Sprawdź, komu dajesz pieniądze

Gwarancje i bezpieczeństwo kontra szybki zysk: jak się przekonać, który bank jest wiarygodny, nie zmarnuje naszych pieniędzy, nie zedrze z nas skóry, dając bardzo drogi kredyt lub liche oprocentowanie lokat?

21.01.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. Stanisław Kowalczuk / EAST NEWS
/ Fot. Stanisław Kowalczuk / EAST NEWS

W Polsce działa ponad sześćdziesiąt banków lub oddziałów banków zagranicznych oraz blisko sześćset banków spółdzielczych. Nawet ludzie nieźle orientujący się w finansach z nazwy znają kilka, kilkanaście z nich, zazwyczaj te największe. Ale czy właśnie te największe i najbardziej znane rzeczywiście mają dla nas, klientów, najlepszą ofertę? Czy wszystkie banki są tak samo wiarygodne? Jak wybrać instytucję finansową, czym się kierować? Gdzie nasze pieniądze mogą być bezpieczne? Na te pytania niestety łatwych odpowiedzi nie ma. Choćby dlatego, że na rynku finansowym panuje duża konkurencja. Oprócz banków działają także instytucje, które pełnią funkcję banków, np. SKOK-i, czyli Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe. Ale są też firmy pożyczkowe. Niektóre z nich udają banki i udzielają pożyczek gotówkowych, głównie na niewielkie kwoty i krótkie terminy. Za swoje usługi biorą bardzo wysokie opłaty, nawet jeśli nie nazywają ich oprocentowaniem.

To jednak nie wszystko. Na rynku są też firmy, które proponują różnego rodzaju lokaty (np. w złoto czy wina), obiecując szybkie i wysokie zyski. Ostatnio głośno było o jednej z nich, z hukiem bowiem zbankrutowała w końcu zeszłego roku. W efekcie ponad 11 tys. osób bezskutecznie próbuje odzyskać choć część swoich oszczędności. Sprawę bada prokuratura.

Różnice między bankami a firmami parabankowymi są istotne, a do najważniejszych należy kwestia nadzoru. O ile banki, a od tego roku także SKOK-i, kontroluje państwowa Komisja Nadzoru Finansowego, to nadzorowi Komisji nie podlegają żadne firmy pożyczkowe czy parabanki.

Dla kogo 100 tys. euro?

Bezpieczeństwo oszczędności zależy od wiarygodności instytucji, a tą gwarantuje oficjalny nadzór. Dla klientów najważniejsze powinno być to, czy zdeponowane pieniądze będzie można odzyskać w razie upadku instytucji, której je powierzono. Bankowy Fundusz Gwarancyjny odda do 100 tys. euro, ale tylko jeśli oszczędności leżały w banku. Podobny rodzaj ubezpieczeniowego funduszu mają SKOK-i. Ale pieniądze w instytucjach parabankowych nie są chronione takimi gwarancjami. Tu droga do odzyskania pieniędzy wiedzie przez sąd.

Zdaniem ekspertów działające w Polsce banki, mimo szalejącego od kilku lat kryzysu, który na świecie doprowadził do bankructwa czy też zmusił do fuzji tysiące banków, są bezpieczne i wiarygodne. Od początku światowego kryzysu, czyli od 2008r., żaden bank w Polsce nie znalazł się w sytuacji, w której wymagałby dokapitalizowania ze środków publicznych, choć wiele banków w UE i USA takich zastrzyków pieniędzy potrzebowało.

W ostatnich latach Narodowy Bank Polski skrupulatnie sprawdzał wiarygodność finansową naszych banków. Wyniki tych testów jednoznacznie wskazują, że większość z nich ma kapitały dostatecznie duże, aby nie zaszkodziło im nawet silne spowolnienie gospodarcze. W analizach tych zakładano, że mogą wystąpić bardzo niekorzystne warunki gospodarcze, choć niemal na pewno aż tak źle nie będzie.

Duży może więcej?

Można więc powiedzieć, że działające w Polsce banki, niezależnie od tego, kto jest ich właścicielem, są wiarygodne. Ale trzeba dodać, że niekoniecznie w tym samym stopniu. Nadzór bankowy (czyli KNF) ostrzega, że nieco większe ryzyko ponoszą te banki, które w swoich tzw. portfelach mają największy udział kredytów w walutach obcych. Głównie chodzi o kredyty hipoteczne, przede wszystkim we frankach szwajcarskich, ale też w euro i w dolarach. Komisja Nadzoru Finansowego podkreśla jednocześnie, że spełniają one wszystkie warunki związane z wypłacalnością. Polskie normy w tym zakresie są surowe. Żaden bank nie utrzyma licencji, jeśli tych warunków nie spełnia.

