Śmierć jako początek

Odkąd na Facebooku wprowadzono opcję dodawania materiałów wideo, moi znajomi prześcigają się w umieszczaniu filmików z bystrymi zwierzętami.

06.09.2014

Czyta się kilka minut

A to delfin głaszcze kota, a to pies gra na fortepianie. Z filmików tych wynika, po pierwsze, że zwierzęta są lepsze i mądrzejsze od nas, czulsze i sprytniejsze; po drugie, że tkwi w nas potrzeba napotkania rysia, jeża, sarny. Nie zobaczymy ich na żywo, siedząc w biurach i na spotkaniach korporacyjnych – i dlatego wrzucamy filmy ze zwierzętami, a potem te zwierzęta lajkujemy. W nocy śnimy o ciężarnych lisach, w dzień drżymy na widok pająka w wannie.

Im bardziej sterylna i okiełznana jest rzeczywistość wokół nas, tym łatwiej zapomnieć o alternatywie, w której zamiast prawa kredytowego rządzą prawa natury. Śmierć ciała i widok ludzkich zwłok stały się tabu współczesnej cywilizacji. „Wieczne życie”, książka emerytowanego profesora biologii Bernda Heinricha, jest wejrzeniem w zepchnięty do podświadomości świat przedsiębiorców pogrzebowych przyrody. Laptop „żyje” średnio cztery lata; Heinrich opisuje mechanizmy rozkładu materii, za sprawą którego cząsteczki przechodzą kolejne cykle obiegu i okazują się wieczne.

Dla Heinricha plujka jest „żywym klejnotem”, żuk gnojowy – istotą zadziwiająco sprawną w toczeniu kulki gnoju. „Poznałem wiele kruków, a nie spotkałem ani jednego, którego bym nie lubił” – to zdanie doskonale oddaje stosunek badacza do przedmiotu badań. Zachowania zwierząt związane z szukaniem partnera czy reprodukcją genów niewiele różnią się od ludzkich, co pokazuje, jak cienka jest warstwa kultury odgradzająca nas od ich świata. Kulturę Heinrich definiuje z właściwym sobie humorem: to „nagromadzony przez wieki osad ludzkiej wiedzy, dziwactw i nadziei”.

„Wieczne życie” jest czymś więcej niż opowieścią o ewolucji i ekologii; to jednocześnie rozważania nad sensem istnienia, moralnymi wyborami, wytrwałością i godnością człowieka. Jesteśmy istotami wyjątkowymi – ale tak bardzo odsunęliśmy się od natury, że nie umiemy pogodzić się z byciem częścią ekosystemu. Nie chcemy uznać materialności ciał i nie chcemy być ucztą dla robaków. Szkoda, mówi Heinrich, bo świat jest jednym organizmem, śmierć – świętem nowego początku, a powrót do ziemi zapewnia materii wieczne życie.


Bernd Heinrich „Wieczne życie. O zwierzęcej formie śmierci”, przeł. Michał Szczubiałka, Czarne, Wołowiec 2014


MAŁGORZATA REJMER (ur. 1985) jest powieściopisarką i reporterką. Wydała: „Toksymię” (2009) oraz „Bukareszt. Kurz i krew” (2013), za którą otrzymała Nagrodę im. Teresy Torańskiej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2014