Szklany Dom dla Żeromskiego

W Ciekotach marzenia autora "Przedwiośnia" wreszcie stają się rzeczywistością. Słynny pisarz nie mógł przewidzieć, że przed jego rodzinnym dworem stanie kiedyś Szklany Dom. W taki oto sposób gmina Masłów przy wsparciu Funduszy Europejskich tworzy miejsce pamięci po Stefanie Żeromskim.

13.07.2010

Czyta się kilka minut

Gdzież są twoje szklane domy?

Na pytanie Cezarego Baryki z "Przedwiośnia" odpowiedź znaleźli urzędnicy gminy Masłów. Szklany Dom w Ciekotach, który powstaje dzięki wsparciu z Funduszy Europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego to nie tylko spełnienie marzeń Żeromskiego i zarazem niezwykłe muzeum upamiętniające osobę pisarza, ale też multimedialne centrum edukacji i kultury - z salą koncertową i salami konferencyjnymi, wzbogacone o szlaki turystyczne, rowerowe i literackie. Bez wątpienia stanie się ono wkrótce jedną z ciekawszych propozycji turystyczno-kulturalnych województwa świętokrzyskiego, przyczyniającą się do podniesienia konkurencyjności oferty turystycznej regionu a w efekcie do wzrostu dynamiki jego rozwoju. Nie tylko pamięć o Żeromskim jest utrwalana przy wsparciu Funduszy Europejskich. Dzięki projektowi realizowanemu przez Muzeum Narodowe w Kielcach modernizowane jest również Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Przy zachowaniu zabytkowego charakteru Muzeum, projekt zakłada przystosowanie obiektu do wymagań współczesnego turysty, przez wprowadzenie udogodnień dla osób niepełnosprawnych, wdrożenie interaktywnego zwiedzania czy udostępnienie centrum informacji.

Pisarz urodził się pod Kielcami i tam spędził dzieciństwo. Rodzinny dwór Żeromskich spłonął doszczętnie wiele lat temu. Do niedawna jedynym wspomnieniem po mieszkającym tu niegdyś pisarzu była niewielka kamienna tablica oraz kilka pamiętających jego młodość starych lip, które cudem uratowały się przed ogniem. Wokół tylko łąka.

Mimo że niewiele można tu było zobaczyć, wciąż zatrzymywały się autokary z turystami. Parkowali przy drodze, wysiadali, stawali wokół pamiątkowej płyty i wspominali Żeromskiego. Wszystko trzeba było sobie wyobrazić. Dom, ogród, ścieżki.

Teraz turysta będzie miał znacznie łatwiej. Gmina Masłów odtwarza rodzinną posiadłość Żeromskich.

- Chcieliśmy upamiętnić to miejsce - wyjaśnia Bogusław Krukowski, sekretarz Gminy Masłów i pomysłodawca projektu dofinansowanego z Funduszy Europejskich. - Pokazać, że tu naprawdę mieszkał Żeromski. Ze swoimi rodzicami, w takim domu, takie miał meble.

Dwór jest już prawie gotowy. Na razie cały jest w jednym, jasnym kolorze drewna, ale już niedługo ściany zostaną pobielone, bo tak wyglądał w oryginale. Potem trzeba będzie go umeblować sprzętami z XIX wieku.

- Chcemy, żeby dwór miał charakter izby pamięci - tłumaczy Krukowski. - To nie będzie zwykłe muzeum. Turysta naprawdę pozna dzieciństwo Żeromskiego.

Żeromscy mieszkali w miejscu niezwykle malowniczym. Tuż obok domu rozciąga się zalew i płynie rzeka Lubrzanka. W wysokich trzcinach chowają się ryby, łatwo wyobrazić sobie kilkunastoletniego Stefana wyprawiającego się na raki.

Za domem rósł ogród pani Żeromskiej. Prawdziwy wiejski, dziki ogród. Już w przyszłym sezonie znów rozkwitnie. Żadnych wielkomiejskich rabatków, żadnych rododendronów. Będą wysokie ozdobne trawy i polne kwiaty.

W oddali - lasy i pasma Gór Świętokrzyskich. Jeśli pogoda jest dobra, z okien widać Łysicę.

