Schetyna w roli zająca

Jeśli ktoś wierzy, że składając wotum nieufności wobec rządu, Grzegorz Schetyna chce się pozbyć Beaty Szydło, to głęboko się myli. Bo Schetyna chce się w ten sposób pozbyć Ryszarda Petru.

20.03.2017

Czyta się kilka minut

Grzegorz Schetyny. Fot: Karolina Adamska/EastNews /
Grzegorz Schetyny. Fot: Karolina Adamska/EastNews /

Tego jeszcze w tej kadencji Sejmu nie było. Pojedynczych ministrów Platforma próbowała co prawda odwołać, ale tym razem złożyła wniosek o wotum nieufności wobec całego rządu. Efekt będzie taki sam, czyli żaden. W Sejmie PiS ma bowiem niewielką, ale stabilną przewagę.

Po co zatem taki wniosek? Dlaczego jako swego kandydata na premiera PO zaproponowała Grzegorza Schetynę, wiedząc, że robi z niego zająca, do którego będzie mierzyć Jarosław Kaczyński? Czemu nie szukała kandydata, który mógłby zjednoczyć całą opozycję: od młodszej siostry Nowoczesnej, przez dawnych koalicjantów z PSL, po chimerycznego Pawła Kukiza, kumpla Schetyny od czasu studiów we Wrocławiu?

Odpowiedź jest prosta: bo w tym wniosku jego antyrządowa warstwa jest najmniej istotna. Platforma liczy na ostrą debatę w Sejmie, która ma w skondensowanej formie pokazać błędy i wypaczenia rządów PiS. Ale celem nie jest oczywiście odwołanie rządu. Cel jest inny – ta debata ma ponownie spolaryzować Polaków wokół podziału na Platformę i PiS. W tym scenariuszu niknie Nowoczesna, którą Schetyna traktuje jak chorobliwą narośl na zdrowiejącym ciele PO.

Platforma jest w natarciu – od kilku tygodni rosną jej sondaże, zwłaszcza po zwycięstwie Donalda Tuska w Brukseli. Z kolei Nowoczesna jest cieniem partii, która półtora roku temu przebojem wdarła się do Sejmu. Po portugalskiej eskapadzie w czasie sejmowego protestu opozycji nie potrafi się pozbierać Petru. Do tego nie ma pieniędzy, bo popełniając błędy w rozliczeniach wyborczych, pozbawiła się grubych milionów.

Petru rzeczywiście jest pod ścianą. Schetyna niczego z nim nie konsultował, a publicznie szantażuje Nowoczesną, domagając się poparcia wniosku. Szkopuł w tym, że wniosek o odwołanie Szydło jest jednocześnie wnioskiem o powołanie na premiera samego Schetyny. A zatem Schetyna chce przymusić Petru, by złożył hołd lenny i w głosowaniu przyznał, kto jest prawdziwym liderem opozycji.

Ta operacja ma konkretny polityczny wymiar w kontekście wojny, którą Platforma i Nowoczesna toczą przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. Mimo marzeń elektoratu antypisowskiego, w tej chwili niewiele wskazuje na to, że obie partie liberalne wystartują wówczas wspólnie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz Onetu, wcześniej związany z redakcjami „Rzeczpospolitej”, „Newsweeka”, „Wprost” i „Tygodnika Powszechnego”. Zdobywca Nagrody Dziennikarskiej Grand Press 2018 za opublikowany w „Tygodniku Powszechnym” artykuł „Państwo prywatnej zemsty”. Laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2017