Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wtedy i dziś Zachód musiał coś zdecydować, wobec dylematu polityczno-etycznego, gdzie także zaniechanie działania okazywało się działaniem, przynoszącym konkretne skutki. Długo Zachód wahał się, czy dostarczać broń Chorwatom i Bośniakom, walczącym 20 lat temu o niepodległość i granice z przewagą armii jugosłowiańskiej (wspieranej po cichu przez Rosję). Dwa lata temu wahano się, czy dostarczać broń libijskim powstańcom – co trąciło niekonsekwencją, bo zachodnie samoloty atakowały wojska Kaddafiego. Formalnie jednak obowiązywało embargo na dostawy broni dla wszystkich stron konfliktu w Libii (i wcześniej na Bałkanach). Embargo dające komfort spokojnego sumienia tym, którzy je uchwalili, ale nie przybliżające pokoju. Koniec końców w Libii i na Bałkanach embarga (i ich skutki) przestały mieć znaczenie, bo doszło tam do zachodniej interwencji.
W przypadku Syrii interwencji militarnej nie będzie (można zresztą wątpić, czy byłaby skuteczna – sytuacja jest tu bardziej skomplikowana niż np. w Libii). Tym bardziej aktualne jest pytanie: czy utrzymywanie embarga Unii Europejskiej na dostawy broni dla syryjskich powstańców ma sens? Dziś najbardziej widocznym jego skutkiem jest podtrzymywanie nierównowagi: po dwóch latach wojny dyktatura Baszara al-Asada trzyma się nadal także dlatego, gdyż ma niewyczerpane, zdawałoby się, arsenały (uzupełniane prawie otwarcie przez Rosję i Iran).
Francja i Wielka Brytania dochodzą właśnie do wniosku, że embargo nie ma dłużej sensu: w minionym tygodniu oba kraje zadeklarowały, że są gotowe dostarczać broń powstańcom nawet mimo embarga. Paryż i Londyn są tak zdeterminowane, że akceptują najwyraźniej możliwość, iż broń może trafić też do ludzi, których wyobrażenia o powojennej Syrii nie pokrywają się z naszymi, zachodnimi. Ale nawet taka opcja jest dziś lepsza – jeśli alternatywą ma być bezczynność Zachodu. Skutkująca także tym, że w ten sposób Zachód pozbawia się wszelkiego wpływu na sytuację w Syrii – obecnej i powojennej.