W czasie kryzysu finansowego o niektórych bankach amerykańskich mówiło się, że są „za duże, by upaść”, gdyż ich bankructwo zachwiałoby całym rynkiem finansowym. Niektóre, zagrożone bankructwem, zostały dokapitalizowane z państwowych funduszy. Czy to znaczy, że zawsze pieniądze w dużym banku są bardziej bezpieczne niż w małym? A on sam bardziej wiarygodny? I czy ma znaczenie to, że część akcji banku należy do Skarbu Państwa? Odpowiedź brzmi: raczej tak, ale nie znaczy to, że właśnie taki bank jest dla nas najlepszy, gdyż w grę wchodzi jeszcze kilka innych kryteriów, jak choćby opłacalność lokaty czy koszt kredytu.

Licencja na zarabianie

A co z bankami spółdzielczymi, które często są postrzegane jako banki drugiej kategorii, choćby dlatego że są niewielkie? Rzeczywiście, ich kapitały są wielokrotnie mniejsze, podobnie sieć oddziałów. Podświadomie uważamy, że dobry (a zwłaszcza godny zaufania) jest przede wszystkim duży bank. Tymczasem KNF informuje, że sytuacja finansowa banków spółdzielczych nie jest gorsza od sytuacji dużych banków. Najważniejszy wskaźnik wiarygodności banków – współczynnik wypłacalności – w bankach spółdzielczych nie jest gorszy niż w dużych bankach. Ich atutem jest też położenie – w wielu mniejszych miejscowościach tylko banki spółdzielcze mają swoje placówki.

Zastanawiając się nad tym, jakiemu bankowi zaufać, przede wszystkim należy sprawdzić, czy ma się do czynienia z licencjonowanym bankiem czy inną firmą. Lista podmiotów z licencją KNF jest dostępna na stronie www.knf.gov.pl. Jeśli na tej liście nie ma naszej instytucji finansowej, to znaczy, że powinniśmy zachować czujność i włożyć zwiększony wysiłek, aby znaleźć informacje na temat wiarygodności takiej instytucji, w tym na temat legalności jej działania.

Czynności bankowe, czyli przyjmowanie od nas pieniędzy na lokaty, udzielanie kredytów, mogą być wykonywane tylko przez bank, który ma zezwolenie KNF. Taką legalną działalność prowadzą też spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK-i), działające na podstawie odrębnej ustawy, a nie prawa bankowego.

Czy to znaczy, że działalność firm bez licencji jest nielegalna? Niekoniecznie, ale na pewno jest mniej ściśle nadzorowana, nie ma gwarancji BFG, może być znacznie bardziej ryzykowna z punktu widzenia klientów. Takie firmy nie podlegają wymogom kapitałowym ustalonym przez KNF, które są gwarancją bezpieczeństwa i zapewniają stabilność na rynku. Komisja nie może monitorować ich kondycji finansowej ani kontrolować. Nie może też nałożyć na nie kary za naruszenie przepisów czy zastosować innych sankcji nadzorczych. Komisja jedynie ostrzega, że działalność takich firm może być niebezpieczna. Listę takich instytucji publikuje na swojej stronie internetowej.

Doradcy i rankingi

Tak więc pierwszy krok przy badaniu wiarygodności firmy, której chcemy powierzyć pieniądze, to sprawdzenie, czy nie znajduje się ona na liście ostrzeżeń KNF. To jednak nie wszystko. Problem też w tym, że taki certyfikat ma przecież kilkaset banków. Gdzie szukać więc informacji o bankach, do kogo iść po radę? Od blisko dwudziestu lat działają w Polsce doradcy finansowi, czyli firmy wyspecjalizowane w usługach finansowych. Te największe mają swoje oddziały we wszystkich dużych i w wielu średniej wielkości miastach. Każda z firm ma swoją stronę w internecie, publikuje bieżące rankingi najlepszych kredytów czy lokat. Proponuje doradztwo dotyczące inwestowania w różne fundusze.

Jest też kilka portali, na których można znaleźć tego typu informacje, ponadto każdy bank ma swoją stronę internetową z listą placówek w całym kraju. Sporo informacji można też znaleźć na stronach Związku Banków Polskich lub w wydaniach internetowych prasy, która publikuje rankingi kredytów i lokat.

Wybierając instytucję finansową kierujemy się zyskiem z oszczędności czy kosztem kredytu. To ważne argumenty. Ale jeśli chcemy spać spokojnie, bezpieczeństwo pieniędzy powinno być istotniejsze. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2013