Śmielej w przyszłość

„Stał się jednym z najbardziej przekonanych założycieli zjednoczonej Europy”, pisał o Józefie Retingerze, pierwszym polskim kandydacie do Pokojowej Nagrody Nobla, twórca Beneluksu Paul-Henri Spaak.

03.04.2017

Czyta się kilka minut

Najpiękniejsze z dawnych miast, a jednocześnie najmniej pobudzające”, w którym „życie biegło pozbawione międzynarodowych wydarzeń (...), pozbawione dumy z chwili bieżącej i nadziei na przyszłość”. Tak, wiele lat później, Józef Retinger opisywał swój rodzinny Kraków z przełomu XIX i XX w. „Chciałem żyć życiem, które nie byłoby skrępowane granicami i paszportami – dodawał – złowieszczą atmosferą przeszłości, gorzkimi rozczarowaniami teraźniejszości”.

Trzeba przyznać, udało mu się takie życie. Urodzony w 1888 r. Retinger do wybuchu II wojny światowej zdążył m.in.: kilkanaście razy odwiedzić Meksyk, gdzie doradzał kolejnym prezydentom; stać się ważnym działaczem międzynarodowego ruchu związkowego; wraz z przyjacielem Josephem Conradem napisać wspólnie sztukę (jej niedokończony rękopis zaginął podczas wojny). Jeżeli rację mają badacze jego biografii, u innych rzeczywiście najbardziej drażnił go brak wiary w przyszłość, wyrwanie się z peryferyjnej Galicji było oczywistym warunkiem realizacji największych marzeń.

Ale to jeszcze tu, przed wyjazdem na emigrację, młody Józef Retinger mógł się przekonać do siły międzynarodowych organizacji – wiele dekad później uczyniło go to jednym z pierwszych orędowników integracji europejskiej.

Na salonach

Jest początek XX w., kiedy sądowy spór Władysława Zamoyskiego o prawa do gruntów w rejonie Morskiego Oka zyskuje wymiar międzynarodowy – w 1902 r. specjalny sąd arbitrażowy w Grazu decyduje o przynależności najsłynniejszego jeziora Tatr do Galicji. Procesu nie dożywa ojciec Retingera, wzięty adwokat, przyjaciel Zamoyskiego, który wcześniej reprezentował jego interesy. Ale sprawę śledzi jego syn. „Może wtedy młody Józef Hieronim poznał i docenił znaczenie i skuteczność międzynarodowej, ponadpaństwowej instytucji oraz dostrzegł jej wpływ na działalność państwa, mogło to mieć wpływ na wybór jego życiowej drogi” – zastanawia się Bogdan Podgórski, autor biografii Retingera.

Zamoyski opiekuje się dziewięcioletnim Retingerem. Dzięki pomocy finansowej Zamoyskiego rozpocznie on studia w Paryżu. Potem, już do końca życia, bazą jego działalności stanie się Londyn. „Patrząc na Retingera, na jego workowate ubranie i znając jego cygański tryb życia, trudno zdać sobie sprawę ze znaczenia jego kontaktów i działalności. Nie dawał o tym poznać ani wyglądem, ani zachowaniem, a jednak nie tylko znał wszystkie najwyżej postawione osobistości, ale zdawał się być z nimi również w stałych stosunkach” – pisał o nim Jerzy Pomian w książce „Życie i pamiętniki szarej eminencji”. W kolejnych latach Retinger – przez wielu badaczy uznawany za politycznego emisariusza (lub wręcz agenta) Brytyjczyków – stanie się m.in. bliskim współpracownikiem gen. Władysława Sikorskiego.

Początki integracji

Po wojnie rozpoczyna się najmniej znany etap działalności Józefa Retingera. Rozczarowany rozwiązaniami dotyczącymi Polski, decyduje się poświęcić budowie nowego porządku europejskiego, któremu przyświeca idea zjednoczenia kontynentu.
7 maja 1946 r., kilka miesięcy po tym, gdy Winston Churchill apeluje o utworzenie Stanów Zjednoczonych Europy, Retinger przemawiając we wpływowym Chatham House, przedstawia pomysł założenia niezależnej od rządów organizacji, która koordynowałaby integrację. Miesiąc później zakłada w Brukseli Niezależną Ligę Współpracy Gospodarczej, z oddziałami we Francji, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Austrii.

