Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Samarytanka, która spotkała Jezusa przed studnią, nie cieszyła się Jego widokiem zbyt długo. Już chwilę po rozmowie z Panem „zostawiła naczynie do czerpania, wróciła do swojej miejscowości i zaczęła namawiać mieszkańców” (J 4, 28). Właśnie to jest metoda, która – zdaniem Franciszka – powinna stać się kluczowa w Kościele podczas tego pontyfikatu.
Misją Kościoła nie jest ratowanie życia. Misją Kościoła jest przede wszystkim ratowanie człowieka i doprowadzenie go do Jezusa.
Jeżeli rzeczywiście spotkaliśmy Jezusa na swojej drodze, to w konsekwencji musimy zachować się tak jak Samarytanka: „zostawić”, „wrócić” i „zacząć namawiać”. Jeśli nie namawiamy, to znaczy, że nie wierzymy, że spotkaliśmy Pana. Jeśli Kościół pozostaje „studnią” – obmurowaną i niedostępną – to znaczy, że nie wypełnia swojej natury. Kościół ma być zatem wodą żywą. Dynamiczny, a nie ospały.
Franciszek namawia, żebyśmy wrócili do podstaw. Jesteśmy – jako Kościół – powołani do pokazywania innym ludziom Jezusa. Dopiero później możemy pokazywać system zasad: nakazów i zakazów.