Siła spokoju

Pierwszy raz papież odwiedził Półwysep Arabski, miejsce narodzin islamu. Co przyniosła jego wizyta w Abu Zabi?

11.02.2019

Czyta się kilka minut

Franciszek z wielkim imamem Al-Azharu, Ahmedem al-Tayebem, Abu Zabi, 4 lutego 2019 r. / VATICAN MEDIA / AFP / EAST NEWS
Franciszek z wielkim imamem Al-Azharu, Ahmedem al-Tayebem, Abu Zabi, 4 lutego 2019 r. / VATICAN MEDIA / AFP / EAST NEWS

Nie ma alternatywy: albo wspólnie zbudujemy przyszłość, albo nie będzie przyszłości” – mówił Franciszek podczas międzyreligijnego spotkania „Ludzkie braterstwo” w Abu Zabi. To był główny punkt zaledwie 48-godzinnej wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (3–5 lutego). Wbrew idei zderzenia cywilizacji papież przekonywał, że „zwłaszcza religie nie mogą zrezygnować z pilnego zadania budowania mostów między narodami i kulturami”. I że liczy na nowy rozdział w stosunkach między wyznawcami.

Drugim celem podróży było spotkanie z katolikami. W dziewięciomilionowych Emiratach mieszka ich milion (co ciekawe, osób posiadających obywatelstwo Emiratów jest jedynie 1,4 mln, pozostali to imigranci – głównie z Indii, Pakistanu i Bangladeszu). O zainteresowaniu papieską wizytą świadczy frekwencja na mszy na stadionie w Abu Zabi – przybyło ok. 190 tys. osób.

Ostatecznie papieska wizyta, planowana od 2016 r., dotknęła trzech ważnych tematów.

Pluralizm

Franciszek kilkakrotnie wspomniał o pluralizmie religijnym i różnorodności kulturowej, której „pragnie Bóg”. Do wiernych zgromadzonych na liturgii mówił: „Jesteście chórem, który obejmuje różne narody, języki i obrządki; różnorodność, którą kocha Duch Święty i chce ją coraz bardziej zharmonizować, aby z niej uczynić symfonię”.

Podczas spotkania międzyreligijnego, w którym uczestniczył wielki imam Al-Azharu, Ahmed al-Tayeb – uważany przez wielu sunnitów za najwyższy autorytet – Franciszek wskazał, że „Bóg jest źródłem jedynej ludzkiej rodziny i (...) chce, abyśmy żyli jak bracia i siostry, zamieszkując we wspólnym domu stworzenia, który On nam dał”. Papież spotkał się z imamem Al-Azharu już po raz piąty podczas swojego pontyfikatu. To dowodzi determinacji obu religijnych przywódców w pokonywaniu uprzedzeń między katolikami i muzułmanami. Jak podkreślił, pluralizm religijny jest wyrazem Bożej woli. Podpisana wspólnie przez papieża i imama deklaracja podkreśla, że „wolność religijna jest prawem każdej osoby: każdy jest obdarzony wolnością wyznania, myśli, wyrażania jej i praktykowania”.

W podobnym duchu wypowiadał się imam Al-Tayeb, zwracając się do chrześcijan żyjących w krajach z większością muzułmańską: „Jesteście częścią tego narodu. Jesteście obywatelami, a nie przedstawicielami mniejszości. (…) Jesteście obywatelami cieszącymi się pełnią praw i obowiązków”. Imam zwrócił się również do muzułmanów żyjących „wśród narodów Zachodu”, aby „integrowali się” i szanowali lokalne prawo.

Na te aspekty zwracały uwagę emirackie media, które podkreślały konieczność „budowania wspólnej przyszłości”. Niewątpliwie władze chciały wykorzystać wizytę papieża do tego, by przedstawić kraj jako bardzo tolerancyjny. Nieprzypadkowo rok 2019 ogłoszono w ZEA Rokiem Tolerancji.

Wolność religijna

Mimo że wielu liderów religijnych i polityków obecnych na „Ludzkim braterstwie” deklarowało konieczność pokojowego współistnienia, w wielu krajach z większością muzułmańską nierozwiązany pozostaje problem wolności religijnej. Nie tylko w Arabii Saudyjskiej czy Iranie dochodzi do częstego łamania praw niemuzułmanów. Ponadto sami wyznawcy islamu doświadczają ograniczenia wolności religijnej w swoich krajach. Choć w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie ma zakazu publicznego praktykowania wiary, oficjalne statystyki – wbrew faktom – podają, że wszyscy obywatele tego państwa to muzułmanie. Co więcej, emirackie prawo nadal nie pozwala na porzucenie islamu, a dla ewentualnych apostatów kodeks karny przewiduje karę śmierci.