W Ciekotach przeszłość połączyła się z przyszłością. Marzenia z faktami. Sen z rzeczywistością. Dziwna ta kombinacja sprawiła, że przed dworem stoi jeszcze jeden budynek. Nie jest to nic, co mógł znać Stefan Żeromski z dzieciństwa.

Nie mógł się nigdy spodziewać, że na jego podwórku, tuż przed drzwiami, stanie kiedyś Szklany Dom.

Szklany Dom z widokiem na Łysicę

Nie jest całkiem szklany. Przeszklony pas ciągnie się tylko przez środek budynku. Jeśli stanąć z przodu, widać po drugiej stronie drewniany dwór. Dla dopełnienia efektu planowane jest obłożenie frontu budynku szklanymi płytami.

Nie jest także domem, nikt w nim przecież nie zamieszka. Będzie pełnił rolę multimedialnego centrum edukacji i kultury.

- W środku mieści się sala koncertowa na 150 miejsc - opisuje Bogusław Krukowski. - Są także sale konferencyjne, w których mogą się odbywać spotkania, projekcje filmów. Mamy nawet trzy małe pokoje z łazienkami dla specjalnych gości.

Dopiero wewnątrz w pełni można docenić urok szklanego dachu oraz fragmentów ścian. Kiedy spojrzy się w górę, nie dostrzeże się zdobnego żyrandola. Zobaczy się niebo. Codziennie inne. Latem zwykle błękitne z białymi obłokami. Zimą ponure. Dokładnie takie, jak sto lat temu. Odkąd spoglądał w nie młody Żeromski, nic się nie zmieniło.

- Szklany Dom będzie tętnił życiem - zapowiada Bogusław Krukowski. - Tutaj ludzie będą się mogli spotkać, zorganizować konferencję, posłuchać występów artystycznych. Chcemy, aby cały czas coś się tutaj działo. Najbardziej zależało nam na tym, żeby Szklany Dom był w środku przestrzenny, otwarty. Można siedzieć na sali przed sceną, ale można też słuchać muzyki, stojąc na antresoli tuż pod niebem i patrząc na szczyty gór.

Od wielu lat mieszkańcy Żeromszczyzny zastanawiali się nad najlepszą formą upamiętnienia pisarza. Nie chodziło o pomnik. To musiałoby być coś, z czego sam Żeromski ucieszyłby się najbardziej.

W 2007 roku dopracowany został pomysł budowy domu pisarza.

Inicjatorem tego projektu był Bogusław Krukowski.

- Udało się przekonać wójta - opowiada. - Przygotowaliśmy projekt. Na początku zastanawialiśmy się nad formą i w końcu uznaliśmy, że wybudujemy Żeromskiemu stracony dom, za którym tak tęsknił, i jego szklany dom - nowoczesny, taki o jakim marzył. Pracownia Projektowo-Budowlana Leszka Gałczewskiego z Jędrzejowa przygotowała projekt architektoniczny i wizualizacje, które spodobały się w Urzędzie Gminy.

Zaczęło się poszukiwanie pieniędzy. Całe szczęście - projekt wszędzie się podobał. Ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczono na jego realizację 800 tysięcy złotych. Koszt całego przedsięwzięcia jest jednak znacznie wyższy.

Powstał więc wniosek o dofinansowanie z Funduszy Europejskich. Udało się uzyskać aż 2,3 mln złotych. To sprawiło, że budowa mogła ruszyć.

Cały projekt to nie tylko budowa. Został uzupełniony o szlaki turystyczne, rowerowe i literackie, a także przygotowanie terenów wokół zalewu w Ciekotach, tak aby możliwy był tutaj wypoczynek z dziećmi w letnie, ciepłe dni.

- O taki projekt nam właśnie chodziło - wyjaśnia Bogusław Krukowski. - Zintegrowany, duży, z wieloma elementami. Są ścieżki turystyczne, izba pamięci, będą koncerty, wokół powstaje baza noclegowa. Teraz tylko ważne jest, żeby przyszły zarządca potrafił wszystko umiejętnie połączyć. Zaprosić ludzi do zwiedzania dworku, ale też do spaceru po górach, wieczorem na pokazy folkloru i degustację lokalnej kuchni.

