Święto Pesach

O północy 15. dnia miesiąca Nisan w roku 2448 od stworzenia świata Bóg zerwał egipskie kajdany, zabijając pierworodne, i Izrael narodził się do wolności.

19.04.2011

Czyta się kilka minut

Wydarzenie to opisane jest dwa razy. W Torze podkreśla się, że dokonało się dokładnie o północy. Jest to godzina graniczna. Od północy należy spożywać przez siedem dni tylko macę i żydowski dom musi być oczyszczony ze wszystkiego, co kwaśne (chamec). Noc dzieli się z woli Wiekuistego dokładnie na dwie części.

Pierwszych dziewięć plag miało na celu okazanie Egipcjanom potęgi Haszem. Wody Egiptu zamieniły się w krew, owady pokryły ich ziemię, zapadła ciemność. Plaga ostatnia była czymś więcej niż tylko objawieniem woli Pana. Z tą plagą przyszło zniszczenie i złamanie woli oporu Faraona. Dziewięć plag dotknęło tylko Egipcjan. Jak uczy pewien midrasz, gdy Nil spłynął krwią, Egipcjanin i Żyd pijąc z tej samej czary pili co innego. Żyd pił wodę, Egipcjanin krew. Gdy zapadły ciemności, dla Żydów był to dzień pełen słońca, a dla ich prześladowców trwała noc. Ale w przypadku plagi pierworodnych Żydzi mogli być tak samo nią dotknięci jak Egipcjanie i dlatego musieli się przed nią chronić, znacząc domy krwią baranka. Jedli tej nocy macę i gorzkie zioła. Musieli się też obrzezać. Tylko wtedy liczyć mogli na ocalenie. (Do dzisiaj prawo religijne nakazuje pierworodnym pościć na dzień przed Pesach, by uświadomili sobie, że również im zagrażała dziesiąta plaga).

Mędrcy powiadali, że Hebrajczycy w Egipcie nie przestawali wierzyć w ocalenie nawet w najgorszych dla siebie czasach, choć na co dzień postępowali źle lub wręcz bardzo źle. Przejęli wiele pogańskich obyczajów. Dlatego można było postawić sobie w duchu sprawiedliwości pytanie: jak oddzielić jednych czcicieli idoli od drugich? Jak odróżnić od siebie ludzi wiernych Bogu od niewiernych?

Potrzebny był akt rozdzielenia. Duch Boga przeskakiwał domostwa i omijał domy pomazane krwią. Bóg wybierał naród, za którym nie stały żadne cnoty, który nie miał w sobie wiedzy i zasług. Był to naród, jak pisał Ezechiel, nagi i goły (16, 7). (Słowo "pesach" pochodzi właśnie od słowa rozdzielać, przeskakiwać).

Jeśli Izrael zasługiwał w tym samym stopniu na zbawienie, co na karę, jeśli Boski nakaz sprawiedliwości pokazywał, że niczym nie różniły się te dwa narody od siebie, to co Bogu nakazało jednak opowiedzieć się za Żydami? Bóg wybrał Żydów nie ze względu na ich zalety, ale dlatego, że ich umiłował. Prorok Malachiasz pytał: czyż Ezaw nie jest bratem Jakuba? Ale Bóg kochał Jakuba. Dlatego nakazał Mojżeszowi, by ten ustami Aarona powiedział Faraonowi, że Izrael jest dzieckiem Boga, Jego pierworodnym; że Bóg otacza go bezwarunkową ojcowską miłością, nie biorąc pod uwagę zasług i plugastwa, jakie w nim było. Wybór Izraela nie ma w sobie nic racjonalnego. Nie stoi za nim nic poza wolą i wyborem Boga samego.

Jest to klucz do myślenia kabalistów o tej nocy. Powiadają oni, że w pierwszej części nocy Bóg kierował się zasadą sprawiedliwości, w drugiej zasadami miłosierdzia. O północy te dwa Boskie atrybuty spotkały się i połączyły. Ze sprzeczności wyrosła nowa jakość. O północy przekroczone zostają wszelkie kryteria kary i nagrody. On sam, a nie Jego aniołowie, przeszedł przez Egipt. On sam dokonał podziału ludów i sam odkrył zasady, którymi się kierował. Stało się to, zanim Izrael doszedł do dojrzałości i mógł pojąć, co się dokonało. Podobnie jest z obrzezaniem. Dokonuje się go na ośmiodniowym chłopcu, który dopiero po latach pojmuje, czym był ten akt i jakie ma znaczenie dla Żydów.

Z perspektywy wielu rabinów ta wyjątkowa noc jest czczona dlatego, że wtedy właśnie wlewała się do historii dobroć i wielkość Boga, a Żydzi stawali się naczyniami Jego łaskawości. Zostali wybrani, a to oznacza, że brali na siebie wyjątkową odpowiedzialność i misję.

Noc sederowa (słowo "seder" oznacza porządek i kolację pesachową) jest nocą pamięci. Pamięć i przypominanie pozostaje od 3300 lat trwałym i niezmiennym nakazem. Pamięć oznacza, że czyta się opowieść o wyjściu z Egiptu i każdy odnajduje się w tamtej chwili. Musi w duchu porzucić wszystko, co ma, o zaraniu ruszyć na pustynię i podjąć wędrówkę, która nie ma kresu innego niż śmierć. Na kolację sederową je gorzkie zioła na przypomnienie goryczy niewoli, pije słoną wodę na pamiątkę potu wylanego przez robotników, je macę, pokarm biedaków, i spożywa jajko, symbol obietnicy zbawienia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2011