Stomma i „stommizm”

Urodził się 110 lat temu, 18 stycznia 1908 r. Przypominają o nim jego wydane niedawno „Pisma wybrane”: Stanisław Stomma, katolicki intelektualista, nestor dialogu polsko-niemieckiego.

15.01.2018

Czyta się kilka minut

W swoim długim życiu – zmarł w roku 2005, w wieku 97 lat – jako polityk kierował się koncepcją, którą jego przyjaciele określili kiedyś żartobliwie jako „stommizm”. Wypracowany w warunkach komunizmu i sowieckiej dominacji nad Polską, „stommizm” charakteryzowały takie pojęcia jak „minimalizm”, „katolicka nauka społeczna”, „mądrość etapu”, „neopozytywizm”, „racja stanu”, „kompromis”.

Gdy patrzymy z obecnej perspektywy na tamten czas, na Stanisława Stommę i jego strategię „małych kroków”, która miała prowadzić do stopniowego poszerzania „pól wolności”, widzimy, jak często spotykały go bolesne porażki. Radosław Ptaszyński, redaktor „Pism wybranych” – obejmujących ponad 70-letni okres publicystycznej aktywności Stommy – konstatuje, że patrząc na przełomowe momenty z dziejów PRL, można by wręcz sądzić, iż Stomma ponosił wtedy właściwie same klęski.

A jednak inaczej wygląda to, gdy spojrzymy z perspektywy długofalowej – najpierw roku 1989 i kompromisu przy Okrągłym Stole (przy którym Stomma był obecny), a potem pełnego odzyskania przez Polskę niepodległości i jej wejścia do struktur zachodnich. Z takiej perspektywy widać, że koncepcja Stommy przyczyniła się do demokratyzacji Polski, tworząc zarazem podwaliny pod nowe relacje polsko-niemieckie. Także w aspekcie kształtowania kadr: niezależny klub „Dziekania”, któremu Stomma przewodził w latach 80., stał się kuźnią myśli politycznej, kształtującą wielu ludzi, którzy po 1989 r. podjęli różne zadania w wolnej już Polsce.

Teksty Stommy, pomieszczone w „Pismach wybranych”, dają dobry wgląd w jego myślenie i zainteresowania – jako polityka i katolickiego intelektualisty, wiernego Kościołowi, którego szczególnie zajmowały kwestie historyczne i kulturowe. Aby ułatwić orientację czytelnikowi, Radosław Ptaszyński zaopatrzył je w kompetentną przedmowę, a także zadał sobie naprawdę wiele trudu, aby (na ile to możliwe) przez poszukiwania w archiwach państwowych i prywatnych odtworzyć wersje oryginalne tekstów poddanych cenzurze (ingerencje cenzorskie zaznaczono). Czytając je, warto mieć też na uwadze – co też Ptaszyński przypomina – że w tamtych czasach autorzy, mający na uwadze fakt, iż ich teksty będą poddane cenzurze, swoje poglądy wyrażali często w sposób zakamuflowany. A mamy tu również i takie teksty, które wówczas w ogóle nie mogły się ukazać.


Czytaj także: Stanisław Stomma: Strzępy wspomnień


„Pisma” podzielono na trzy tomy. Pierwszy zawiera teksty, które ukazały się przed II wojną światową, począwszy od debiutu Stommy w 1931 r. Ramy czasowe dla tomu drugiego tworzą koniec wojny i rok 1975, a więc okres instalowania w Polsce komunizmu, stalinizm i następnie „odwilż”, po której, od 1957 r., Stomma przez niemal dwie dekady był posłem na Sejm w kole Znak. Ostatni tom obejmuje teksty powstałe między rokiem 1976 a 2003.

