Sekretne anielice

Około 1580 r. powstał w Ferrarze – na jednym z najważniejszych renesansowych dworów – pierwszy ważny zespół złożony z kobiet, Concerto delle donne.

25.10.2015

Czyta się kilka minut

Ensemble La Traditora / Fot. FESTIWAL POZNAŃ BAROQUE
Ensemble La Traditora / Fot. FESTIWAL POZNAŃ BAROQUE

W większości europejskich języków muzyka to „ona”. W czasach antycznych reprezentowała ją muza Euterpe, patronka poezji lirycznej i gry na aulosie. Wczesne chrześcijaństwo przedstawiało ją jako młodą i atrakcyjną niewiastę. Patronką muzyki została św. Cecylia, a poświęcony jej pamięci dzień, 22 listopada, stał się wielkim świętem sztuki dźwięków w Europie, ale, paradoksalnie, nie kobiet. Tym przez wiele stuleci utrudniano dostęp do profesjonalnego muzycznego wykształcenia. Także historia muzyki, tworzona w oparciu o źródła, które rzadko dokumentowały działalność kobiet, jak i o najbardziej progresywne dzieła, tworzone głównie przez mężczyzn, nie była dla nich łaskawa. Tym bardziej godne szacunku są dokonania tych nielicznych pań, którym udało się zrealizować swoje muzyczne powołanie.

Ocenę kobiet-muzyków w minionych epokach w dużej mierze zdominował obraz kobiety w teologii średniowiecza. Postrzegana jako inkarnacja seksualności, jako byt gorszy od mężczyzny, grzesznica, która uwiodła Adama i zwiodła go na drogę zła, niewiasta miała być posłuszna mężowi i milczeć w kościele. „Kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje” – nakazywał apostoł Paweł w 1. Liście do Koryntian. W tej sytuacji muzyka wykonywana przez panie była postrzegana jako zagrożenie dla mężczyzn, co doskonale ilustrują słowa żyjącego w V wieku biskupa Hipolita: „Kobieta, która przyciąga mężczyznę swoim pięknym, ale zwodniczym głosem, powinna zrezygnować z tego i oczekiwać 40 dni, zanim przyjmie komunię”. Takie zalecenia na kilka wieków zepchnęły kobiecą muzykalność do klasztorów i salonowego muzykowania.

Musica secreta

Pewne zmiany przyniosła dopiero połowa wieku XVI. Coraz chętniej zaczęto wówczas wykorzystywać głosy żeńskie do wykonywania modnych madrygałów i pieśni solowych. Około 1580 r. powstał natomiast w Ferrarze pierwszy ważny zespół złożony z kobiet – Concerto delle donne. Pierwotnie tworzyły go: Laura Peperara, muza wielu artystów i ukochana Torquata Tassa, Livia d’Arco i Anna Guarini, córka poety Giambattisty Guariniego. Później dołączyła jeszcze Tarqunia Molza. Te utalentowane panie, wychwalane za niezwykłą wirtuozerię i ekspresję, improwizacje w stylu kontrapunktycznym, doskonałe czytanie nut bez wcześniejszego przygotowania, a także świetną grę na różnych instrumentach, występowały tylko dla przyjemności swoich mecenasów – księcia Alfonsa II d’Este i jego żony Małgorzaty Gonzagi, a w wyjątkowych sytuacjach także dla odwiedzających Ferrarę szlachetnie urodzonych gości i dyplomatów. Różnie nazywano te koncerty – musica privata, musica reservata, musica secreta, także dlatego, że wykonywany przez Concerto delle donne repertuar był pilnie strzeżoną tajemnicą. Książę nakazał trzymanie wykonywanych kompozycji w zamknięciu, surowo zabronił także ich publikacji. W efekcie większość z nich zaginęła. Dopiero po śmierci Alfonsa II (1597), komponujący dla Concerto Luzzasco Luzzaschi, który niejednokrotnie akompaniował damom na klawesynie, zdecydował się w 1601 r. na opublikowanie zbioru madrygałów („Madrigali a uno, due e tre soprani”), w którym znalazło się kilka utworów napisanych przez niego specjalnie dla wokalistek zmarłego księcia. „Io mi sono giovinetta”, „Aure soave”, „Cor mio” i inne, a także sonet autorstwa Guariniego, wychwalający śpiew Peperary „Mentre vaga angioletta”, opracowany następnie przez wielu kompozytorów, w tym przez Claudia Monteverdiego (1638), zabrzmią podczas koncertu zatytułowanego „Gdy urocza anielica...”.

Ewa i Maria

Działalność Concerto delle donne zakończyła śmierć Alfonsa II i morderstwo Anny Guarini, którą zabił posądzający ją o cudzołóstwo mąż, jednak sława zespołu przetrwała znacznie dłużej. Podobne ensemble zaczęły powstawać w innych włoskich ośrodkach – w Mantui, we Florencji, w Rzymie. Wysokie wymagania wokalne stawiane odtąd śpiewaczkom oznaczały potrzebę lepszego muzycznego kształcenia kobiet. To wielka zasługa ferraryjskiego zespołu. Panie, w tym nieliczne kompozytorki, jak Madalena Casulana, Francesca Caccini czy Barbara Strozzi, wyszły z cienia. Pomogła im też rodząca się właśnie opera.

Wizja chrześcijańska nie została jednak nigdy zapomniana. Kobieta nadal była Ewą, ale zyskała też oblicze Marii, troskliwej, współczującej matki, cierpiącej nad ciałem ukrzyżowanego syna, jak w „Stabat Mater”, sekwencji cieszącej się ogromną popularnością w muzyce XVII i XVIII wieku. Dwa wybitne przykłady neapolitańskich mistrzów, Alessandra Scarlattiego i Giovanniego Battisty Pergolesiego, wypełnią koncert „Roztańczone cierpienie”. Podczas festiwalu Poznań Baroque posłuchamy więc różnych opowieści o kobietach, ale i muzykujących kobiet. Będzie anielica i diablica. Będzie Ewa, ale i Maria. Na szczęście ani kobiecego zespołu Ensemble La Traditora, ani innych artystek nie obowiązują już słowa Jeremiego, innego przedstawiciela Kościoła, że „młoda chrześcijanka powinna być głucha na instrumenty i ignorować, w jakim celu zostały wymyślone organy, lira i cytara”. ©


„Wesoło, smutno i poetycko. Kobiety w muzyce renesansowej” – Ensemble La Traditora: 9 listopada, godz. 18.00 (koncert również w wersji dla dzieci: 8 listopada, godz. 11.00 (3-6 lat) i 12.30 (7-12 lat), CK Zamek, Pawilon Nowa Gazownia
„Mniej mów, bardziej kochaj. Renesansowa i barokowa muzyka hiszpańska” – Ensemble La Traditora: 11 listopada, godz. 20.30, Teatr Polski
„Gdy urocza anielica... Monteverdi, Luzzaschi i wszystko jasne” – Barbara Kusa, Eugénie Warnier – śpiew, Mónica Pustilnik, Angélique Mauillon: 14 listopada, godz. 18.00, CK Zamek
„Roztańczone cierpienie. Neapolitańskie Stabat Mater” – Maria Keohane, Maria Sanner – śpiew, Kore – orkiestra barokowa: 15 listopada, godz. 20.30, CK Zamek

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2015

Artykuł pochodzi z dodatku „Festiwal Poznań Baroque 2015