Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
– powiedział Franciszek 20 czerwca podczas mszy św. w domu św. Marty.
Można by czasem sądzić, że papieże żyją na kościelnym Olimpie w oderwaniu od zwykłych problemów ludzi. W przypadku Franciszka nic bardziej błędnego. Każda jego wypowiedź, a nawet oficjalne dokumenty przemawiają troską pasterza wyrażoną językiem owiec. Fenomen papieża nie polega na zmianie doktryny, ale języka, dzięki której doktryna przemawia autentyzmem Ewangelii. Franciszek niczym proboszcz nie boi się mówić prosto o rzeczach prostych, a przecież fundamentalnych dla wiary. Wezwanie do rezygnacji z osądzania nie jest wynikiem prostej konstatacji, że sami nosimy belkę w oku; tym bardziej nie jest równoznaczne z zapomnieniem lub pobłażliwością, wręcz przeciwnie – powinno być wołaniem o sprawiedliwość, którą jako wierzący powierzamy Bogu. Tym samym niemy głos woła głośniej, a pozorna bierność jest szczególnym wyznaniem wiary w Boga i Jego miłosierdzie. Franciszek wzywa jednak do czegoś jeszcze więcej – abyśmy nie tylko zrezygnowali z osądu w imię Bożej sprawiedliwości, ale ponadto okazali miłosierdzie. ©
Autor jest doktorem teologii, byłym katechetą.