Słowa abp. Michalika zraniły ofiary

Nie znamy przyczyny pedofilii, ale znamy różne jej uwarunkowania, dlatego większość specjalistów uważa, że aby zrozumieć jej istotę, trzeba brać pod uwagę czynniki biologiczne, kulturowe i psychiczne.

21.10.2013

Czyta się kilka minut

Każde więc odwołanie się do hipotezy opartej na jednym czynniku nieadekwatnie ujmuje złożoność zjawiska, jakim jest pedofilia; tym bardziej że nie istnieje „typowy” pedofil. W ostatnich dniach abp Józef Michalik wypowiedział się kilkakrotnie o przyczynach pedofilii, i za każdym razem wywoływał konsternację w różnych środowiskach. Chcąc wskazać na złe traktowanie dzieci, wykraczające poza jego ekstremalne przejawy, jakimi są czyny pedofilne, za przyczynę nadużyć seksualnych wobec dzieci uznał emocjonalne deficyty ich samych, rozwody, pornografię, feminizm i gender. Pomylił jednak czynniki ryzyka z przyczynami oraz sformułował oceny, które są bezpodstawnymi oskarżeniami.

Dzieci, obojętne w jakim wieku i z jakich rodzin, nigdy nie są odpowiedzialne za krzywdy, jakie je spotykają ze strony dorosłych. Rozwody są zawsze trudnym doświadczeniem emocjonalnym dla dzieci, ale czynnikiem ryzyka w przypadku pedofilii są rodziny dysfunkcyjne, w których brakuje opieki nad dzieckiem, a nie wyłącznie jednego z rodziców. Na dodatek, kultury afirmujące „silne rodziny”, w których ponad dobro poszczególnych ich członków stawiany jest dobry wizerunek „kochającej się rodziny”, odbierają dzieciom prawo do wyrażenia swego cierpienia i ukrywają pedofilię. Skoro większość przestępców seksualnych wobec dzieci to mężczyźni, a nie kobiety, nie wiadomo, dlaczego za te dewiacje społeczne ma być odpowiedzialny feminizm. Pornografia nie jest zjawiskiem neutralnym, ale trzeba być pedofilem, aby w niej szukać „inspiracji” do wykorzystania nieletnich. Nigdzie nie słyszałem, aby w programie studiów z gender próbowano udowodnić, że pedofilia nie jest dewiacją, tylko jednym z kulturowych przejawów inicjacji seksualnej nieletnich i tworzenia erotycznych związków opartych na szacunku i miłości.

Przewodniczący Episkopatu nie tylko pokazał pedofilię w redukcjonistyczny sposób, ale wskazując kulturę jako jej „siedlisko”, wybielił Kościół, w którym również mają miejsce tego typu krzywdy. Próbując przeciwstawić się „panice moralnej”, dokonał uogólnień, które ranią zwłaszcza ofiary.

Nie ma kultury, w której nie dochodziłoby do wykorzystania dzieci ze strony dorosłych; nie ma też „złotego okresu” w historii Kościoła – w którym duchowni wolni byliby od takich czynów. Wygląda jednak na to, że abp Michalik ma trudność w przyjęciu do wiadomości, że za czyny „pedofilów w koloratkach” odpowiedzialny nie jest „wrogi Kościołowi świat”, tylko dewiacje jego członków i nieudolność ich przełożonych. Reakcje ofiar wykorzystania seksualnego w dzieciństwie na słowa arcybiskupa przemyskiego pokazują także, że aby być obrońcą dzieci, trzeba być wiarygodnym świadkiem, a sprawa Tylawy do dzisiaj rzuca się cieniem na szczerość intencji abp. Michalika. Gdyby powtórzył, że tam, gdzie krzywdzone jest dziecko, czyjeś oczy pozostają zamknięte, a są to oczy osób, które nas otaczają, jego słów nie odebrano by jako zakamuflowanej obrony księży przed oczami tych, którzy zaczęli im patrzeć na ręce. Może następnym razem nie usłyszymy z jego ust słów, które ranią...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Autor wielu książek, m.in. „Wiara, która więzi i wyzwala” (2023). 

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2013