyklice „Laudato si” (161). Papież, wskazując na degradację etyczną i kulturową towarzyszącą degradacji ekologicznej, ostrzegał przed planetarną katastrofą. Dziś 91 naukowców z 40 krajów, którzy na warsztat wzięli 6 tys. projektów badawczych, podpisało się pod dokumentem wskazującym na moment, w którym musi nastąpić ta katastrofa, jeśli...

Mówi o tym papież, piszą nasi autorzy, że tak jak równowagę Ziemi naruszył człowiek, człowiek również może powstrzymać katastrofę o trudnych do ogarnięcia skutkach. To też powinien oznaczać antropocen.


TAKI MAMY KLIMAT: Rząd przedstawił trzeźwą diagnozę skutków zmiany klimatu, ale wciąż nie ma strategii, jak jej przeciwdziałać. Walka ze smogiem nie musi oznaczać, że będziemy emitować mniej dwutlenku węgla. Tekst Piotra Siergieja.


I jeszcze jedno. Jeśli przerażające ostrzeżenia naukowców zostaną (wreszcie) potraktowane poważnie, będzie to musiało pociągnąć za sobą zmianę sposobu patrzenia na wszystko. Bo jeśli za trzydzieści kilka lat spadną na mieszkańców Ziemi trudne do wyobrażenia kataklizmy, jeśli to zagraża wszystkim mieszkańcom „wspólnego domu”, Ziemi, to jaki sens mają wojny, bezwzględna i okrutna rywalizacja gospodarcza, wynoszenie się jednych nad drugich?

Jest i inny problem: w internecie znajdziecie mnóstwo tekstów o tym, że ostrzeżenia IPCC to wielkie Climategate, spisek i oszustwo naukowców. Że stoją za nimi wielkie potęgi przemysłowe, które po prostu boją się konkurencji naszego węgla. Globalne ocieplenie? To hipoteza, która do czasu pełnej weryfikacji powinna taką pozostać. Raport IPCC 2018? Został skrytykowany przez wielu uczonych. Pożyjemy (do 2050 r.), zobaczymy.

Za kilka tygodni odbędzie się w Polsce konferencja klimatyczna ONZ. Nie ona jedna. W Auditorium Maximum Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie będzie miał miejsce antyszczyt. Wezmą w nim udział naukowcy związani z Committee For A Constructive Tomorrow (CFACT) i European Institute for Climate and Energy (EIKE). Organizatorami tej drugiej konferencji są Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi oraz Sekcja Doktorancka Koła Naukowego Myśli Politycznej i Prawnej UKSW w Warszawie. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2018