Rozprawa z metodą

Rozprawa Barańczaka to świetne wprowadzenie do poezji Białoszewskiego, jak również dobry punkt odniesienia dla nowych jego odczytań, gdyż większość z poruszanych tu wątków do dziś pozostaje w centrum literackich i krytycznych polemik.

06.03.2017

Czyta się kilka minut

Wznowienie „Języka poetyckiego Mirona Białoszewskiego”, doktoratu Stanisława Barańczaka wydanego po raz pierwszy w 1974 r., to niewątpliwie ważne wydarzenie, przypominające nieco zapomniany element dorobku znakomitego poety, literaturoznawcy i tłumacza. Książka Barańczaka jest naukowym dokumentem swoich czasów, ale jednocześnie świadectwem interpretacyjnego temperamentu autora. To rozprawa doktorska co się zowie: kompozycyjnie przejrzysta, oparta na uważnych analizach licznych fragmentów wierszy i stanowiąca popis metody strukturalistycznej w praktyce. Barańczak przedstawia swój konsekwentny pomysł na Białoszewskiego, zderzając jego poezję z cechami oraz sposobem funkcjonowania języka dziecięcego, mówionego i potocznego. Z przyjętą metodologią współgra autorska metoda: znana z późniejszych tekstów i kojarzona z wizerunkiem Barańczaka, a ujawniająca się już tutaj, czyli pojęciowa precyzja, spójność i charakterystyczna zachłanność. Autor nie stroni od mocnych gestów interpretacyjnych, rozprawia się z wcześniejszymi ustaleniami krytyków, a paradoksy poezji Białoszewskiego z pełną gracji pewnością siebie traktuje jako zagadki do rozwiązania przy pomocy wnikliwej analizy. Nowe wydanie rozprawy wzbogacone zostało o aneks zbierający inne teksty Barańczaka poświęcone Białoszewskiemu. Pod wieloma względami publikacja ta jest zatem pozycją wzorcową, bogatą i cenną, która nadal może stanowić zarówno wprowadzenie do poezji Białoszewskiego, jak i punkt odniesienia dla jego nowych odczytań.

Ale jak książka Barańczaka wypada w dzisiejszym, mocno zmienionym klimacie metodologicznym, poetyckim i społecznym? Jeśli w czasie lektury mamy w pamięci czas jej powstania oraz postać autora, strukturalistyczne odczytania poezji nie stawiają oporu, mimo że humanistyczne paradygmaty starzeją się zwykle szybciej niż literatura. To czytelnicze wrażenie jest zresztą zasługą Barańczaka, który budując mocną ramę pojęciową, nie nadużywa jednocześnie abstrakcyjnego żargonu i pozostaje zawsze blisko samych tekstów. Jeśli więc uznamy to metodologiczne tło za oczywistość, naszą uwagę możemy skierować na wątki, które od niego odstają, zdradzając powinowactwa z ówczesną rzeczywistością – fragmenty, w których Barańczak śledzi stosunek podmiotu Białoszewskiego do zewnętrznego, pozapoetyckiego świata.

Barańczak poświęca wiele uwagi zabiegom językowym, by następnie wyciągnąć z nich dalekosiężne wnioski dotyczące etycznej i politycznej postawy. Z punktu widzenia objętości książki są to wątki raczej marginalne, jednak ich pominięcie skazałoby interpretację Barańczaka na bytowanie niepełne i niedomknięte. Widać tu doskonale, jak krytyk czyta poetę przez pryzmat własnych zainteresowań i zmusza poezję, by odpowiedziała na pytanie nie tylko o styl, ale również o zaangażowanie. Interpretując Białoszewskiego, Barańczak posługuje się kategoriami ważnymi dla światopoglądowego wymiaru poezji Nowej Fali i zbliżonymi do tych pojawiających się w jego wcześniejszych i późniejszych esejach.

Barańczak atakuje postawę grzeszącą „zadufaniem w możliwości języka, jego systemową spoistość i konsekwencję”, broniąc jednocześnie wieloznaczności, która „na pierwszym miejscu stawia nie tyle estetyczne zadowolenie, ile rzeczywistość zewnętrzną”.

Widać, że rzeczywistość jest najważniejszym punktem odniesienia dla komentowanej twórczości. Ukazuje się etyczna i polityczna wartość językowych gestów Białoszewskiego, które uderzają w powszechnie przyjętą normę poetyckości, będącą w istocie wyrazem estetycznej i myślowej wygody. Barańczak interpretuje w takim duchu nawet te elementy postawy podmiotu Białoszewskiego, które sugerują całkowite odcięcie się od świata czy wręcz eskapizm.

Pisząc strukturalistyczną rozprawę, Barańczak w gruncie rzeczy rozprawia się z wewnętrznymi ograniczeniami tej metody, tworząc jednocześnie własną, pozostającą w zgodzie z jego poetyckimi i krytycznymi zainteresowaniami. A kwestie, jakich przy tym dotyka – związek poetyki z polityką, strategie poetyckiego zaangażowania, problem estetycznej i etycznej wartości czy, implicite, prawa i powinności krytyka – nadal pozostają w centrum literackich i krytycznych polemik. ©


Stanisław Barańczak, JĘZYK POETYCKI MIRONA BIAŁOSZEWSKIEGO. WYDANIE DRUGIE, ROZSZERZONE, Seria „Sztuka Czytania”, Wrocław 2016

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2017

Artykuł pochodzi z dodatku „Wydawnictwo Ossolineum (TP 11/2017)