Jak zwykle w takich przypadkach bywa, można dyskutować o ich doborze. Można by więc życzyć sobie, by ukazały się tu także przynajmniej najważniejsze sejmowe wystąpienia Stommy. W tym wielka mowa, jaką wygłosił 4 lipca 1989 r. jako marszałek senior na pierwszym posiedzeniu nowego Senatu. A że Stomma poświęcił spory kawałek życia pojednaniu polsko-niemieckiemu – nie tylko jako autor artykułów, lecz tu głównie jako polityk – byłoby uzasadnione, gdyby w takiej publikacji pomieszczono też najważniejsze fragmenty jego książek „Czy fatalizm wrogości?” (wydanej w Krakowie w 1980 r.) i „Pościg za nadzieją” (ukazała się najpierw w Paryżu, w 1991 r.). Mając natomiast na uwadze młodych czytelników, byłoby sensowne, gdyby w „Pismach” znalazły się zdjęcia ilustrujące główne momenty jego biografii – jak to słynne z 1976 r., gdy jako jedyny wstrzymuje się podczas głosowania w Sejmie nad zmianami w konstytucji PRL. Ubolewać wypada, że w korekcie „Pism” najwyraźniej nie uczestniczył ktoś znający niemiecki – w niemieckich cytatach, nazwach własnych czy nazwach instytucji jest wiele błędów.

Wiele z tego, co Stomma pisał, przetrwało próbę czasu i pozostaje aktualne. Weźmy taki cytat z jego „Myśli o polityce” z 1959 r.: „Jakie są przyczyny, że polityka tak często w praktyce bywa moralnie brudna? (...) Pierwszą bywa nienawiść. Pokusa nienawiści jest wielka wszędzie tam, gdzie ludzie stają się dla siebie przeszkodą w osiąganiu zamierzonych celów. Ponieważ z polityką łączy się walka o władzę, przepaść nienawiści jest dla polityków szczególnie bliska i niebezpieczna. »Demon władzy« (...) zaślepia ludzi, każe im działać z największą bezwzględnością i każe nienawidzić tych, którzy się im sprzeciwiają”.

I jeszcze dwa cytaty, niemal profetyczne, dotyczące spraw polsko-niemieckich. Jeden z tekstu, który ukazał się w „Tygodniku” w 1971 r., wkrótce po podpisaniu traktatu między PRL a RFN: „Dokonywany zwrot w stosunkach polsko-niemieckich nie jest sprawą łatwą, nowy kurs napotyka i będzie napotykał na duże trudności. (...) Istotą rzeczy jest to, aby nie stracić z oczu dalekosiężnego kursu, który zmierza do przezwyciężenia balastu przeszłości i ma umożliwić przyjazne współżycie obu narodów”. Kolejny z artykułu, który ukazał się także w „Tygodniku” 18 lat później, na kilka tygodni przed historyczną wizytą w Polsce kanclerza Kohla w listopadzie 1989 r. Stomma pisał wtedy: „Wchodzimy więc w nowy etap. Jak ten etap będzie wyglądał? Różnię się tutaj od wielu moich kolegów-polityków, którzy przyszłość widzą ogromnie sielankowo, nie przewidują żadnych tarć ani trudności. Sądzę, że stosunki między dwoma narodami o tak powikłanej przeszłości nie mogą być od razu tak proste i bezkonfliktowe. Trzeba przyjąć, że natrafimy nieraz jeszcze na przeszkody”.

Doprawdy, mało kto wtedy sądził, że ponad 70 lat po II wojnie światowej zajmować będzie nas historia... ©

WOLFGANG PAILER pracował przez 33 lata w niemieckim MSZ jako tłumacz z polskiego, w tym 15 lat w ambasadzie w Warszawie. Autor książki „Na przekór fatalizmowi wrogości. Stanisław Stomma i stosunki polsko-niemieckie”. Tekst wyraża prywatne opinie autora.

Stanisław Stomma Pisma wybrane 1931–2003 (w trzech tomach). Wstęp, wybór i opracowanie Radosław Ptaszyński, Universitas, Kraków 2017

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2018