Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z dużą aprobatą przeczytałem tekst Pani Justyny Melonowskiej. Polemizuje ona z tyradami doktora Michała Bilewicza, który chciałby m.in. pozbawić nauczycieli akademickich w Polsce drugiego etatu, wymuszając w zamian za to realizowanie ambitnych badań społecznych, z których skorzystaliby podatnicy finansujący pracę akademików. Chciałem poruszyć wątek jedynie zasygnalizowany przez panią doktor Melonowską. Chodzi o chorą atmosferę polskich uczelni, ideologię rywalizacji kształtowaną przez niedobre regulacje prawne – w ostatnich czasach wręcz „biegunkę legislacyjną”. Nie najlepszy klimat społeczny oraz kultura pracy w polskich uniwersytetach determinowane są oprócz przeregulowania ustawodawczego także rozrastającym się już chyba we wszystkich obszarach funkcjonowania cywilizacji północnoatlantyckiej turbokapitalizmem, który trafia na podatny grunt gorszej strony natury ludzkiej, wsobnych skłonności, jakimi są pycha, próżność, chęć dominowania nad innymi, chciwość, czyli mówiąc językiem Gombrowicza, na podłoże ludzkiego pragnienia „wywyższenia się nad innych”. W obecnej sytuacji prawnej polscy uczeni skazani są na zaniedbywanie życia rodzinnego i własnego zdrowia, na ciągłą rywalizację o granty i pomnażanie tekstów, które za sprawą powszechnego autoplagiatowania cechuje niski standard etyczny. Ileż nowych myśli i badań można opublikować w jednym roku? Tymczasem dystrybucja finansów i prestiżu odbywa się za pomocą przeliczania opublikowanego dorobku na wymierne punkty. Komu nie odpowiadają takie reguły gry, skazany jest na systemowy drop out (wypadnięcie). Liczy się tylko sukces, nie ma miejsca na indywidualne tempo pracy i nieśpieszne poszukiwanie i popularyzowanie prawdy. Wydaje się, że na polskich uczelniach nie ma miejsca także dla tych, dla których w moim głębokim przekonaniu powinno sie ono znaleźć. Słusznie upomina się o nich Melonowska: „nie wszyscy marzą o karierach międzynarodowych, ani też społeczeństwo nie ma prawa wymagać od badaczy, że takie zrobią (...) nie wszyscy chcą rywalizować. Niektórzy wolą wiedzieć, co jest racją, a nie kto ją ma”. Maciej Bernasiewicz, pedagog, socjolog. Adiunkt w Instytucie Pedagogiki na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Cały list do przeczytania w sieci, pod adresem: powszech.net/etaty-naukowca
Maciej Bernasiewicz, socjolog. Adiunkt w Instytucie Pedagogiki na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.