Rozstrzygnął się pojedynek gigantów

Gdyby tylko się sprawdzali, jasnowidzów najchętniej zatrudniałyby koncerny lotnicze. Nigdzie indziej zły pomysł nie wiąże się z tak dużym ryzykiem – i nie chodzi tylko o bezpieczeństwo.

18.02.2019

Czyta się kilka minut

 / CHRISTIAN CHARISIUS / REUTERS / FORUM
/ CHRISTIAN CHARISIUS / REUTERS / FORUM

W latach 60. XX w., podczas złotej ery odrzutowców, wierzono, że przyszłością są samoloty ponaddźwiękowe. Gdy trzy dekady później rozwój Azji przyczynił się do boomu w lotnictwie, uznano, że trzeba postawić na wielkie samoloty, zdolne przewozić nawet 800 osób między największymi lotniskami.

A jednak dwukrotnie się pomylono. Ponaddźwiękowy concorde był zbyt drogi w eksploatacji. W minionym tygodniu zaś koncern Airbus ogłosił, że za trzy lata zaprzestanie produkcji modelu A380, największego samolotu pasażerskiego świata. Wśród towarzystw lotniczych maszyna okazała się mniej popularna, niż zakładano: jest rentowna na najdłuższych rejsach, ale już nawet na popularnej trasie Londyn–Nowy Jork (kilkadziesiąt połączeń dziennie) linie wolą używać nieco mniejszych samolotów – za to częściej. Nie wszystkie duże lotniska mogą obsługiwać A380, a dziś pasażerowie coraz niechętniej się przesiadają. Samolot zabiera też stosunkowo niewiele cargo, które na długich dystansach przynosi liniom spory zysk i wpływa na zyskowność połączeń.

Projekt, bez skutku, próbowano reanimować. W zamian za nowe zamówienia Francja chciała nawet dopuścić Chiny do współpracy w produkcji. Z A380 zaczęły chętniej korzystać linie czarterowe (zapowiadając np. dowożenie pielgrzymów do Mekki). Pojedynek gigantów na niebie wygrał więc sprawdzony boeing 747, od którego pierwszego lotu minęło właśnie pół wieku. Ale przyszłość należy do nowych, ekonomiczniejszych modeli amerykańskiego B787 i europejskiego A350. Tak przynajmniej zakładamy dzisiaj. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 8/2019