Pomysł Retingera nie jest oryginalny – w tym samym czasie działa już kilka podobnych organizacji, m.in. Unia Międzyparlamentarna, założona przez Richarda Coudenhove-Kalergiego, czy Francuska Rada Zjednoczonej Europy, pomysł René Courtina. Są to bardziej kluby dżentelmenów niż polityczne koła decyzyjne. Ale wtedy właśnie takie były potrzebne, aby zdobyć przychylność elit najważniejszych państw. Aby uzyskać poparcie – co dziś raczej nie do pomyślenia – Retinger pojechał do Watykanu, by spotkać się z kard. Montinim, poźniejszym papieżem Pawłem VI, publikował listy w brytyjskiej prasie.

W maju 1948 r. w Hadze odbywa się konferencja zjednoczeniowa ruchów europejskich, która rekomenduje utworzenie Rady Europy oraz ciała doradczego (odpowiednika dzisiejszego Parlamentu Europejskiego). Uczestnicy proponują o wiele więcej: zniesienie ceł oraz wprowadzenie europejskiego obywatelstwa.

Retinger pisał później: „W Hadze położyliśmy fundamenty pod wszystko to, co miało wyznaczać postęp idei europejskiej w następnym dziesięcioleciu. Wszystkie wielkie traktaty europejskie wyrosły z żyznego gruntu tego śmiałego zebrania”. Jednak słabością kongresu haskiego – podobnie jak ruchów paneuropejskich w ogóle – pozostawał pomysł na wspólną Europę, który polegał na skopiowaniu instytucji państwowych.

Dla Europy, dla Polski

To się nie uda – dopiero konkret (współpraca gospodarcza) oraz długa ewolucja traktatowa ukształtuje Wspólnoty Europejskie. W sporze między federalistami a tzw. funkcjonalistami, którzy nie chcieli na początku wyznaczać ostatecznego celu integracji, przegrali ci pierwsi.

W październiku 1948 r. powstaje Ruch Europejski z Winstonem Churchillem jako honorowym przewodniczącym – oraz Józefem Retingerem w roli sekretarza. Ruch po raz pierwszy proponuje nazwę „Unia Europejska”, mówi o wspólnocie duchowej kontynentu i konieczności przestrzegania praw człowieka (w tym samym czasie ich nowoczesna koncepcja zostaje zapisana w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka). Ruch działa skutecznie: zalecenia dotyczące polityki surowcowej uwzględnia w 1950 r. Robert Schuman w swoim planie – pomyśle na Europejską Wspólnotę Węgla i Stali. Zaś w 1949 r. powołana zostaje Rada Europy.

To szczyt proeuropejskiej działalności Józefa Retingera – od tego momentu odpowiedzialność za integrację przechodzi wyżej, na poziom rządów narodowych. Robert Schuman, Konrad Adenauer, Alcide De Gasperi czy Jean Monnet – wszyscy oni zyskują w następnych latach miano ojców Europy. Polaka w tym gronie nie ma. Po tym, gdy wspólna Europa zaczyna się realizować przez Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, Retinger wycofuje się z działalności na rzecz Ruchu Europejskiego.

„Nieświadom swego oportunizmu, ciesząc się smutkiem swego dziedzictwa, chciałem, przekroczywszy geograficzne granice polskiego nacjonalizmu, połączyć możliwości, jakich dostarczał świat współczesny, z mymi obowiązkami patrioty” – wspominał wiele lat później.

„Stał się jednym z najbardziej przekonanych założycieli zjednoczonej Europy. Nazwisko jego zasługuje, aby je wymieniać między jej pionierami”, pisał o Retingerze Paul-Henri Spaak, belgijski polityk, twórca Beneluksu. W 1996 r. przy ul. Wiślnej 2 w Krakowie, naprzeciw kamienicy, w której urodził się Józef Retinger, przedstawiciele Europejskiej Ligi Współpracy Gospodarczej i Ruchu Europejskiego umieścili pamiątkową tablicę.

To do dziś jedyny w rodzinnym mieście ślad po Józefie Retingerze. ©℗

Korzystałem z książki Bogdana Podgórskiego „Józef Retinger – prywatny polityk” (Universitas 2013).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2017