Ładowanie...
Rosja to wróg. Jak USA wspierają Ukrainę

Luba właśnie dostała wizę do Stanów Zjednoczonych, ale na razie nigdzie się nie wybiera. Mówi, że w Ukrainie ma męża, trzy psy i rodzinny dom. Ten ostatni będzie musiała zostawić, ale zarzeka się, że bez najbliższych nie wyjedzie.
Pięćdziesięciotrzylatka z podkijowskiej miejscowości Sviatopetrivske liczy po cichu, że wojna w Ukrainie skończy się maksymalnie w ciągu pół roku. To okres, w jakim – zgodnie z amerykańskimi przepisami – Luba powinna przekroczyć granicę USA, by wykorzystać wizę. Celem jej oraz jej męża jest Nowy Jork, gdzie od kilkunastu lat mieszka ich córka. Luba, agentka nieruchomości, oraz jej mąż, z zawodu architekt krajobrazu, emigrację za Ocean planowali już przed rosyjską inwazją. Nie myśleli, że przyjdzie im załatwiać formalności w takich okolicznościach.
– Na naszej ulicy zostaliśmy już tylko sami z mężem – mówi Luba, którą spotykam pod ambasadą USA...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]