Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W miniony weekend armia syryjska, wspierana przez rosyjskie lotnictwo prowadzące naloty, zdobyła jedną trzecią obszaru wschodniej Ghuty (gdzie wciąż przebywa prawie 400 tys. ludzi). Jedna z opozycyjnych grup zbrojnych negocjowała warunki poddania się. Celem wojsk Asada jest teraz przecięcie enklawy na pół. Jeśli to się uda, zdobycie Ghuty może być kwestią najbliższych dni.
We wschodniej Ghucie syryjska armia – wspierana przez siły irańskie, rosyjskie i milicje szyickie m.in. z Libanu – powtarza taktykę znaną z walk o Aleppo, w tym blokadę konwojów z pomocą humanitarną. W poniedziałek 5 marca do enklawy wjechało wprawdzie 46 ciężarówek z żywnością i lekarstwami, jednak pracownicy Światowej Organizacji Zdrowia podali, że rządowi urzędnicy opróżnili wcześniej ponad dwie trzecie ładunku (zabierając m.in. przybory chirurgiczne), prawdopodobnie po to, aby uniemożliwić leczenie rannych rebeliantów. Mieszkańcy terenów położonych na obrzeżu enklawy uciekają przed bombardowaniami do jej centrum, szukając schronienia w nieogrzewanych piwnicach. Rosja, sojuszniczka Asada, zarządziła codzienne pięciogodzinne przerwy w ofensywie, aby – jak twierdzi – umożliwić ewakuację rannych. Biały Dom, który w minioną niedzielę oskarżył Kreml o udział w zabijaniu cywilnej ludności Ghuty, nazwał rosyjski plan jednym słowem: „żart”. ©(P)