Tradycyjna świętokrzyska kuchnia rozwija się kilka kroków dalej. W niewielkiej świetlicy ma swoją siedzibę Koło Gospodyń Wiejskich. Spotykają się regularnie i gotują tradycyjne potrawy, jakie przyrządzały ich babcie. Pewnie takie, które pamiętał z dzieciństwa sam Żeromski. Najpopularniejsza w regionie jest zalewajka świętokrzyska. Krojone w kostkę ziemniaki, cebulkę i czosnek gotuje się w posolonej wodzie, następnie całość zalewana jest żurem przygotowanym z boczkiem. Każdy turysta powinien także spróbować świętokrzyskich klusek ziemniaczanych, zwanych pod Łysicą gołkami. Gotować tylko dla siebie to przyjemność niewielka. Już niedługo jednak zwykłe Koło Gospodyń zmieni się w Izbę Dobrego Smaku. Odnowiona zostanie kuchnia, a przygotowanych potraw będzie można skosztować w Szklanym Domu. Przecież kuchnia to również część kultury.

Najedzeni turyści mogą śmiało wyruszyć w góry. Najlepiej szlakiem literackim. Można śledzić kroki Stefana Żeromskiego. Tak jak on, wyjść przez bramę jego dworu i spacerować po lesie, wzdłuż rzeki.

- Przecież Żeromski nie siedział cały czas pod domem - żartuje Krukowski. - Wszędzie chodził, spacerował. Podążając jego ścieżkami, jeszcze lepiej go poznamy i zrozumiemy.

Na trasie spacerowicze napotkają tablice poświęcone autorowi "Przedwiośnia". Znajdą się na nich najbardziej znane cytaty ze wszystkich jego dzieł.

Po spacerze, kiedy zapadnie już wieczór, można będzie wrócić na koncert pod szklanym sklepieniem. W futurystycznym budynku nie będzie elektronicznej muzyki i potraw z całego świata. Będzie za to dużo folkloru. Lokalne zespoły pieśni i tańca dostaną szansę. Wreszcie będzie profesjonalna scena, na której można się pokazać.

Wolne media na Żeromszczyźnie

Żeromszczyzna to nie tylko folklor, przyroda i szklane domy. Są także wolne media. W Masłowie tworzy je grupa młodzieży. Zaczynali kilka lat temu, kiedy byli jeszcze uczniami gimnazjum. Najpierw powstała strona internetowa, a potem telewizja Masłów Info. Mimo że początkowo pomagał im Bogusław Krukowski, teraz pracownik Urzędu Gminy, są niezależni. Nie da się ich kontrolować ani cenzurować. Zdarza się, ze skrytykują wójta lub urzędników gminnych.

- Taka jest ich rola - mówi Krukowski. - Inaczej przecież mieszkańcy by im nie ufali. A liczba odbiorców telewizji Masłów Info wciąż wzrasta. To jest coraz bardziej profesjonalne medium. Dlatego bez wahania poprosiliśmy, aby patronowali naszemu projektowi budowy Szklanego Domu. Zgodzili się i od tej pory aktywnie uczestniczą w promowaniu przedsięwzięcia.

Dzisiaj przy dworku Żeromskich wre praca. Wokół szklanego domu stoją rusztowania. Ściany malowane są na zielono. W środku wykańczane są wszystkie pomieszczenia. Zostały trzy miesiące do oficjalnego otwarcia.

Dworek czeka na staranne umeblowanie. Potem zaroi się tu od pamiątek, zdjęć, obrazów i książek. O dobór eksponatów zadba Barbara Wachowicz, miłośniczka twórczości Żeromskiego.

Już od października dwór w Ciekotach zaczną odwiedzać turyści. Zajrzą w każdy kąt domu. Może usiądą przy biurku. Możliwe, że nocą będzie można usiąść w jednej z izb i posłuchać fragmentów "Ludzi bezdomnych".

- Marzy mi się tutaj Czytanie Nocą - opowiada Bogusław Krukowski. - Miejsce świetnie się do tego nadaje. Uczestniczyłem w wielu tego typu spotkaniach i uważam, że są niezwykłe. Może i tutaj zechcą spotykać się grupy znajomych i czytać wybrane fragmenty książek, dyskutować. Tutaj, gdzie wychował się Stefan Żeromski.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „Zielona Brama