Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
1
...iż po wydaniu głośnej książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka Instytut Pamięci Narodowej zlecił jednemu ze swych prokuratorów zbadanie, czy wspomniana monografia dostarcza dowodów pozwalających na wznowienie procesu lustracyjnego Lecha Wałęsy. Badanie argumentacji Cenckiewicza i Gontarczyka pod kątem ich procesowej przydatności przyniosło rezultaty negatywne; IPN nie złożył wniosku o ponowną lustrację byłego prezydenta, a wiadomości o podjętym postępowaniu nie ujawnił (co skądinąd dość łatwo zrozumieć).
2
W noworocznym numerze „Newsweeka” znaleźć można artykuł Wojciecha Cieśli „Minęły lata, panie Wałęsa”, przypominający telewizyjną debatę przywódcy (nielegalnej) Solidarności z szefem OPZZ Alfredem Miodowiczem. Ta debata, która gwałtownie przyspieszyła proces demontażu PRL (i w tym sensie „zmieniła wszystko”), odbyła się 30 listopada 1988 r. i z perspektywy czasu wydaje się jednym z najjaśniejszych punktów politycznej biografii Wałęsy. Mimo iż „minęły lata”, przed oczyma mam twarze obydwu uczestników rozmowy i zgrzebną scenografię telewizyjnego studia; w uszach mam ich głosy.
3
Rok 2013, jak wskazują liczne znaki na niebie i na ziemi, ma być rokiem kryzysu gospodarczego i gwałtownych sporów politycznych. Będzie to także (publikacje „Wyborczej” i „Newsweeka” mimowolnie zwracają na to uwagę) rok siedemdziesiątych urodzin Lecha Wałęsy. Ten jubileusz (wsparty filmem Wajdy) może wywołać nową falę kłótni i oskarżeń, to jasne. Ale: jest on także znakomitą okazją do przemyślenia pozytywnych stron historii ostatnich dziesięcioleci. Bez Wałęsy z roku 1980 (i z roku 1988 także) byłoby tych pozytywów znacznie mniej.