W ostatnich latach – wobec pogłębiającego się konfliktu w Jemenie i Syrii – najbardziej prześladowaną grupą religijną w Emiratach i na całym Półwyspie Arabskim wydają się być szyici, których władze ZEA tysiącami deportują do krajów pochodzenia (głównie do Libanu). W tym kontekście niektóre fragmenty „Deklaracji o ludzkim braterstwie” brzmią na wyrost.

Franciszek jednak nie traci nadziei. Na pokładzie samolotu z Abu Zabi do Rzymu podkreślił, że „wolność religijna” jest procesem. Przywołał rozmowę z 13-latkiem, który zadeklarował się jako ateista i zapytał papieża, „jak zostać człowiekiem pokoju”. „Rób to, co czujesz” – odpowiedział mu Franciszek, dodając, że kontynuował z nim dłużej rozmowę i „polubił jego odwagę”. „Jest ateistą, ale szuka dobra – podkreślił papież – i ta ścieżka [wolności religijnej] również jest procesem – procesem, który powinniśmy szanować i któremu powinniśmy towarzyszyć”.

O towarzyszeniu w procesach sprzyjających pojednaniu i wolności religijnej wypowiedział się także rabin Marc Schneier, przewodniczący Foundation for Ethnic Understanding w Nowym Jorku: „Moim obowiązkiem, jako lidera wspólnoty żydowskiej, jest prowadzenie walki z islamofobią lub jakimkolwiek atakiem na muzułmanów lub wiarę islamską”. Rabin dodał jednocześnie, że tego samego oczekuje od „przywódców muzułmańskich”, jeśli chodzi o „wyrażanie sprzeciwu wobec antysemityzmu czy zaprzeczanie Holokaustowi”.

Franciszek zapewne zdaje sobie sprawę, że światowe procesy globalizacji i migracji (których tak mocno doświadczają ZEA) wymuszą na państwach z większością muzułmańską powolne zmiany.

Nowy kierunek Kościoła

„Pan jest specjalistą w tworzeniu rzeczy nowych, potrafi otwierać drogi, nawet na pustyni (por. Iz 43, 19)” – powiedział papież podczas mszy w Abu Zabi. Wizyta w Emiratach miała charakter takiej nowości, która wyrasta z przywiązania do ewangelicznych ideałów powszechnego braterstwa i łagodności.

„Chrześcijanin wyrusza uzbrojony jedynie w swoją pokorną wiarę i swoją konkretną miłość – powiedział papież, odwołując się do 800. rocznicy spotkania św. Franciszka z Asyżu z sułtanem Al-Kamilem. – Łagodność jest ważna: jeśli będziemy żyli w świecie na Boży sposób, staniemy się kanałami Jego obecności; w przeciwnym razie nie wydamy owoców”.

Pokora, miłość i łagodność nie oznaczają jednak, że nie należy mówić o problemach. Wielu komentatorów zwróciło uwagę, że Franciszek nie obawiał się nawiązać do konfliktu w Jemenie (biorą w niej udział siły zbrojne ZEA), która doprowadziła do klęski głodu i największego obecnie kryzysu humanitarnego świata. Rzadko zdarza się, by gość w czasie oficjalnej wizyty dyplomatycznej wypominał winy gospodarza. I to ten właśnie temat podjęły media arabskie niebędące częścią emirackiej machiny propagandowej, jak Al-Dżazira.

Spokojnym, ale stanowczym głosem mówił także bp Paul Hinder, kapucyn odpowiedzialny za wikariat apostolski Arabii Południowej. Bezpośrednio przed samą wizytą kilkakrotnie upominał się o często łamane prawa migrantów żyjących w Emiratach. „Jesteśmy Kościołem migrantów, a ja biskupem migrantów” – mówił.

Kolejna zapisana strona

Trudno przewidywać, co konkretnie przyniesie wizyta Franciszka w Abu Zabi, gdzie właśnie powstaje dziewiąty kościół katolicki i pierwsza świątynia hinduistyczna, oraz gdzie społeczność żydowska, po wizycie izraelskiego ministra sportu i premiera Netanjahu w sąsiednim Omanie, otrzymała niedawno zaproszenie do formalnej rejestracji.

Krótka wizyta nie jest zapewne w stanie natychmiast wpłynąć na zakończenie konfliktów czy powstrzymać exodus chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Ale siłą papieża jest łagodność i konsekwencja: „Podróżuję do tego kraju jako brat, aby napisać stronę dialogu razem”. Zarówno dialog, jak i pokój – cele tej wizyty – są długotrwałymi procesami, które rzadko trafiają jako tematy na nagłówki gazet; w każdym razie rzadziej niż konflikty.

Papieska pielgrzymka pokoju będzie jednak trwać nadal. Już pod koniec marca Franciszek wybiera się do Maroka. ©

Autor jest redaktorem Deon.pl. Współtwórca islamistablog.pl oraz inicjatywy „Rethinking Refugees”. Członek Rady ds. Ekumenizmu i Dialogu Międzyreligijnego Archidiecezji Krakowskiej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2019