Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dlatego kultura europejska to nieustanny dialog sprzeczności, co powoduje, że „raz wybrawszy, codziennie wybierać muszę”. Owo dialektyczne napięcie naszej kultury sprawia, że grzeszymy, i to ciężko, ale również – że umiemy z grzechu powstawać. Potrafimy zabijać i ożywiać.
Irena Dawid-Olczyk, prezes fundacji La Strada, mówi, że do jej organizacji nieustannie wpływają prośby o pomoc ofiarom handlu ludźmi. Zdarzają się też przypadki przemocy i pozbawiania ludzi wolności. Cudzoziemców zmusza się do „pracy niewolniczej, do której ludzi werbują zorganizowane grupy pośredników. Zgłaszają się też osoby oszukane, którym pracodawca odmówił wypłaty. Niektórzy z pokrzywdzonych są zmuszani do spłacania fikcyjnych długów”. Nie, nie chodzi tu o Niemcy, Wielką Brytanię czy inny kraj, w którym pracują Polacy, lecz o Ukraińców pracujących w Polsce.
Gdzie indziej można przeczytać, że „w najgorszej sytuacji są Ukraińcy (...) pracujący poza dużymi miastami, np. w rolnictwie, i zatrudnieni w tzw. systemie uproszczonym. Przyjeżdżają na trzy miesiące i często za ostatni miesiąc nie dostają wynagrodzenia, bo pracodawcy wiedzą, że osoba musi opuścić Polskę, aby nie stracić prawa do ponownego wjazdu”. Jak się to wszystko ma do hasła: „Bóg, honor, ojczyzna”?
„Ktoś posadził sobie drzewo figowe w winnicy. I szukał na nim owocu, ale nie znalazł. Powiedział więc do winogrodnika: »Już od trzech lat szukam owocu na tym drzewie figowym, ale nie znajduję. Wytnij je, po cóż jeszcze zabiera miejsce!«. A ten odpowiada: »Zostaw je, panie, jeszcze na ten rok, niech je okopię i obłożę nawozem, może na przyszły rok zaowocuje – a jeśli nie, to je wytniesz«”. Jeśli tak, to uważajmy na tych, którzy w naszym odczuciu obkładają nas nawozem – bo nie o nawóz może chodzić, ale o opatrunek.
Zanim z krzyżami w ręku i ryngrafami z Matką Boską Częstochowską z białym orłem na piersi i czerwonych płaszczach Chrystusa Króla Polski na plecach wyjdziemy na ulice wykrzykiwać razem z tymi od „Polski dla Polaków”: „Płacze Anglia, płacze Francja, tak się kończy tolerancja” albo: „Imigrantów tu nie chcemy, kresowiakom pomożemy” i „Dziś Warszawa cała krzyczy – nie dla tej islamskiej dziczy” – posłuchajmy kard. Christopha Schönborna. Otóż metropolita Wiednia mówi: „Chociaż Czechy, Słowacja, Polska i Węgry same doświadczyły tyle cierpienia, są zaślepione haniebną propagandą. To skandal, a odwoływanie się do chrześcijańskich wartości jest śmieszne. Przepraszam, ale muszę to twardo powiedzieć mimo wielkiego uznania dla Polski, mimo wdzięczności za upadek sowieckiego reżimu. (...) Podziwiam heroizm walki o wolność i ludzką godność. Ale to wszystko zostało zapomniane. Co się stało? Co się z wami stało?”.
Co się z nami stało? Wielki Post to dobry czas na szukanie odpowiedzi na te gorzkie pytania, gdyż ta gorycz ma szanse ustąpić słodyczy. „Otwórzcie się na drugiego człowieka – mówi kard. Stanisław Dziwisz – on nic wam nie zabierze. A serce wam zostawi”. ©